serial jest przeciętny i zwyczajnie mało zabawny. Fabuła większości odcinków opiera się na jednym schemacie: Tess chce coś nabroić, wciąga w to swoją przyjaciółkę, następnie wdrażają w życie swój plan, ojciec Tess orientuje się w sytuacji, Tess okazuje skruchę i odbywa rzekomo pouczającą rozmowę z ojcem po czym wspólnie dochodzą do kompromisu. Bracia to ewidentnie postacie drugoplanowe, zwykle o coś się kłócą i działają przeciwko sobie, czasem też przeciwko Tess, rzadziej działają we wspólnie pojętym interesie, choć na końcu i tak zawsze dochodzą do mniej lub bardziej zadowalającego porozumienia.
Postacie są strasznie irytujące; zwykle tego typu seriale na tym właśnie bazują, ale w tym przypadku działa to zdecydowanie na niekorzyść.
Tess - uważa się za najważniejszą i najmądrzejszą, przez co wywyższa się nad ojca i braci, czując się też uprzywilejowana z powodu bycia jedyną dziewczyną w domu;
Allie - zapatrzona w siebie, próżna, uważająca się za nie wiadomo jak atrakcyjną, przy tym zwyczajnie pusta i głupia; tego typu postać jest potrzebna w takich serialach, ale ta jest wyjątkowo antypatyczna;
Gabe - męska wersja Allie, tak samo uważający się za niezwykle atrakcyjnego i fajnego;
Sam - w skrócie: robi za popychadło i nieudacznika, potrafi jednak się zrewanżować i walczyć o swoje racje, co może dawać komiczny efekt;
Spencer - przemądrzały i zarozumiały dzieciak, którego cały komizm opiera się na tym, że puszcza smrodliwe "bąki" - ten motyw pojawia się przynajmniej w kilku odcinkach. Cóż...
Jack - chyba najmniej irytująca postać. Ma swoje racje które stara się wdrażać w wychowywanie dzieci, nie faworyzując przy tym wyraźnie żadnego z nich. Zwyczajnie sympatyczny i najmniej zapatrzony w siebie ze wszystkich postaci serialu.