PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=369170}

Terminator: Kroniki Sary Connor

Terminator: The Sarah Connor Chronicles
7,0 12 173
oceny
7,0 10 1 12173
Terminator: Kroniki Sary Connor
powrót do forum serialu Terminator: Kroniki Sary Connor

Obejrzałem i co mogę o nim powiedzieć?
Cóż... Powiedziano o serialu chyba już wszystko - tak opluto, jak i wychwalono - jednak muszę uzasadnić postawienie swojej oceny. Widać przede wszystkim taniość. I spore rozbieżności względem pierwszych dwóch filmów - widać tu braki względem pełnometrażowych produkcji.

Oczywistą głupotą było używanie nazwiska Reese - może i policjant nie miałby problemu z identyfikacją Sary, ale same dokumenty to już inna bajka. Razem z dowodami (paszportami i prawem jazdy) w bazach danych urzędów pozostawione były zdjęcia. Głupota sama w sobie - jeśli John Henry mógł się do nich dostać, mógł również i ten drugi, jego - tworzący się właśnie - "brat". A już kompletnym bezsensem jest brak koordynacji działań pomiędzy poszczególnymi Terminatorami. Zęby bolą od oglądania ich pierdołowatości.
Wybór aktorów był... Hmm... Kontrowersyjny - nawet bardzo. I o ile wybór panny Glau nie raził (chociaż dokonania jako Terminatora już tak, vide podnoszenie ciężarów bez przenoszenia środka ciężkości), to chyba tylko sam Connor mógł jakoś pasować. Sarah Connor brunetką? OK. Ale już rysy twarzy kompletnie nie te co Linda Hamilton (bardziej pasowałaby już żona Charleya), Derek Reese pasował do swojej roli, ale już Kyle był nieco zbyt napakowany (pamiętam chuderlawego nieco Michaela Biehna z T1).
Inną sprawą są wątki romansu Johna i Riley, rodząca się pod konieć drugiej serii (w sposób widoczny, nie mgliste aluzje z pierwsego sezonu) więź między Johnem a Cameron. Trochę słabo pokazane (poza tym, przesłodzone) - ale czego chcieć od serialu, skierowanego głównie do dzisiejszego pokolenia dys-cośtam-ADHD, które bez miłostek i romansów nie wyobraża sobie jakiegokolwiek filmu czy serialu?

Efekty nawet nawet, nie było źle - chociaż np. wybuch samochodu na przełomie pierwszej i drugiej części zawiał straszną taniością (ciuchy nie musiały się palić - to był wybuch, nie pożar - tutaj paradoksalnie taniość pozwoliła zachować realizm). Jeszcze inna sprawa to momenty kiedy Derek przeszukiwał różne miejsca z granatnikiem (M79 bodajże). Ładne nawiązanie do filmów, ale kompletnie nierealne - granat ma spory promień rażenia a przede wszystkim po wystrzeleniu uzbraja się dopiero po pewnym czasie (stąd np. ten znakomity efekt opóźnienia w T-2) - za każdym razem zastanawiało mnie co by zrobił nasz bohater gdyby musiał go użyć, jaki myk zastosowaliby scenarzyści? Na plus można zaliczyć dobrą charakteryzację, tutaj nie widać było niskiego budżetu. Niestety, rendering samych endoszkieletów to festiwal błędów i wypaczeń; jak poprzednio składam to na karb niskiego budżetu, nie świadomej głupoty.

Serial jednak przeznaczony chyba tylko dla absolutnych fanów, którzy przymkną oko na niedociągnięcia i drobnostki, których po prostu pełno - poczynając od sporych nielogiczności, kończąc na drobnych niedoróbkach. Mnie osobiście się podobał, przy czym oglądałem go jako jeden ciąg - wrzuciłem w playlistę wszystkie odcinki obu sezonów, wyłączyłem telefon, zaopatrzyłem w sporych rozmiarów michę z chipsami i worek palonego słonecznika - wtedy serial jest oglądalny. Poszatkowany na cotygodniowe odcinki byłby już dla mnie niestrawny.

acidrain84
Krzysztof G.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones