W porównaniu do rozczarowującej końcówki pierwszego, drugi sezon wypada naprawdę dobrze. Trochę zmieniony klimat, budową lekko popada pod The Dark oraz Stranger Things. Momentami przechodzą dreszcze (trzyma w napięciu), wątek Domu genialny (żałuję, że w prawdziwym życiu nie ma takich rozbudowanych gier-łamigłówek :P). Szkoda tylko, że tak mało było o występach Niny z ośmiornicą, bo sam ich zamysł był ciekawy.
Tak, scena z ośmiornicą była ciekawa. Jestem fanem pierwszego sezonu i podobało mi się w nim wszystko, również końcówka. W tym sezonie zabrakło mi emocji i muzyki jaką pamiętamy z 1 sezonu. . Postawiono w kontynuacji na bardziej mroczny klimat, kilka nowych wątków ale mnie osobiście nie przypadło to do gustu. Wolę "OA" w poprzedniej formule. Tak jak piszesz, drugi sezon to trochę taki The Dark. Nie tego się spodziewałem i jestem zawiedziony.
Sezon zdecydowanie trudniejszy w odbiorze od pierwszego. Dwa (a na koniec jeszcze trzeci) wymiary, dużo wątków, dużo absurdalnych (nie w negatywnym znaczeniu) scen: ośmiornica, roboty wykonujące ruchy, gadanie z drzewem, rośliny wyrastające z ludzi. Same sceny w domu iście twinpeaksowe.
Oglądało się mimo wszystko przyjemnie, szczególnie początek ze śledztwem zaginionej dziewczyny. Nie jestem chyba w stanie wskazać, który sezon podobał mi się bardziej, co świadczy o tym, że oba są minimum bardzo dobre.
Roboty wykonujące ruchy z mojej perspektywy spłyciły serial, ujęły duchowości całemu przedsięwzięciu. No bo to w końcu tylko zwykłe automaty. Resztę jeszcze przełknę.