2 odcinek 1 sezonu skońcył się dokładnie tak jak myślałem.... grubo ;)
Ja skończyłem dopiero 4-ty odc. 1-go sezonu i jak na razie jestem pozytywnie zaskoczony. Niby z pozoru błahy serial o pustych ludzikach z bogatego miasta - ale ukazuje drugie dno. Pierwsze skojarzenie miałem z cukierkowatym Beverly Hills (które swojego czasu gdy byłem nastolatkiem bardzo mi się podobało) teraz jednak wolałbym coś poważniejszego - i takie chyba jest właśnie L.A. Complex. (na razie jestem na pocz. serii !) Tutaj w zasadzie każdy, czy biedny czy bogaty i ładnie ubrany jest na swój sposób przegrany. Nie wiem jak się dalej potoczy fabuła - ale jak na razie serial ma coś w sobie. Owszem - nie jest to arcydzieło czy studium psychologiczne - ale też nie jest to kolejny banalny serialik gdzie wszyscy są ładni, bogaci i cacy. Pod pierwszoplanowym lukrem (motel z basenem, piękne wille niektórych, kariera itp) jest spora łyżka dziegciu. Taki gorzki sen o Hollywood. Polecam!