PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=689083}

The 100

7,5 75 108
ocen
7,5 10 1 75108
The 100
powrót do forum serialu The 100

E09S03

ocenił(a) serial na 8

Zabili Linkolna??Najpierw Lexa teraz on... Ciekawe kogo jeszcze ukatrupia.

ocenił(a) serial na 10
Sabcio1234

Dlatego ten serial jest dobry. Bo to jest Post-Apo, a nie jakiś Kopciuszek. W takim świecie ludzie giną. I dziwie się tym co zaniżają oceny serialu bo zginęła Lexa i Lincoln, zaczęliście oglądać serial Post Apokaliptyczny, to wiadomo, że w pewnym momencie zaczną padać jak muchy.

Ten problem ma TWD, jeden z moich ulubionych seriali, ale twórcy nie chcą zabijać "ulubionych" bohaterów, dlatego kiedy w komiksie jest ich 10, tu jest 25. I lud się, cieszy, a ta część co chce twardsze post-apo, narzeka i odchodzi od serialu (5 moich znajomych)

Dobrze, że zabijają, taki serial, takie realia, tak musi być.

ocenił(a) serial na 7
Splitax

Z tym, że problem jest raczej to w jaki sposób giną i kto ginie. W żadnym serialu nie odstrzela się głównych bohaterów od tak, chyba że sami chcą odejść. To że giną randomowe albo półranodmowe postaci w tle - spoko. W tym odcinku zginęła masa dzieci i Titus. Raczej nikt nie będzie płakał, ale pozbywanie się z serialu "ulubieńców", to głupota.

Poczynając od Finna, którego śmierć sama w sobie nie była aż taka bezsensowna, ale to jak do nie doprowadzono już tak. Akcja z rzezią Ziemian była tak nie w jego stylu, że trudno w to wszystko uwierzyć. Lexa i zabłąkana kula od Titusa - serio? Albo Wells (syn Jahy), który zapowiadał się na całkiem, ciekawą postać i zabito go w tak debilny sposób - z rąk niezrównoważonej dziewczynki. Te śmierci jakoś mało mają imo wspólnego z jakąś postapokalipsą...

ocenił(a) serial na 9
Repartee

ale to jest właśnie realne. Człowiek nie zawsze ginie heroiczną śmiercią jakby chcieli tego wszyscy Ziemianie. Dużo właśnie ginie z głupoty w głupi sposób.

ocenił(a) serial na 7
thanatos84

Pełna zgoda, tylko wtedy argumentacja "postaci giną bo nasz postapokaliptyczny jest niebezpieczny" jest bez sensu. Bo takie wypadki nie mają zbyt wiele wspólnego za akurat tymi okolicznościami. I dwa - tak się nie zabija czołowych postaci (raczej). Poza tym najczęstszymi przyczynami śmierci są rak i choroba niedokrwienna serca oraz wypadki komunikacyjne. W ilu serialach główni bohaterowie schodzą na raka albo giną w jakimś głupim wypadku samochodowym (choć to drugie pewnie częściej spotykane)? Realizm spoko, ale bez przesady - realizm masz za oknem.

ocenił(a) serial na 5
Repartee

yy, o tym dlaczego zabito Lincolna polecam sobie poczytać w interncie (relacja odtwórcy roli Lincolna - twórcy serialu)

ocenił(a) serial na 6
Splitax

Dokładnie. Każda śmierć w tym serialu jest uzasadniona. Dobrze, że odniosłeś się tu do TWD, tam brakuje takiego tragicznego zwrotu akcji. Nie rozumiem ludzi, którzy rezygnują z serialu po śmierci np Lexy... nic do niej nie mam, ale jej śmierć była potrzebna, by "narodził się" nowy czarny charakter - Ontari. Coś czuję, że to ona będzie głównym czarnym charakterem w sezonie 4.

ocenił(a) serial na 8
Dark Defender

byla tez potrzebna, zeby pokazac polaczenie groundersow ze sky people poprzez chip Becki i flashbacki z tego jak naprawde doszlo do zniszczenia swiata

ocenił(a) serial na 8
Splitax

Ukatrupianie dobrze napisanych postaci, kiedy jest ich tak niewiele, jest strzałem w stopę. W takiej Grze o Tron mogą sobie na to pozwolić, bo tam każda postać jest świetnie napisana i wielowymiarowa. W 100 niestety większość jest sprowadzona do płaskiego fanatyka.

ocenił(a) serial na 10
Agness_92

Akurat Lexa, to jedna z najgorzej napisanych postaci w tym serialu.

ocenił(a) serial na 7
Sabcio1234

Na szczęście zginął też Titus! Hura, całkiem wkurzająca postać - jego fanatyzm irytujący, minus za znęcanie się nad Murphy'em, no i ogromny za zabicie Lexy. Octavia mogłaby ukatrupić Bellamiego i ktoś w końcu mógłby pozbyć się Pike'a. Jaha też do odstrzału. Mama Monty może mieć niepewny los. Nie no... w sumie to sporo bohaterów można tu jeszcze wybić - jest potencjał.

Co do odcinka - letni. Dobrze, że wyciągnęli buntowników z łap Pike'a. Z drugiej strony co oni ze sobą zrobią? W Polis nie ma co liczyć na ciepłe przyjęcie, w Arkadii też pewna śmierć. Choć jest jeszcze Clarke i jej misja ratowania świata (swoją drogą dobrze się trzyma po śmierci Lexy, laska musi mieć serce z kamienia). A właściwie to chciałabym zobaczyć minę Pike'a, jakby zobaczył jaką wariatką jest nowa komandor. On zabija swoich, gra w jakieś głupie gierki z własnymi ludźmi, a taka burza się szykuje.
Ontari jest nieźle walnięta. Btw. poza Lincolnem w tym odcinku zginęło kilkanaście innych osób. I biedny Murphy znowu ma pod górkę. Może zostanie seks-niewolnikiem?

O następnym odcinku za tydzień, ale CW zrobiło takie lamerskie promo, że nie można tego przemilczeć. Najgorsza rzecz jaką widziałam od dawana.

Repartee

''Octavia mogłaby ukatrupić Bellamiego''

Ja rozumiem niechęć do jego postaci w tym sezonie, ale czy to nie byłoby trochę na wyrost żeby siostra miała zabić rodzonego brata? Nie przesadzajmy...

ocenił(a) serial na 8
nutria_00

Wydaje mi się, że Pike może niedługo zginąć z rąk Octavii, która bankowo będzie szukać zemsty. Chętnie wymieniłabym Lincolna na Hankę (matkę Monty'ego) jak dla mnie jest to wyjątkowo wkurzająca postać, pomimo tego, że wybroniła swojego syna pod koniec.

Repartee

Ten odcinek był całkiem, całkiem ... jak zwykle już trochę niedorzeczne zachowania części postaci, trochę jakby gimbus pisał scenariusz... Clarke akurat była tu do przeżycia, chciała uratować AI bo wiedziała, że jest tam część świadomości Lexy, więc jej reakcja na to co wydarzyło się bardzo poprawna. Większość ludzi postąpiła by jak ona, ratowała resztki które pozostały jeszcze po ukochanej osobie, w sumie to nie pozwoliło jej rozpaczać. Ciekawie to wyszło, że teraz ona jest strażnikiem ducha. Seks-niewolnik dobre :D \
Zabijanie głównych postaci to nie zbrodnia i w takich produkcjach powinno mieć miejsce, inna sprawa to w jakim stylu one odchodzą. Niestety dużo w tym serialu jest dziwnych, takich silly śmierci.

Sabcio1234

Habemus papam!
a może
Gondor calls for aid!

Łotewer, znowu się spłakałam i jestem mocno wku*wiona. Może potem coś więcej napiszę, na ten moment dali dupy z tym serialem na całej długości.

emo_waitress

W tym odcinku fajnie wypadli: Clarke, Murphy i Titus. Do tego spoko był Kane, Abby i młodzieżówka Arkowego KOD-u :)
Ale reszta to jakaś paranoja, szczerze to ja do tej pory nie ogarniam toku myślowego Pike'a, jak zabicie praktycznie największego sojusznika wśród Groundersów (po Leksie... oh wait), który wielokrotnie udowodnił swoją lojalność, przydatność, który za to wszystko zapłacił wysoką cenę u tych "okropnych Ziemian", jak jego zgon ma przynieść jakiekolwiek korzyści, cokolwiek poprawić ujarzmić ruchy buntownicze. To samo z resztą dotyczy śmierci Kane'a i lubianego Sinclaira. Takie śmierci, czy raczej egzekucje ZAWSZE rodzą sprzeciw, bunt, a umarli stają się męczennikami. Tak że gratulacje, inteligencja ponad przeciętność.

Całkowicie wierzę w historię o znęcaniu się twórcy serialu nad aktorem grającym Lincolna. Chłopak miał przez cały czas mocno wku*wioną minę, bynajmniej nie jak uduchowiony męczennik >:D

Jak można było tak spieprzyć ten serial. I to nie chodzi o śmierci głównych bohaterów, bo w np. w Spartacusie, którego uwielbiam też bohaterowie padają jak muchy, ale ich śmierć nigdy nie wywołała u mnie takiej wściekłości, jak Lexy i Lincolna.
Gdyby zamiast szokować zgonami skupili się na tworzeniu zajmującej fabuły, gdyby im przyszło do głowy, że można zadziwić widza zaskakującymi zwrotami akcji, a nie prymitywnym i bezmyślnym koszeniem bohaterów, to ten serial byłby po prostu super. jakoś dawali radę przez dwa sezony. Co się teraz stało? W dupach im się poprzewracało bo stawali się coraz bardziej popularni?

emo_waitress

Ricky jak tylko zginął to przestał śledzić JR na twitterze:D...ten młody aktor grający Aden'a też jakiś czas temu wyrażał się niepochlebnie o Jasonie na twitterze więc dodając do tego wypowiedzi Lindsey można założyć, że coś musi być na rzeczy

O ile dobrze pamiętam to w s1 Jason był bezpośrednio nadzorowany przez jakaś babke lub nawet dwie które miały doświadczenie w byciu showrunnerem...potem w s2 każdy scenariusz odcinków był pod kontrolą kogoś w CW...w s3 dostał wolną rękę po sukcesie s2 i tylko co ważniejsze decyzje przedstawiał stacji ---> i widać jak to wychodzi...sezon jest za szybko prowadzony, głupie decyzje postaci, dużo płytkich rozwiązań które większość z nas mogłaby napisać na kolanie przed pracą;(

NotoriousBG

Trudno się z Tobą nie zgodzić. Sama ulubienica niemal wszystkich Lexa, była niespójna w 3s z obrazem z przedstawionym w 2s. Oprócz odcinka 4, gdzie walczyła i zabiła Ice Queen, reszta była taka sobie, bez wyrazistości i siły. Inne postacie też miały momenty z pogranicza choroby dwubiegunowej albo kretynizmu. Niespójność postaci i wręcz dziecinne rozwiązania w fabule, osłabiły ten serial ale przynajmniej wiadomo komu to zawdzięczamy...

emo_waitress

Cholera. Żadna śmierć w tym serialu nie wku*wiła mnie tak bardzo jak śmierć Lincolna. Nawet wtedy kiedy Clark zabiła Finna tak nie ryczałam. Jeszcze ta muzyka... Wiedziałam, że tak będzie już wtedy kiedy Clark powiedziała, że Lincoln wie gdzie może być Luna. Oj, zepsułam sobie sobotę.
Pozostałe postacie ok. Nienawidzę Pike. Wkurza mnie od samego początku. Gnój jeden. Szkoda, że nikt go nie zastrzelił wtedy kiedy robił egzekucje Lincolna. W sumie to właśnie, chyba daliby radę z daleka go sprzątnąć. Przecież chyba Ci chłoptasie mieli broń?
Octavia na pewno pomści śmierć Lincolna. Widziałam to w jej oczach.

ocenił(a) serial na 8
Sabcio1234

Coś musieli z nim zrobić skoro altor zrezygnował z gry w serialu... Przynajmniej zginął ratując seoich ludzi, po bohatersku. Jestem ciekawa co z tym zrobi Octavia i jednocześnie strasznie jej współczuję. I ciekawy wątek z Luną.

malutki_gremlinek

Aktor nie zrezygnował, Jason ograniczał jego czas antenowy i podobno w jakiś sposób uprzykrzał mu pracę na planie. Mama aktora, który gra Lincolna nawet nazwała naszego kochanego showrunnera ''bully', więc myślę, że sprawa była poważna.

ocenił(a) serial na 8
nutria_00

Jason uprzykrzał mu życie i Ricky zdecydował sie odejsc z obsady. To byla decyzja aktora, nie Jasona (chociaż jego wina) i z postacią Lincolna coś musiano zrobić. Poza tym Ricky dostał angaż w jakimś nowym serialu. ;)

malutki_gremlinek

aaa, myślałam, że go wyrzucili ;)

ocenił(a) serial na 7
malutki_gremlinek

Nie ma co płakać Lincoln przechodzi do planowanego przyszłego hitu STARZ "American Gods" a Lexa już za kilka dni powraca z 2 sezonem doskonałego "FTWD". Co do tego odcinka "The 100" - mogę śmiało stwierdzić że był to jeden z 3 najlepszych o ile nie najlepszy odcinek tego serialu. Wszystko mi się podobało tym bardziej że Clarke i Bellamy nie zanudzali zbyt wiele. Ontari świetna lubię ją ostra babka nie to co niezdecydowana (w końcówce) Lexa. Murphy strzelił kilkoma dowcipami sytuacyjnymi nawet nie aż tak na siłę. Śmierć Lincolna podobała mi się, Pike dał mu honorowe odejście, na pewno o wiele lepiej to wyglądało niż pożegnanie Lexy. McGowan pewnie trochę się jeszcze pokręci skoro w BS już go nie ma. Monty pewnie nie padnie ale jego mama mogłaby bo mnie słabi strasznie. Bardzo na plus w tym odcinku "źli" Pike i Ontari. Dodam że ten serial byłby o wiele większym hitem gdyby Amerykanie nie reagowali tak alergicznie na nagość, szkoda że pod tym względem nie jest troszkę odważniej. Niestety target to nastolatki nie można ich deprawować ;-)

Sabcio1234

Jeśli to spojrzenie Octavii w strone Pike'a po tym jak zabił Lincolna, nie oznacza tego, że to O. pośle Pike'a do piachu będę bardzo zawiedziona!
Co do reszty odcinka, to strasznie mnie bawi to jak w ciągu kilku minut Bell się obudził i znów jest po dobrej stronie mocy, serio te jego wahania już się robią nudne i nie budzą żadnych emocji.
Odcinek ratował Murphy, kocham sposób w jaki ma wszystkiego dosyć, nawet miecz pod jego gardłem nie robi już na nim wrażenia xD btw. nie wiem o co chodziła z tym dziwnym napięciem wyczuwalnym miedzy nim a Ontari - ale gdziekolwiek będzie Murphy - I'm on the board!!
Co to śmierci Lincolna - myślę, że scena egzekucji była ok, nie wnikam czy jego uśmiercenie same w sobie miało sens, ale fajny podkład robił nawet klimacik, muszę przyznać wzruszyłam się (to pozytywne zaskoczenia po tej żałosnej śmierci jaką zafundowali Lexie - wciąż nie moge tego przeżyć)
A apropo poległych w tym odcinku, to Titus, król dotrzymywania obietnic "Tak , tak obiecuje, że Murphy wyjdzie stąd bezpieczny, ale najpierw muszę się zabić. Pa..". Wgl może zabrzmi to okrutnie ale jego śmierć mnie rozbawiła, to jak wpadł do tej wanny w agonalnych spazmach miało być chyba takie DRAMATYCZNE , ale w moim odczuciu wyszła przerysowanie , wręcz komicznie.

karolina199_fw

Na Bella już nie mam sił...i te maślane oczęta uświadamiające sobie że zbłądził...chyba już gorzej tej postaci prowadzić nie można, ale ale JR na pewno jeszcze wiele niedorzeczności przygotował w kolejnych odcinkach;D
No i wisieńka na torcie tego episodu:
Najpierw przez kilkanaście odcinków pokazuja i tłumaczą jak dla Groudersów ważna jest historia ich kultura...jak Konklawe jest najważniejszym obrzędem dla nich..po czym ubijają wszystkich uczestników zanim się zacznie i nikt nawet palcem nie machnie...By być Komandorem należy przejść rytuał który bez Titusa jest niemożliwy, ale co tam i to możemy pominąć...Chip -->taki ważny zdaniem JR - istota bycia Komandorem...nie, e tam...zaupełnie niepotrzebny...i bez niego Ontari może stać sie Hedą. Ja rozumiem dziury ciągłe w scenariuszu ale już zaprzeczanie ciągłe własnej narracji staje się trochę uciążliwe

NotoriousBG

cóż dla mnie cały budowany dwa sezony autorytet postaci Hedy upadł. Po co wgl graudersi byli posłuszni wobec Hedy skoro jak się okazuje, cały jej kult i mistyczność można olać od tak..
i wgl wprowadzenie tej postaci Luny czy jak jej tam było, totalnie z doskoku, jakby pisane na kolanie, bo w ostatniej chwili Jason sobie przypomniał , że przecież uśmiercił Lexe, strasznie "doklejone" mi się to wydaje
No ale cóż jak tu nie spodziewać się dziur w scenariusze, skoro Jason przez ten cały odcinek (i nie tylko ten ) udaje że dwa prowadzone przez niego plot'y nie dzieją się 10 metrów obok siebie, bo nie wiem jak wytłumaczyć to, że np Raven czy chociażby nawet "pożal się boże" Jasper nie widział egzekucji Lincolna czy wgl o niej nie wiedzieli, (pomijajac juz fakt, że Raven ze swoimi umiejetnosciami mogłaby byc pomocna dla całej tej akcji, rozumiem, że ma teraz na głowie albo dosłownie w głowie Aliie… ) no na litośc boską ten oboz nie jest taki duzy..

karolina199_fw

no właśnie już od kilku odcinków mnie zastanawia jak to się dzieje że w obozie 100x100m niektóre postacie jakby wyparowywały by nie przeszkadzać pozostałym w zależności od widzi mi się scenarzystów..
w wywiadach JR twierdził że Alycia nie była dostępna po 7ep...przed sezonem mówił iż cały ma zaplanowany od początku do końca...to co i jakim cudem ADC robi w finale??? jednak mogła być dostepna?? nowy kontrakt podpisała bo przecież tamten obowiązywał do 7 odcinka...
Luna zawsze tam gdzieś była już w s2 ją wspomnieli a teraz po prostu ma ją jak wykorzystać

NotoriousBG

strasznie mnie denerwuje ten podział na dwa wątki.. "nie raven nie moze się tu pokazać, to nie jej watek.."
zwłaszcza , że to co było najlepsze w poprzednich sezonach to własnie interakcje miedzy tymi bohaterami, to jak razem próbowali przetrwać i jakie relacje się między nimi nawiązały.. tymczasem po tym wszystkim co razem przeszli, jakby o sobie pozapominali i w dodatku żyli na innych planetach

ocenił(a) serial na 8
NotoriousBG

Myślisz, że kontrakty są podpisywane "na odcinki"? Mnie się raczej wydaje, że po prostu nakrecili ewentualne sceny z aktorką grającą Lexę wcześniej i domontują do ostatniego odcinka.

liberty

Tak kontrakty są podpisywane dla guest starów na ilość odcinków typowe to 2-3 jeśli jest się regularem w jakimś serialu tu dostała więcej by dokończyć arc postaci...
Od samego JR wiemy że pod koniec stycznia kręcili sceny z Alycią wiec by wystąpić ponownie musiała prawdopodobnie podpisać nowy kontrakt bo Jason wcześniej twierdził, że dostępna była tylko do 7 odcinka. Więc albo coś kręcił i miała w kontrakcie zapisany drugi blok zdjęciowy w styczniu lub udało jej się znaleźć czas przy kręceniu FTWD i dodał ją do finału-na swoje nieszczęście, bo powoli sytuacja się w SM wycisza ze strony fanów Lexy a teraz jak powróci wirtualnie by np poświęcić się/pomóc Clarke to wszystko co się działo po ep7 powróci...

ocenił(a) serial na 7
karolina199_fw

Z tą Luną to nie jest aż takimi grubymi nićmi szyte (a przynajmniej nie bardziej niż cała reszta). Kiedy Lincoln o niej wspominał, można było wywnioskować, że laska żyje wyraźnie na uboczu. Poza tym dowodzi sobie jakąś tam wioską, więc autorytet musi mieć i Lincoln mówi, że nie szuka rozgłosu (teraz wiadomo dlaczego). Dodatkowo sama znajomość z Lincolnem dobrze rokuje, bo on pewnie nie zadawałby się z byle kim. Zatem sama postać może być całkiem ciekawa albo inaczej: jest potencjał. Niestety JR i scenarzyści są dobrzy w grzebaniu takich szans.

ocenił(a) serial na 7
NotoriousBG

No właśnie, jak o tym napisałeś, to sobie pomyślałam, że przecież już chcieli "zdetronizować" Lexę. Ice Queen miała taki pomysł super, potem ktoś inny chciał wypowiadać jej posłuszeństwo. Gdyby Roan pokonał wtedy Lexę, to co? Konklawe czy rządziłaby po prostu Ice Queen? Poza tym Ice Nation w ogóle w czterech literach miało oświeconą Hedę. I nie tylko ten klan, w ogóle ten autorytet Lexy to taki sobie. A Groundersi to nie wyglądają na mocno religijnych czy uduchowionych. Oprócz Titusa fanatyka, to nikt tam się tymi pierdołami nie przejmuje, jak widać.

ocenił(a) serial na 8
NotoriousBG

A to czasem nie jest tak, że Titus mógł spokojnie zginąć, bo przecież dał Clark ten płomień z którym była dołączona książka/instrukcja jak przeprowadzić ich ten śmieszny rytuał? Z góry był przekonany, że blondynka odnajdzie Lunę i chyba sama zrobi ten rytuał.

Carmellia

Tak tylko ja odnoszę sie do tego że teraz Ontari będzie Hedą i nie potrzebuje do tego Titusa jak widać..wystarczy ze 3 osoby skłamią...to w sumie nie był on taki ważny wystarczyło że by kłamali podczas poprzednich Konklawe i po sprawie...

ocenił(a) serial na 8
Sabcio1234

Wydaje mi się, że Octavia pomści Loncolna i kto wie czy to właśnie nie z jej ręki zginie Pike. Wkurzyłam się i najchętniej wymieniłabym LIncolna na tego całego pseudo kanclerza albo na tą Ontari, ale wiem, że bez nich serial byłby nudnawy, więc jeszcze zamiast nich pozbyłabym się mamuśki Monty'ego. Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale ta kobieta mnie wyjątkowo wkurza.

Sabcio1234

Osobiście mi strasznie przykro z powodu tego, że zabili jedną z moich ulubionych postaci...oj nie naryczałam się tak od czasu, gdy uśmiercili za pierwszym razem Alarica w TVD albo teraz prawdopodobnie jedną z moich ulubionych postaci z The walking dead. XD
Ale wracając do odcinka...nie trawię Clark, temu jak zwykle się do niej przyczepie. Ta dziewczyna szybciej się leczy po utracie ukochanej osoby niż ja po przeziębieniu. I to jej bycie najlepszą, wszystkowiedzącą, która rzekomo chce dla wszystkich dobrze...no irytuje mnie ta dziewucha! I gdy tylko jest przybliżenie kamery na nią, a ona robi tą swoją minę 'wojowniczki" czuje się jakbym oglądała amatorski występ w teatrze... Poza tym wydaję mi się czy niedługo będzie miała kolejny romansik z tym całym synem byłej Królowej Ludzi Lodu?
Co do Bellamy'ego - miło, że się nawrócił, szkoda, że za późno. Od czasu, gdy wygnał Murphy'ego straciłam do niego część sympatii, a dalszą część zaczęłam tracić, gdy zaczął robić się taką...jak dla mnie fałszywą postacią.
Mam nadzieję, że to Octavia pomści śmierć ukochanego i Pike w raz z resztą swoich ludzi, zginie z jej ręki.
Murphy osobiście bardzo mnie rozbawił w kilku momentach, a tekstem "on nie chce stracić głowy" i swoją miną, najbardziej. Naprawdę jest to postać niedoceniana.
Ontari (czy jak ma ta nowa Komandor) w sumie wydaję mi się postacią z niezłym pazurem i wpadła mi do gustu, choć dalej nie rozumiem (i może mi ktoś wytłumaczy???????!!!!!!!!) czemu obcięła głowy dzieciom i przeszło jej to na sucho, zostaje sobie Komandor i nikt się nie sprzeciwia?? Rozumiem to, gdy Lexa walczyła z tym no...synem Królowej Ludzi Lodu...(choć to, że zabicie Królowej też jej przeszło na sucho też nie czaję XDDD) I coś mi mówi, że nowym paringiem, który chętnie bym zaczęła oglądać byłaby ona i Murphy.
No i na koniec Lincoln. Mimo, że teraz jest mi przykro, to chyba tego właśnie brakuje niektórym serialom...tego, że czasem zginie główny bohater. Szkoda, że to nie była sama Clark (XD), ale kogoś musieli poświęcić. I mam nadzieję, że na swój sposób jego śmierć nie pójdzie na marne, a Octavii zaraz nie wcisną jakiejś marnej podróby tego chłopaka albo, że nagle polubi dziewczyny jak nasza blondyneczka. No będzie mi bardzo, baardzooo brakowało Lincolna. Pamiętam te momenty, gdy dopiero poznawał Ludzi Nieba, te momenty, w których patrzył na Octavie...jak się starał chociażby, żeby go zaakceptowali w Arce/Arkadii.....naprawdę cenna postać dla serialu.

ocenił(a) serial na 9
Angeelaa

Bardzo dobre pytanie Angela . też tego za bardzo nie rozumiem . Ontari zabija wszystkie dzieci we śnie i ucina mi głowy , byli oni szkoleni przez Lexe jako następcy Komandor a Oni nic sobie z tego nie robią . tylko Ona zostaje przywódcą bo jest Ostatnia z rodu czarnej krwi , jakby zabiła te wszystkie dzieci w walce to nie miałbym problemu , bo Ziemianie mają brutalnie zasady i nie przejmowali by się że to tylko dzieci . co do odcinka to bardzo dobry . Kolejna śmierć głównego bohatera w odstępie 1 odcinka , dla tego lubię ten serial , nie boją się zabijać głównych postaci tak jak TWD , gdzie jak ktoś z głównej ginie to człowiek 3 razy się zastanawia czy to nie fejk . Śmierc Lincolna moim zdaniem była nieunikniona , przynajmiej zginął jako obrońca swojego ludu . można było się tego spodziewać zwłaszcza że aktor grający do dostał główną role w nowym serialu , nie pamiętam nazwy wyleciało mi z głowy L( xd :) Na początku stawiałem że Lexa , Lincol, i pod koniec sezonu Pick , na razie 2 z 3 przepowiedzni się sprawdziły . Patrząc na wyraz twarzy i oczu Octavi może i to się sprawdzi . Murphy jak zwykłe niesamowity , cieszę się że został bardziej do cieniony w 3 sezonie . Co do wątku Bellamy, ego to też uważam że jest strasznie fałszywą postacią , najpierw zmienia się w palanta i pomaga Pick.,owi jak tylko może a teraz nagła zmiana o 360 i chcę wszystko naprawić i pomoc ., Octavi i innym , tego najbardziej nie znoszę w serialach , bezsensowych zmian poglądów i zachowań postaci . Nagle się opamiętał jak Pick zaczął zabijać swoich którzy mu się przeciwstawili , normalnie szok nikt się tego nie spodziewał , wydaje się to trochę naciągane . Clark znowu na kolejnej misji , zrobili z niej królową na piedestale , która wszystko wie najlepiej jest to trochę irytujące . Monty kozak , nareszcie postawił się Mamusi :) czekam na kolejne odcinki z niecierpliwością :)

ocenił(a) serial na 6
Angeelaa

" Mimo, że teraz jest mi przykro, to chyba tego właśnie brakuje niektórym serialom...tego, że czasem zginie główny bohater. "

W większości seriali giną bardzo ważni bohaterowie więc nie wiem o czym ty mówisz.
Lincolnowi poza tym daleko do głównej postaci.

ocenił(a) serial na 6
returner

Ubicie Clarke, Bellamego czy ewentualnie Octavii tu bym się zgodził,
ale jak widzisz daleko w tym serialu do tak odważnych posunięć.

użytkownik usunięty
Sabcio1234

Kiedy miała odbyć się egzekucja Lincolna cały czas powtarzałam sobie że nie zrobią tego, że się do tego nie posuną. Myślałam że za chwilę ktoś z nich zareaguje i wszystko skończy się dobrze, a tu takie wielkie zaskoczenie...ryczałam jak głupia, tymbardziej, że Octavia to widziała. Na pewno pomści jego śmierć. Ale to zabawne że Lincoln dostaje bohaterską śmierć (chroni swoich), a Lexa zostaje zabita przypadkowym strzałem. Oczywiście nie mówię, że Lincolnowi nie należała się bohaterska śmierć.
Co do odcinka to był wg mnie emocjonujący, cały czas byłam zapatrzona w ekran. Bellamy był moją ulubioną postacią w serialu, a teraz nie mogę na niego patrzeć. Uwielbiałam Octavię od samego początku i mam nadzieję że to się nie zmieni. No i jest jeszcze Murphy:)))) Czym byłby ten serial bez niego?
Jaha też mnie irytuje i nie tylko w tym sezonie bo od początku go nie lubiłam, bynajmniej baaaardzo lubię wątki z nim i jego 'przyjaciółką' i liczę że w następnych odcinkach rozwiną to bardziej.

użytkownik usunięty
Sabcio1234

Bez Lexy i Lincolna ten serial nie ma sensu.... Jedyna osoba, która mnie utrzymuje przy oglądaniu tego gniota, to Octavia, którą pokochałam od początku..... Nie wierzę, że LInc nie żyje. To chyba pomyłka. Najlepszy aktor, najlepszy bohater i przy tym największe ciacho. Czy muszę płakać przy każdym odcinku? Dlaczego nie zakatrupią tej bezbarwnej cipki Clarke lub tego drewniaka Bellamy'ego?? Tylko zabijają takich fajnych wyrazistych bohaterów?!??! No pytam, DLACZEGO?!?!

ocenił(a) serial na 8

Dlatego, ze to nie zalezy tylko od scenarzystow, ale tez od checi aktorow do dalszego grania w tej produkcji i zobowiazan w innych. Tutaj smierc Lincol a wyniknela z tego,ze grajacy go Ricky sam zrezygnował z the 100, bo mial jakies nieprzyjemnosci z Jasonem i ten ograniczal mu czas ekranowy. I jesli cie to pocieszy to Ricky niedlugo bedzie gral jedna z glownych rol w nowym serialu.

użytkownik usunięty
malutki_gremlinek

Chętnie bym obejrzała ten serial z nim. Niestety juz oglądałam kilka seriali gdzie uśmiercali naprawdę świetnych bohaterów, bo aktorzy mieli między sobą spięcia, bądź między reżyserami. Przecież Jaha grał kiedyś w Chirurgach i wywalili go, bo miał jakąś sprzeczkę

ocenił(a) serial na 8

A Lexe zabili, bo mieli ja pozyczona tylko na kilka odcinkow z FDWD.

użytkownik usunięty
malutki_gremlinek

To nie przedłużyli jej kontraktu? Przecież najpierw grała w 100, a później pojawiła się w FTWD. Ale fajniesza była jako Lexa niż ta cnotka Alicia

ocenił(a) serial na 8

moze sama aktorka nie chciala, podobno tam sa nieporownywalnie wieksze wynagrodzenia dla aktorow niz w the 100

użytkownik usunięty
malutki_gremlinek

Tak podejrzewam.
Oszacujmy: ostatnio filmy (zresztą jak zawsze, nie oszukujmy się) o zombie cieszą się ogromną popularnością, a takie gnioty dla gimbusów typu 100 już nie są tak zajebiste. TWD czy FTWD ogląda ileś tam milionów ludzi w różnym wieku, a The 100 oglądają gimbusy i licealiści ewentualnie parę takich odszczepieńców 20+ jak ja. Więc racja. Będąc aktorem wybrałabym Grę o Tron, TWD lub BB niż The 100 czy PLL. Heloł :-) Masz rację :-)
Ale Lexa i Linc byli zajebiści. Teraz ten serial się stacza. A ta morda Clarke to mnie tak irytuje że szok!

ocenił(a) serial na 8

wlasnie ktos kiedys w jakims poscie (chyba po smierci Lexy) podawal konkretne liczby i to bylo rzedu 5 czy 10 razy wiecej za odcinek wiec nie ma co sie dziwic ;) a aktor grajacy Lincolna mial nieprzyjemnosci z Jasonem i chyba juz psychocznie nie wytrzymal wiec zrezygnowal :(

ocenił(a) serial na 8
malutki_gremlinek

Pierwszy sezon FTWD był przed pojawieniem się Allycii w The 100 ,więc to było po prostu wypożyczenie na jakieś 10 odcinków ( aktorka ta ma podpisany kontrakt z AMC ) ,podobno po skończeniu pracy na planie The 100 miała 2 tygodnie przerwy i już musiała być na planie 2 sezonu FTWD ,co do serialu moim zdaniem w 2 odcinkach tego serialu dzieje się więcej niż w całym 6 sezonie TWD , więc serial mi się bardzo podoba :D. A jeśli chodzi o jej rolę w FTWD to uwierz mi ,że jeszcze będzie bardzo podobna do Lexy z the 100 ,ale to tak pewnie za kilka sezonów :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones