No cóż, w końcu zabrałem się za ten serial i po tylu latach od premiery stwierdzam, że bardzo dobrze się zestarzał, nie chcę wyjść na dziadersa kierującego się maksymą "kiedyś to było", ale to jest właśnie jeden z tych seriali "w starym stylu" który bardzo fajnie się ogląda z perspektywy dzisiejszej papki. Ma wszystkie dobre i złe cechy produkcji z tamtego okresu, dla mnie osobiście za dużo było psychologicznych momentów John vs reszta bohaterów, przez co drugi sezon to niespotykane dzisiaj 22 odcinki, i oglądanie ciągiem może trochę znużyć, ale ogólnie oceniam go na 7,5 a 0,5 dodaję za uniwersum.