PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=659045}
8,1 3 265
ocen
8,1 10 1 3265
The Hollow Crown
powrót do forum serialu The Hollow Crown

( choć to Tom Hiddleston, moim zdaniem, rozłożył innych na łopatki:D)
Serial, podzielony na cztery odcinki, to właściwie trzy filmy o trzech angielskich królach – Ryszardzie II, Henryku IV i Henryku V, którzy kolejno władali koroną angielską. O ostatnim z królów, Henryku V, wiedziałam najwięcej ( oglądałam wcześniej film Kennetha Branagh’a i oczywiście znałam słynną mowę z tego dramatu ze słowami „band of brothers” :)
Pierwszy film to wspaniała walka o przejęcie korony, owej „The Hollow Crown” i tronu angielskiego przez kuzyna króla Ryszarda, późniejszego króla Henryka IV. Widzimy początek zatargu, wygnanie, powrót, powstanie, szaleństwo króla Ryszarda ( choć w sumie nie wiem, czy to na pewno było szaleństwo), w końcu przejęcie władzy. To , co zrobiło na mnie największe wrażenie, to ta przemiana Henryka, jego okrucieństwo, kiedy już zasiadł na tronie, te głowy toczące się po podłodze, krew, która obmyła tron królewski, zakończone zabójstwem Ryszarda. Z drugiej strony uderzyło mnie zestawienie silnego i mrocznego Henryka, z delikatnym i ironicznie nastawionym do życia Ryszardem ( koncertowo zagranym przez Bena Whishaw’a). Świetny, bardzo mocny odcinek!
Drugi film, a właściwie część I, drugiego filmu to był dla mnie prawdziwy majstersztyk – po prostu nie mogłam oderwać oczu od gry aktorskiej Toma Hiddleston’a – był wspaniałym księciem Halem:). Idealnie i z brawurą oddał radość życia, rozpustę, młodość swawoli, przetykane ogromnym zmysłem obserwacji, surowym spojrzeniem na siebie i towarzyszy zabaw, wreszcie z rozumem i rozsądkiem. Wspaniała jest scena, kiedy książę Hal i Falstaff udają, że są królem i jego synem. Tom Hiddleston przeszedł samego naśladując Jeremiego Ironsa, jako króla Henryka IV. I wspaniały był też ten moment, kiedy objawia nam się prawdziwy charakter księcia, jego w gruncie rzeczy dwoistą naturę, albo innymi słowy, jego rozsądek i mądrość, ukryte pod płaszczykiem hulaki i swawolnika. Obok księcia Hala, mamy też wspaniale zagraną postać króla Henryka IV – Jeremy Irons to klasa sama w sobie. Bardzo duże wrażenie zrobiła też na mnie bitwa pod Shrewsbury – niewiele jest w sumie filmów czy seriali z dobrymi scenami batalistycznymi, więc tym bardziej podobała mi się dramaturgia bitwy:)
Część druga filmu o Henryku IV podobała mi się najmniej – za dużo w niej było przepychanek Falstaffa i jego gromady, a za mało księcia Hala:)
Wreszcie odcinek IV , kiedy Hal zrzuca maskę i zaczyna rządzić jako Henryk V, to najznakomitsza część ze wszystkich, idealnie dopracowana, ze świetną bitwą pod Azincourt. Co tu dużo mówić i pisać – po prostu już dawno żaden aktor nie urzekł mnie tak bardzo jak Tom Hiddleston.
To zadziwiające, jak pięknie Anglicy potrafią opowiadać o swojej historii – jak bardzo potrafią historię i dramat Szekspira, pisany przecież w dość ciężkim i trudnym języku dramatu, przenieść na całkowicie świeży, współczesny serial, a co więcej przedstawić trzy wielkie charaktery, trzech różnych władców. Jest w tym serialu cała gama uczuć, od odwagi, honoru, poświęcenia i przyjaźni, przez zimną kalkulację do zdrady, tchórzostwa, zatracenia siebie!
Piękny serial, po prostu piękny!!

ocenił(a) serial na 9
nan_s

Mnie również bardzo się podoba ta ekranizacja Drugiej tetralogii Szekspira. Gratuluję Ci trafnych słów, wrażliwości na szekspirowskie sztuki i na film w ogóle. Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) serial na 7
nan_s

Lubię historię Anglii tego okresu, a także fabuły innych dramatów Szekspira (póki co, znam tylko Hamleta i Kupca Weneckiego). Ale język Szekspira całkowicie mnie odtrąca. Hollow Crown jak dla mnie było taka sobie. Ryszard II był nawet nawet, ale pod koniec już się dłużył.

Henryk IV to była mordęga. Rozumiem dowcipność scen z pospólstwem, ale to do mnie nie trafia. Wolałem sceny z polityką, ale one też mnie rozczarowały. Sam bunt Hotspura (chyba najciekawsza postać, po Henryku V) i jego ojca też był kiepski. W sumie, to nie wiem o co poszło. Tylko o jeńców? Jeśli tak, to gratuluję obu stronom rozumu...

Jeśli zaś chodzi o Henryka V, to najbardziej mi się podobał, ale nie jakoś szczególnie. Bitwa pod Azincourt, chociaż krótka, była w porządku, podobnie jak sceny z pertraktacjami i zaręczynami pod koniec. Ale za to ubawiłem się w scenie, w której królewna Katarzyna uczyła się języka angielskiego...

Ogólnie, sądziłem że serial będzie o wiele lepszy. Tylko aktorstwo i scenografie zrobiły na mnie duże wrażenie (chociaż zastanawiam się, dlaczego biskup Carlisle, jeden ze spiskowców Henryka IV oraz książę Yorku byli... czarni :O). No cóż, najwyraźniej Szekspir to nie dla mnie. Przynajmniej na razie ;)

nan_s

Brzmi jakbys sie zakochał w tym księciu. Mnie w żaden sposób nie urzekl. Nie czytałem książek wiec po satroswiecku ocenie film. Gra aktorska Ironsa była dobra. Lubie tego aktora dobrze oddal rozterki króla który rozumie ze jego koniec nadchodzi oraz strach przed przyszłością korony która powedruje do rak jego syna. Aktor który zagrał Henryka V zagrał słabo moim zdaniem. Jedyna dobra scena to parodia swojego ojca tudzież Ironsa. Reszta taka sobie. Z racji młodego wieku nie musiał sie wysilac zbyt żeby zagrać swojego hulaszczego rówieśnika. Daje 7 za Ironsa i scenografie

lukasz_f

Miałem na myśli zakochała oczywiście:-)

nan_s

Póki co widziałam tylko Henryka V - i jestem pod wielkim wrażeniem. Ta pasja, z jaką gra Hiddleston, każdy jego gest i modulacja głosu dodawała uroku jego postaci. Przy scenie zalotów wymiękłam - był cudowny, naprawdę zrobił w Henryku V kawał dobrej roboty.
Z Henryka IV widziałam tylko jedną scenę - i też jestem pod jej wrażeniem. Muszę jak najszybciej nadrobić zaległości.

ocenił(a) serial na 8
nan_s

Świetny serialik , ale pod warunkiem że przestanie się zwracać uwagę na dziwny , nienaturalny język Szekspira jaki momentami dominuje w filmach , zwłaszcza drażnił mnie w Ryszardzie II . Na scenie w teatrze rozbudowane dialogi i kwiecista mowa wiązana służą dramaturgii i dobrze spełniają swoją rolę. Film jednak dysponuje o wiele większą ilością środków artystycznych , przede wszystkim obrazem , i z powodzeniem można by ograniczyć jeszcze bardziej niepotrzebne gadulstwo bez szkody dla fabuły , dla mnie wzorcem jest Braveheart . Oczywiście miłośnicy Szekspira pewnie zaraz mnie opierniczą , ale zdania nie zmienię ...

nan_s

I dlaczego telewizja nie pokazuje takich filmów/seriali? Ciągle to samo, aż do znudzenia. Zero wartościowych filmów w tv tylko bzdurne programy typy Hotel Paradise lub Ukryta prawda. Film jest z 2012 r. a ja dopiero teraz się o nim dowiedziałam, a lubię taką tematykę.

ocenił(a) serial na 9
nan_s

Ja na razie obejrzałam Ryszarda II - Wishaw w scenie przejęcia korony mnie powalił - był jak z innego świata- nawet nie wiem jak to określić - coś przejmującego. Sama jestem ciekawa jak mi się spodoba reszta.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones