PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=369170}

Terminator: Kroniki Sary Connor

Terminator: The Sarah Connor Chronicles
7,0 12 167
ocen
7,0 10 1 12167
Terminator: Kroniki Sary Connor
powrót do forum serialu Terminator: Kroniki Sary Connor

Podróże w czasie

ocenił(a) serial na 5

Przygotowałem prosty rysunek, przedstawiający w jaki sposób tworzone są nowe linie czasowe, gdy dokonywane są skoki:

http://img221.imageshack.us/img221/5647/podrozewczasievh1.jpg

Rysunek 1: Tutaj widzimy jedną linię czasową L1, w której nigdy żaden podróżnik z przyszłości się nie pojawił. Jest to czysta i niezaburzona linia.

Rysunek 2 i 3: Z pewnego punktu w przyszłości linii L1 niejaki Akwimoniusz wysyła w przeszłość swego człowieka - Bszczypiórka. W ten sposób utworzona zostaje nowa linia czasowa L2, która przed pojawieniem się Bszczypiórka jest taka sama jak L1, a po jego pojawieniu się ma już nową historię. W linii L1, nigdy nie pojawił się Bszczypiórek, a w linii L2 - tak.

Rysunek 4: W linii L1 dzień po wysłaniu Bszczypiórka w przeszłość, Akwimoniusz zdaje sobie sprawę, że zapomniał przekazać mu ważnej informacji. Toteż postanawia wysłać w przeszłość drugiego podróżnika - Cyklaczdina, tak by pojawił się dzień po przybyciu Bszczypiórka. Niestety co się okazuje? Bszczypiórek egzystuje w linii L2, która nie jest przeszłością linii L1! Zatem Cyklaczdin nie może mu przekazać informacji. Swoim skokiem tworzy on kolejną alternatywną historię L3. W ten sposób mamy już 3 linie. Jedna bez podróżników z przyszłości. Jedna utworzona przez Bszczypiórka i jedna utworzona przez Cyklaczdina.

Rysunek 5: Akwimoniusz z linii L1, zdał sobie sprawę, że wysłanie Cyklaczdina było głupotą. Wpada zatem na pomysł, aby wysłać kolejnego podróżnika - Drobimexa, ale tym razem tak by pojawił się dzień przed pojawieniem się Bszczypiórka. Jego zadaniem będzie zaczekać na Bszczypiórka i przekazać mu informację od Akwimoniusza. Jednak niestety i ten plan nie może zadziałać! Przecież po wysłaniu w przeszłość Drobimexa, ten tworzy kolejną alternatywną historię L4. Zatem Drobimex w linii L4 nigdy nie doczeka się przybycia Bszczypiórka, ponieważ ten przybył z przyszłości L1, która jest rozłączna z L4.

Rysunek 6: Skoro każdy przybyły podróżnik z przyszłości tworzy zawsze nową linię, to pewnie zastanawiacie się, czy jest możliwe, by w jednej linii czasowej egzystowało dwóch podróżników wysłanych oddzielnymi tunelami czasowymi? Oczywiście, że jest. Załóżmy, że w przyszłości linii L4 (utworzonej przez Drobimexa) inny Akwimoniusz postanawia wysłać w przeszłość swego człowieka Elpliblanta z ważną misją. Wysyła go w punkt znajdujący się dwa dni później od przybycia Drobimexa z linii L1. W ten sposób Elpliblant tworzy kolejną linię L5, w której egzystuje zarówno on jak i Drobimex. Elpliblant i Drobimex zaczynają ze sobą rozmawiać. Po jakimś czasie dochodzą do wniosku, że przyszłości jakie zachowały się w ich wspomnieniach są różne od siebie. Nic w tym dziwnego, przecież faktycznie pochodzą z różnych przyszłości - L1 i L4. Jednak pojawienie się Elpliblanta skierowało ich na nowy tor przyszłości L5, której nikt z nich nie zna.

Rysunek 7: Tutaj mamy prosty przykład, w którym jeszcze inny Akwimoniusz (pochodzący z linii L5), postanawia wysłać podróżnika Fechtowira w punkt przed przybyciem Drobimexa i Elpliblanta. Oczywiście jak już wcześniej się przekonaliśmy, taki skok utworzy jeszcze inną linię czasu L6. Ponieważ utworzona ona została w punkcie przed przybyciem Drobimexa i Elbliblanta, zatem w tej linii będzie istniał tylko Fechtowir.

Rysunek 8: No dobrze. Skoro linia czasu przy dokonaniu skoku w przeszłość zawsze się rozgałęzia na potomne, to co w takim razie by się stało, gdyby ktoś z przeszłości, która jest wspólna dla wszystkich linii, chciał skoczyć do przyszłości? W której linii by się pojawił? Odpowiedź brzmi: we wszystkich. Gryzmops postanowił się o tym przekonać i dokonał takiego skoku. W ten sposób w przyszłości każdej linii od L1 do L6 pojawiła się jedna kopia Gryzmopsa. I każda była przekonana, że to ona jest tym Gryzmopsem, który wyruszył. I każda miałaby rację. Bo przecież równie dobrze Gryzmops mógłby się w ogóle nie przenosić w czasie, a po prostu się zahibernować. Podczas snu, w momencie dochodzenia do rozgałęzień, on także by się "rozgałęział" razem z całym Wszechświatem. Także koniec końców na to samo by wyszło. Ba, nawet nie musiałby się hibernować. Mógłby sobie normalnie żyć. W momencie gdy ktoś z przyszłości dokonywałby skoku, rozdzielałby Wszechświat na dwa. Ponieważ Gryzmops należy do Wszechświata, zatem on też by się kopiował.


Ok, koniec opisu rysunku :) Taki model podróży w czasie całkowicie eliminuje paradoksy z nimi związane. I gdyby podróże w czasie były możliwe, to taki model musiałby obowiązywać, aby nie zachodziły wewnętrzne sprzeczności.

Co ciekawe, w dobie fizyki kwantowej pojawiły się teorie mówiące, że rozchodzenie się Wszechświatów na równoległe odbywa się cały czas w każdym ułamku sekundy. I niepotrzebne są do tego nawet podróże w czasie. Chodzi o to, że każdy elektron może znajdować się w wielu miejscach równocześnie. W ten sposób każdy elektron w ułamku sekundy generuje nieskończoną liczbę nowych Wszechświatów. Gdzie w każdym to Wszechświecie znajduje się w innym położeniu. I teraz biorąc pod uwagę jak dużo jest elektronów we Wszechświecie, szybko dochodzimy do wniosku, że praktycznie każda możliwa wymyślona przez nas przyszłość zajdzie, w którymś z nieskończonej liczby Wszechświatów. Skoro tak, to pewnie są Wszechświaty, w którym Skynet nigdy nie powstał, jak i takie, w których powstał.

Jednak do podróży między tymi równoległymi Wszechświatami potrzebny jest nie wehikuł czasu, a inny rodzaj maszyny (podróżującej nie w czwartym wymiarze, czyli czasie, a w piątym, w którym umiejscowione są wszystkie równoległe linie czasowe). Co zatem by oznaczało, gdyby zbudowanie takiej maszyny było możliwe? Załóżmy, że John Connor z przyszłości dostał w swoje ręce takie urządzenie. Mając dość wojny, postanowił się przenieść do Wszechświata, w którym wojna nigdy nie wybuchła. I teraz załóżmy, że na każde milion Wszechświatów z wojną przypada tylko jeden bez wojny (gdyż wojna jest o wiele bardziej prawdopodobna). Zatem co by się stało gdyby z każdego "wojennego" Wszechświata John postanowił dokonać skoku? Wówczas nagle w każdym "bezwojennym" Wszechświecie pojawiłoby się po milion Johnów :) Zapanowałby chaos w niegdyś spokojnym Wszechświecie :)

Ok, starczy na dziś. Koniec mego natchnienia :)

PS. Mam nadzieję, że pisałem jasno i zrozumiale. Jak nie, to śmiało pytać. Chętnie odpowiem.

PS2. Wszelkie użyte w przykładach imiona są fikcyjne i ich ewentualne podobieństwo do imion osób istniejących jest zupełnie przypadkowe :)

ocenił(a) serial na 5
S0LTYS

Kilka wniosków:

- gdy cofniesz się w czasie i po jakimś czasie ktoś inny przybędzie z przyszłości by się z Tobą spotkać, to przybędzie on z innej przyszłości niż Ty

- gdy cofniesz się w czasie i postanowisz wrócić do przyszłości, to wrócisz do innej przyszłości, niż ta z której wyruszyłeś, ponieważ będzie ona zmodyfikowana Twoim pojawieniem się w przeszłości

ocenił(a) serial na 8
S0LTYS

Rysunek profesjonalny i wytłumaczenie owego również, świetna robota, gratuluje:-))))))

ocenił(a) serial na 9
peesem

bardzo dobre wytlumaczenie:) hehehe
Nic dodac nic ujac, ale rezyser inaczej to wybral w serialu; jest jakies podobienstwo, ale nie obral tego tak profesjonalnie:)

S0LTYS

Fajnie wytłumaczone i rozrysowane. Chyba lepiej nie przenosić się w czasie bo się może mętlik zrobić ;)

S0LTYS

Przedstawione teorie tylko potwierdzają mój pogląd, że John Connor zrodzony z Sary i Reesa i był kimś zupełni innym niż John Connor, który wysłał w przeszłość Reesa. W czystej linii czsowej nie było możliwości, aby Reese był ojcem Johna, zatem synowi Reesa po prostu wmawia się, że jest Johnem Connorem z przyszłości, to zupełnie inne osoby, bo mają różnych ojców.

rycerz1984

Rysunek ,bardzo dobrze obrazujący wszystkie problemy związane z podróżami w czasie. :) Jednak nie zmienia poruszanego już problemu, szczoteczki :) Niezależnie od ilości linii czasowych ludzie do mycia zębów będą używać szczoteczek:) Także w 98% tych linii zajdzie sytuacja omawiana przez Dereka i Jessie:) Co najwyżej może się zmienić producent szczoteczek:) Zamiast Colgate, będzie IBM :D

bartek1110

Zapomniałem.:) oczywiście, że "pierwotny", (że tak określę) John Connor nie mógł być synem Rees'a :). Reese w czasie gdy rodził się Coonnor nie istniał:D Jak widać z serialu był małym dzieckiem gdy John już miał naście lat:D. Niemożliwe by był w stanie płodzić dzieci:D. W alternatywnych liniach czasowych (ale tylko w tych, w których został wysłany przed narodzinami Johna, tak.) Mówimy jednak o pierwotnej linii. W tej, ta sytuacja jest całkowicie wykluczona:D. I tu jest ciekawe pytanie. Gdzieś pośród tych milionów alternatywnych wszechświatów musi istnieć ten jeden "pierwotny" :), ten od którego się wszytko zaczęło. :) Ten, w którym, wszystko było "pierwsze":), bez jakiejkolwiek ingerencji:). Tylko czy na 100%, a może nawet na 1000% jesteśmy w stanie udowodnić, że to akurat nasz?:D

S0LTYS

Według jednego z wybitnych naukowców (Dr. Ronald L. Mallett) podróże w czasie będą możliwe jeszcze w tym stuleciu.

Oglądałem program na jakimś Discovery bodajże o technologiach przyszłości i właśnie ten pan dokonał odkrycia. Jak do tej pory nikomu nie udało się podważyć jego teorii, która zręsztą oparta jest na prawach Einsteina (ok. 100 stron obliczeń).

Znalazłem również artykuł, w którym zawarte jest wszystko co było w tym programie. Zainteresowanych zapraszam bo ciekawe :)

http://www.insomnia.pl/podróże_w_czasie-t581030.html

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones