Po pięciu odcinkach wystawiałem temu serialowi bardzo wysoką ocenę. Szósty odcinek był
jednak o wiele słabszy niż pozostałe, serial stracił swoją "magię", swój klimat, a to zostało
zastąpione przez kiczowate sceny rodem z amerykańskich filmów lat dziewięćdziesiątych.
Przez ten jeden odcinek serial spada, w mojej skali do rangi serialu troszkę ponad średnią,
mam nadzieję, że finał zaskoczy mnie na tyle, że z 9/10 zostanie choć 8.
---SPOILER---
Mam tylko nadzieję, że nikt nie zostanie przywrócony do życia...
z tego co się orientuje szósty odcinek to był finał...
a faktycznie poziom odcinków nie jest równy, ale serial i tak jest ciekawy i wart zobaczenia.
Tak szósty odcinek był odcinkiem finałowym. Według mnie takiej totalnej tragedii nie było, było w miarę dobrze - patrzmy na to ze twórcy musieli tak zrobić finał, oraz samo zakończenie, żeby mogli w razie dobrej oglądalności i przyzwoitych ocen, robić dalsze sezony.
Co do samego szóstego odcinka, to spodziewałem się mniej więcej tego co ujrzałem ;) Efekty (jak leciał i puszczał te pierdy z ręki) były trochę labadziarskie, mimo taniej produkcji jaką jest na pewno "The Fades" mogli to jakoś lepiej zrobić.
Oczywiście byłbym bardzo zadowolony, jak by twórcy kontynuowali serial, nawet jeśli następny sezon już nie będzie trzymał takiego poziomu jak pierwszy sezon.
Kolejny kapitalny brytyjski serial( Luther, Strike Back) pozostało tylko czekać na kolejne sezony tych seriali. zabieram się teraz za Misfits, potem zobaczę Life on Mars, Ashes to Ashes. Może jest jeszcze coś fajnego, bardzo mi się spodobały brytyjskie seriale.
Proponuję Ci zabrać się też za "Downton Abbey" moim zdaniem najlepsza brytyjska produkcja, polecam też "The Hour" , "Hidden" i "Bedlam"