PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=743791}

The OA

7,2 32 201
ocen
7,2 10 1 32201
7,3 6
ocen krytyków
The OA
powrót do forum serialu The OA

Właśnie skończyłem serial, 8 odcinków. Historia naprawdę miała potencjał, nie liczyłem na jakieś głupoty w stylu "magicznie się gdzieś przeniosą, Hap w kajdankach, żyli długo i szczęśliwie", ale to co się stało było dziwne.. Ogólnie cały serial jednym słowem - dziwny. Poznajemy historię kobiety, która "magicznie" przekonała 5 nieznanych ludzi, że jest coś więcej. Ogólnie znosiłem wszystkie elementy Sci-Fi do momentu ruchów. Prawie na każdej scenie gdzie wykonywali te idiotyczne, komiczne ruchy musiałem zatrzymać serial, ochłonąć, ryknąć ze śmiechu i oglądać dalej. Praktycznie przez cały serial nie dzieje się nic i nic z niczego nie wynika- poznajemy tylko historię opowiadaną przez pewną dziewczynę. Życie pozostałej 5tki nie miało znaczenia i było raczej jakimś zapychaczem czasu żeby nie wiem.. pokazać, że każde miało problemy i ta wspólnota dała im jakoś siłę. Historia całkiem wciągająca, ciekawa jak na Sci-Fi.. jak wspomniałem- duży potencjał. Po za tym, że na końcu człowiek ma pytanie- po co to wszystko? Po co te ruchy? Dlaczego to wszystko się dzieje? No i przyszedł odcinek 8. Cały serial widzimy przygotowanie do momentu, w którym otwierają ten.. wyłom do innego świata. Dzieje się to w ostatnim momencie, w trochę komicznych warunkach. Ta scena była komiczna, oderwana od serialu, był po prostu lekki mindf**k. Spójrzcie z boku- 5 dzieciaków odwala jakiś taniec wygibaniec przed zamachowcem? Ktoś go łapie za plecy i kulka idealnie leci w OA? Calculated. No i... nic. No właśnie- nic. Tu jest problem. Po ostatnim odcinku czuję się oszukany brakiem końca. To nie jest otwarte zakończenie. Otwartego zakończenia nie ma, bo historia OA nie była zmyślona. Książki to tylko książki, jej kurs literacki na końcu też. Na 100% wiemy, że Homer istniał i OA miała z nim więź. Na 100% wiemy, że odzyskała wzrok, na 100% wiemy, że ją porwano. NIE MA OTWARTEGO ZAKOŃCZENIA. Jest jego BRAK. Nie wiemy co się stało dalej, nie wiemy co z Hapem, Homerem, Rachel, Scottem. Jestem lekko zawiedziony końcówką.

ocenił(a) serial na 7
Rorand

Jedyną trzecią opcją jest to, że siedzi w zakładzie zamkniętym (ostatnia scena to izolatka) i tyle, ale to mało prawdopodobne.

ocenił(a) serial na 7
Rorand

Dodatkowo chciałem zaznaczyć, że będzie drugi sezon, a chęć do niego potwierdzili twórcy.

ocenił(a) serial na 6
Rorand

Szkoda czasu na ten serial w formie jaka oferuje S1, tworcy rzucaja pytanie za pytaniem, a nie racza odpowiedziec na zadne z nich. Rozumiem i doceniam probe gry z widzem i zmuszenie go do interpretowania tego co widzi, jednak nie tak to sie robi.
Gdyby nie swietne opakowanie, czyli muzyka, zdjecia, klimatyczne miejsce akcji i wspaniala w swoim fachu Britt, czulbym sie wykorzystany, na szczescie tych kilka rzeczy potrafi zagluszyc caly belkot fabularny i sprawic, ze nie mam wyrzutow sumienia oraz uczucia, ze zmarnowalem swoj czas ogladajac OA.

Wiele razy wybuchlem smiechem ogladajac przygody zagubionej blondyneczki, glownie przy scenach tanca nie moglem sie powstrzymac, ale mam przeczucie, ze to jeszcze nie koniec i prawdziwe salwy smiechu beda towarzyszyly probom odpowiedzi na pytania przy okazji sezonu drugiego. No czekam co tam tworcy wymysla, wlasciwie nie powinno sie nawet nazywac tych 8 odc sezonem pierwszym, bo nie bylo (tak jak napisales) ZADNEGO zakonczenia.

ocenił(a) serial na 6
Rorand

Jak dla mnie to całkiem fajne zakończenie.
Nie lubię otwartych zakończeń, ale tu przecież tak nie było.
Jak ja to odebrałam:
Dziewczyna została porwana i przetrzymywana.
Wszystkie te mistyczne cuda wymyśliła sobie - łącznie z Homerem i resztą współwięźniów. Od dzieciństwa miała problemy psychiczne, obsesję na temat ojca, niby-sprawdzające-się wizje, koszmary, lęki nocne, somnambulizm.
Wytworzyła sobie fantazję, żeby nie zwariować do końca. Sama przyznała w którymś momencie, że przetrwała, bo nie była sama.
Znalezione książki potwierdzają to, że wszystko o czym opowiadała było produktem jej wyobraźni.
Jeśli była aniołem to raczej w tym sensie, że potrafiła zjednoczyć piątkę zupełnie różnych osób. I w obliczu niebezpieczeństwa stanęli razem do "walki". Fakt, że robili coś durnego, ale to była jedyna broń w tym momencie. Chyba jak zaglądasz śmierci w oczy to zrobisz nawet największą głupotę, żeby przeżyć. Więc chłopaki i nauczycielka, postanowili "uwierzyć" no i ... zatańczyć.
Odzyskanie wzroku mogło faktycznie wyglądać tak jak w jej wspomnieniach, czyli przy próbie ucieczki, pod wpływem uderzenia.
Tym bardziej, że nic nie wiemy o przyczynach jej ślepoty.
Jedyną naprawdę zagadkową sprawą jak dla mnie jest fakt, ze pięć osób słuchało niewiarygodnej bajki i jej uwierzyło.
I nie mówię o akcji w stołówce - bo tu zagrały wielkie emocje.
Mówię o tym, że oni faktycznie brali to wszystko na poważnie, uczyli się mistycznych ruchów, bo pewna dziwna kobieta z sąsiedztwa powiedziała, że mają moc...


ocenił(a) serial na 7
terrabzdeta

Ale ty wiesz, że ona tego nie wymyśliła tylko to była prawda i zostało to potwierdzone w serialu?

ocenił(a) serial na 10
terrabzdeta

A co z filmikiem z Homerem znalezionym na YT? Tak bardzo zależało jej na internecie, gdyby to była fantazja mogła spokojnie ją pociągnąć bez prawdziwego dostępu do sieci.

ocenił(a) serial na 6
Sol89


Filmik z Homerem to po prostu filmik z jakimś chłopakiem. To ona uważała, że to Homer.
Rorand - gdzie zostało wszystko potwierdzone?

ocenił(a) serial na 10
terrabzdeta

Zanim znalazła filmik nazywała go Homerem, a potem okazało się że faktycznie chłopak o tak nietypowym imieniu doświadczył śmierci i zostało to nagrane, dokładnie tak jak się spodziewała?

ocenił(a) serial na 6
Sol89

Ale filmik mogła widzieć parę lat wcześniej i na nim zbudować swoja fantazję.
Po powrocie do domu mogła go po prostu znaleźć ponownie.
Poza tym to potwierdza tylko, że taki chłopak był. On wyglądał tak samo, bo ona tak uważała.
Przecież wszystko, co oglądamy to jej opowieść.
Mogła znaleźć przypadkowy film o przypadkowym Homerze i dopasować go do fantazji.
Ja tez na początku się łapałam na tym, że "przecież doktor gdzieś tam był, że widzimy Homera w internecie", że to, że tamto.
Dopiero jak uświadomisz sobie, że cała akcja to jej opowieść, to zaczynasz kwestionować.

Właściwie to na pewno był tylko jakiś wypadek w Rosji, bo taką informację znaleźli chłopacy, i prawie na pewno OA grała na peronach, bo taki filmik tez znaleźli. Ale tutaj to akurat nie musiała być ona.
No i na pewno zaginęła i na pewno wróciła. Cała reszta to tylko jej opowieść.

ocenił(a) serial na 7
terrabzdeta

Kolego, raz, że film. Drugie, że blizny, trzy, że jej nie było SIEDEM LAT, cztery, że odzyskała wzrok, pięć, że skoczyła z mostu by się zabić, sześć- wszystko co widzieliśmy w filmie było wyobrażeniem tych chłopaków (autorzy nawet na to zwrócili uwagę), siedem- znaleziono jej filmy, osiem- historia z pochodzeniem z Rosji i adopcją była prawdziwa, samo zakończenie gdzie miała ostatni proroczy sen, dziewięć- okiełznanie psa, którym ją poszczuto. Po za tym jej rozpaczliwa chęć znalezienia dostępu do internetu i ona nie szukała po omacku tylko dokładnie wiedziała czego szukać.

Tak samo co robił koleś od FBI w jej domu dowiemy się dopiero w drugim sezonie. Zauważ, że tych książek nie mogła przeczytać nigdy, bo za dzieciaka była ślepa, a to nie były książki napisane brailem. :) Tak samo niemożliwe było by je przeczytała po odzyskaniu wzroku.

Wersja, że ona kłamie wymaga naciągania faktów i dopasowania wszystkiego na siłę "to mogła nie być ona", "to mógł być przypadek"... ty mówisz tylko "mógł", a ja ci potwierdzam faktami, które były w filmie.

ocenił(a) serial na 6
Rorand

Nic z tego co piszesz nie jest dowodem. wszystko o czym piszesz wynika tylko z jej opowieści.
1. film - już pisałam. To po prostu filmik, nie ma nigdzie dowodu, ze to jej Homer.
2. blizny - co to za dowód? Tak czy owak mówiła, że sama je sobie zadała. a mógł je zadać oprawca.
3. nie było jej siedem lat - to dowód na to, że raczej była przetrzymywana, na nic innego.
4. odzyskała wzrok - już o tym pisałam
5. skoczyła z mostu - bo jej się wydaje, że to wszystko prawda.
6. "wszystko co widzieliśmy w filmie było wyobrażeniem tych chłopaków" - było wyobrażeniem jej opowieści.
7. znaleziono jej filmy - nie kojarzę, o czym piszesz. Filmy w metrze? To dowód tylko na to, że jakaś kobieta grała w metrze.
8. historia z pochodzeniem z Rosji i adopcja - skąd wiesz, że była prawdziwa? ani razu nie słyszymy tej wersji od kogoś innego. To znowu tylko jej opowieść.
9. proroczy sen - być może, być może przypadek.
10. okiełznanie psa - znowu: na co to dowód? To w żadnym stopniu nie potwierdza jej słów. Po prostu dała sobie radę z psem.
11. chęć dostania się do internetu - no bo ona wierzy w swoja opowieść, czy nie szukała po omacku? Bo może słyszała o tym przed porwaniem? A może trafiła na pierwszy lepszy film pasujący do jej historii i stwierdziła, że "znalazła"?

To nie jaj naginam fakty, bo większość "dowodów" które podajesz wynika tylko z jej słów. Bez jej opowieści nie są żadnymi faktami.









ocenił(a) serial na 7
terrabzdeta

Nie mam zamiaru już z tobą dyskutować, bo ewidentnie nie oglądasz uważnie i nie potrafisz wysnuć oczywisty ch wniosków, do których niepotrzebne te twoje "jeśli". W metrze to ona, bo gra rosyjska muzyke. Co do adeptowania jej to powiedziała to jej zastepcza matka na początku i na końcu, do męża, że on wolał "chłopca"... Nie potrafisz oglądać i używać mózgu to nie wchodź w dyskusję.

ocenił(a) serial na 6
Rorand

Nie wiem, dlaczego przeszedłeś od dyskusji do obrażania.
ale nadal nie masz argumentów.
"W metrze to ona, bo gra rosyjska muzykę." - serio? to dowód? Bo rosyjska muzyka to taka rzadka rzecz?
Poza tym jak pobyt w metrze miałby uwiarygodnić to, co stało się w niewoli?
"jej zastępcza matka na początku i na końcu, do męża, że on wolał "chłopca"" - no i? Przecież mogli ja zwyczajnie adaptować z domu dziecka. I dowodzi to tylko adopcji.
Wszystko interpretujesz pod katem jej opowiadań i w ogóle się nie zastanawiasz nad tym, co piszę.
Jeśli ktoś tu nie umie dyskutować, to nie jestem to ja.


ocenił(a) serial na 7
terrabzdeta

Ale to co ty piszesz to naciąganie wszystkiego pod swoją wersję. Wszystko to jedno wielkie "jeśli" i nie ma na to żadnego poparcia. To puste zaprzeczenie moim niepodważalnym argumentom. Tak na przekór "nie, nie było tak" xD. Idealnie pasująca kobieta grająca rosyjską muzykę? Jakby to wymyśliła to by nie wiedziała, że jest rosyjska to też. Wypadku autobusu nie była w stanie wymyślić gdyby to nie była prawda :). Znaleźli o tym artykuły, nie mogła go wymyślić, bo nie miała dostępu do źródeł pozwalających na pozyskanie tej wiedzy.

Pierdzielisz głupoty bez żadnego popracia i wytłumaczenia, wszystko to jedno wielkie "ale" i "jeśli", i to nie takie sensowne tylko totalne zaprzeczenie faktów.

ocenił(a) serial na 10
terrabzdeta

1. Filmiku nie mogła widzieć kilka lat wcześniej, bo była niewidoma. A Homer trafił do niewoli rok przed nią, kiedy wciąż była ślepa. No nijak nie mogła tego wcześniej widzieć.
7. Inna kobieta w ciuchach w jej stylu, z jej fryzurą, grała rosyjską muzykę na instrumencie, na którym ona umie grać. No to jest dopiero naciągane.
8. Na pewno była adoptowana, na pewno przybrani rodzice faszerowali ją lekami.
Fakt, że z kolei o Rosji wiemy tylko z jej relacji - zarówno o domu, z którego ją odebrali, jak i o słowach jej przybranej matki, że zrobią z niej Amerykankę, oraz o tym że podczas lunatykowania mówiła po rosyjsku - ale z drugiej strony chłopcy znaleźli stare materiały dotyczące wypadku autobusu, jeśli to ściema to kiedy miała czas natknąć się na taką historię? Poza tym z tego co pamiętam Abel nagrywał jej lunatykowanie, więc takie kłamstwo za łatwo byłoby zdemaskować.
9. To mógłby być przypadek, gdyby nie wiedziała w jakim pomieszczeniu to się wydarzy - a ona je widziała i potrafiła scharakteryzować, chociaż wtedy jeszcze nie wiedziała, co to za miejsce. Trochę za dużo tych przypadków.
10. To nie jest żadne "po prostu". To był pies niebezpiecznej rasy, w dodatku wyraźnie stosownie wyszkolony. Okiełznanie takiego psa przez kogoś innego niż właściciel to spora rzecz.

ocenił(a) serial na 6
Sol89

1. Filmiku nie mogła obejrzeć dosłownie. Ale korzystała z internetu, mogła go wysłuchać", czy jak ona to "oglądała".
7. A skąd wiemy, że kobieta była w ciuchach w jej stylu? Jej wygląd w okresie przed porwaniem znamy tylko jako wyobrażenie opowiadania.
8. Nie zaprzeczam, że była adoptowana. Ale szczegóły adopcji znamy tylko od niej. To że Abel ją nagrywał jest też częścią jej opowieści. Poza tym nigdzie nie napisałam, że kwestionuję lunatykowanie.
Od rodziców słyszymy jedynie, że to matka ja wybrała, a ojciec chciał chłopca.
"chłopcy znaleźli stare materiały dotyczące wypadku autobusu, jeśli to ściema to kiedy miała czas natknąć się na taką historię?" - no przecież korzystała z internetu całe życie.
Mogła się na nią natknąć w każdym momencie.
9. Tu faktycznie trochę szczegółowo. Jeśli przewidziała zdarzenie, to ma pewne zdolności. Ale to znowu nie potwierdza w żadnym stopniu jej opowieści.
10. Nie wiem, skąd pomysł, że pies był "specjalnie szkolony". Koleś poszczuł ją psem, a jej się udało go jakoś okiełznać. Ale to nadal nie ma nic wspólnego z okresem jej przetrzymywania.

Właśnie o to mi chodzi. Oglądając cały serial jej opowieść zostaje w pamięci i chcąc-nie chcąc zaczynamy to traktować jako rzeczywistość.
Ja też tak oglądałam. Dopiero na końcu, po przetrawieniu zastanowiłam się, że to wszystko może być jej fantazją.

Ja nie twierdzę, że tak było na pewno. Po prostu wydało mi się to bardziej wiarygodnym wariantem. I jak zaczęłam się zastanawiać, to stwierdziłam, że poza jej słowami nie ma nic konkretnego na poparcie jej historii.

Rorand - jak masz takie problemy z emocjami, to nie dyskutuj. Cały czas podaję ci argumenty i obalam twoje. Ale ty nie czytasz, nie zastanowisz się, tylko w jakąś histerie wpadasz.

"Niepodważalne argumenty" :D Przecież podważyłam wszystkie w punktach.

Jak masz ochotę wyzywać i się kłócić, to wracaj do przedszkola, ja lubię sobie zwyczajnie podyskutować.

ocenił(a) serial na 10
terrabzdeta

1. No ok, w sumie racja. Chociaż czas może się nie zgadzać - wyglądało na to, że Homer został porwany niedługo po tym, jak doświadczył śmierci klinicznej, czyli to by było już w czasie w którym OA mieszkała w Nowym Jorku. No ale tego nie wiadomo na pewno.
7. Tu racji nie masz ;) Przecież wszystkie osoby z jej "kręgu" kojarzyły ją z czasów, kiedy tam mieszkała, bodajże dwóch chłopców mieszkało zaraz obok niej. Zorientowaliby się gdyby kłamała w sprawie ubrań, tym bardziej gdyby zobaczyli inne ubrania na nagraniu, w końcu to skłoniłoby ich do podważania jej historii.
8. No niby korzystała, chociaż czy udałoby jej się znaleźć akurat informacje o katastrofie rosyjskiego autobusu kilkanaście lat wcześniej, więc w sumie w ogóle w czasach przed internetem...
10. Diler mający psa niebezpiecznej rasy, bez wahania atakującego ludzi na komendę - no nie był to raczej łatwy do okiełznania burek ;)

Jest też kwestia książek - raz że nie bardzo miała kiedy je przeczytać, dwa że wyglądały jak nowe, czyli kupione a nie z biblioteki, a na takie zakupy z kolei nie miała raczej środków, w końcu rodzice w tym czasie bardzo ją ograniczali. No i co robił psycholog w środku nocy w jej domu? To naprawdę wyglądało tak, jakby je tam podrzucił.

To ja miałam odwrotnie ;) - owszem, w ostatnim odcinku poczułam się oszukana, kiedy okazało się, że prawdopodobnie zmyśla, ale po końcówce i przeanalizowaniu wszystkiego jeszcze raz uważam, że wersja nadnaturalna jest tu zdecydowanie bardziej prawdopodobna.

ocenił(a) serial na 6
Sol89

Nad tym psychologiem tez się zastanawiałam. ale oni wyjechali do hotelu, może po prostu policja była w ich domu?
Chyba nie zwróciłam na to uwagi, ten chłopak tez jakoś nie wydawał się specjalnie zaskoczony.
Co do książek to faktycznie raczej nie przeczytałaby ich po przyjeździe. ale ja myślałam od początku, że to jakieś jej stare książki, które jej np. rodzice czytali.

Jeśli faktycznie ma być drugi sezon, to chyba jednak nie będzie fajnie.
Z jednej strony, jeśli wersja "nadprzyrodzona" się potwierdzi, to ja będę rozczarowana, no i zniknie tajemnica i zastanawianie się. No i szczerze mówiąc w tej wersji trochę mnie drażnią tańce. Jak zaczęli tańczyć w czasie strzelaniny, to od razu przyszło mi do głowy: "Power rangers"! :D
Jeśli wersja "zwyczajna" się potwierdzi, to ty będziesz rozczarowana i no i tez tajemnica pryśnie:)
Z trzeciej strony, jeśli będą dalej ciągnąć to w takiej postaci jak teraz, że nie wiadomo o co chodzi, to chyba będzie to trochę za dużo.
Wolałabym jednak, żeby drugi sezon nie powstał, no chyba że maja jakiś super pomysł :)

ocenił(a) serial na 10
terrabzdeta

Nikogo poza nim chyba nie było, poza tym nie zapaliliby żadnego światła ani nic? I po co mieliby ładować się do ich domu, bez nakazu i w ogóle?
Poza tym ten psycholog chyba wspomniał, że nie jest już czynnym agentem.
A chłopak był pewnie przede wszystkim speszony tym, że ktoś go złapał na włamaniu (a w końcu do stypendium potrzebował tej klauzuli moralności, czy jak tam się to nazywało), no i załamany po zobaczeniu książek, a psycholog od razu go przecież pocieszył i w ogóle, więc co się miał zastanawiać nad czymkolwiek ;)
I byłyby te książki akurat pod jej łóżkiem, w dodatku zupełnie nie wyglądając na zaczytane (a żeby aż tak wbiły jej się w głowę, musiałaby je usłyszeć więcej niż raz)? No i czemu nie brailem, skoro nawet komputer miała dostosowany dla niewidomych?
Nie wiem, dla mnie to jest jednak naciągane, i obecność psychologa i książek jest dosyć dziwna.

Hah, no ja z jednej strony chciałabym drugi sezon, bo się wciągnęłam i jeśli Homer i reszta istnieją chciałabym zobaczyć co się z nimi stało, a z drugiej boję się właśnie że czegokolwiek nie wymyślą nie może to już być tak dobre jak w pierwszym sezonie i tak czy inaczej serial się zepsuje.
A taniec na początku też mnie drażnił, ale pod koniec już nie, był w nim jednak jakiś urok ;)

ocenił(a) serial na 6
Sol89

Co do punktu 7 - przecież to mogła być ona w metrze, ona mogła grać. A później naprawdę mógł ją zobaczyć porywacz i zabrać do siebie. Ale co to ma wspólnego z pozostałą częścią historii? :D

ocenił(a) serial na 6
rashell

Tym bardziej, że jako FAKT mamy podany list od niej, że szuka ojca. Więc to prawdopodobne, że grała na dworcu szukając go i wierząc, że żyje i przyjdzie.

terrabzdeta

To niech ktoś mi wyjaśni jedną rzecz.
Moment Alfonso przy lustrze, zaraz po znalezieniu książek.
Podchodzi do lustra i widzi zadrapanie na głowie. Kolejne spojrzenie pokazuje Homera w odbiciu również z zadrapaniem. Ale nie o Homera mi chodzi. Od momentu gdy Alfonso trafia na doktorka na dole, zadrapania już nie ma do końca odcinka. Niedopatrzenie twórców? Wątpię.
Teraz ciekawsze. Takie samo zadrapanie miał Hap po walce ze swoim kolegą w kostnicy. Czy tylko ja dostrzegam podobieństwo Hapa do Alfonso (kilkanaście lat później) oraz kolegi doktorka do niezrównoważonego blondyna, który również ma lekko lokowane włosy? Czy aby czasem to, co opowiada OA, to nie są wydarzenia, które się wydarzą lub wpłyną na to co się wydarzy i co zrobią słuchacze w przyszłości bo nie da im spokoju to, co dzieje się z człowiekiem po śmierci? Może to same zbiegi okoliczności ale jakoś tam mnie to trapi :P chyba, że ktoś ma inną teorię.

ocenił(a) serial na 6
Rayner26

No ale Hap jest biały, a chłopak jest - chyba Meksykaninem?
Poza tym OA pokazała chłopakom wszystkie te magiczne ruchy, po co Hap w przyszłości tak walczyłby, żeby je poznać?
Nie wiem, co miał symbolizować obraz Homera w lustrze, ale chłopak najwyraźniej tego nie widział.
Co do rany, myślę, że to jednak niedopatrzenie, ja zresztą nie zauważyłam takich szczegółów.

Ale fajna teoria, nie wpadłabym na to.
Ja muszę przyznać, że teoria, że to wszystko wymysły biednej dziewczyny najbardziej mi pasuje, bo dzięki temu serial wydaje mi się pełny i skończony.
Dopóki myślałam inaczej, byłam rozczarowana, bo nie dostałam zakończenia. Dopiero pa jakimś czasie dotarło do mnie, że przecież to nie mogło się inaczej skończyć, bo nie było żadnej magii, żadnych innych uwięzionych. Historia się tak na prawdę skończyła w momencie odnalezienia.
Cała reszta, to opowieśc o traumie.
Bardzo mi się podoba to, co napisała Koletax poniżej i to chyba najlepsze podsumowanie:)

terrabzdeta

Racja, zapomniałem o tym, że przecież był nauczony już ruchów :) tak się podjarałem, że mi to umknęło :)

Mimo wszystko nie daje mi spokoju to lustro, bo Alfonso ewidentnie spojrzał na tą ranę i jej nawet chyba dotknął. Chwilę później obraz w odbiciu to Homer z 5tego odcinka jak rozbił sobie głowę pod prysznicem. Dokładnie to samo ujęcie i ta sama rana. To chyba nie da mi spokoju :P

ocenił(a) serial na 7
Rayner26

Jak dla mnie to po prostu uświadomienie sobie przez Alfonso, że OA w swojej opowieści niejako budowała profile towarzyszy z celi na podstawie osobowości jej nowych przyjaciół. Alfonso zobaczył Homera w lustrze, bo zobaczył odbicie pewnych cech Homera w sobie, co tylko umocniło go w teorii, że OA wszystko zmyśliła ;)

ocenił(a) serial na 10
karola_952

Kiedy właśnie Alfonso go nie zobaczył, nic na to nie wskazuje ;)

ocenił(a) serial na 7
Sol89

No ale to mogło być skierowane bardziej do widza, żeby pokazać, o czym teraz myśli. Teoria, że Alfonso to Homer do mnie nie przemawia, bo przecież rozpoznałby OA.

Rorand

Jak bardzo nie mogę się z Tobą zgodzić :)
Nie ma znaczenia, czy portal się otworzył, czy ona kłamała.
Po pierwsze: tn serial jest o traumie. I nie tylko traumie więzionej dziewczyny, ale również o traumie rodziców, traumie małej podupadającej społeczności. O losie ludzi, których spotyka coś trudnego, jak zaginięcie dziecka (Nancy i Abel), ale także śmierć osób bliskich (nauczycielka, ten kolega Stevena), więzienie rodziny (Steve, Alfonso, OA) , łatki społeczne (Steve, Alfonso, Buck). Uważam, że ich losy są tu bardzo ważne, tworzą bowiem dużą część pnk 2. Wszyscy byli zawieszeni, rozdarci, a okolica peryferyjna, podupadająca. Uważam, że Oa trochęnkłamała i trochę nie.
Po drugie: uważam że ten serial był na temat wiary. Powraca zaginiona dziewczyna, odzyskała wzrok. Gromadzi grupę zagubionych ludzi i opowiada im chociażby zmyśloną historię. A oni chcą w nią uwierzyć. Po prostu to coś innego. Pragną czuć się wybrani. Uczą się ruchów. To jak nowa religia. Gdyby klęczli, albo kłaniali w stronę świątyni, zamiast tańczyć, wyglądałoby to autentyczniej? Każda wiara ma swoje rytuały. I to tłumaczy dlaczego do tego odwołali się w chwili traumy na końcu. Ludzie w chwili zagrożena np się modlą, to nikogo nie dziwi. Jak uratować ich przed śmiercią może mamrotanie modlitw?
Co chyba istotniejsze: oni cały czas próbują zweryfikować informacje na temat OA przez internet i nic. A jednak nadal wierzą. Chcą być czegoś częścią? Czują się z tym lepiej? Wierzą, bo co innego mają? Swoją monotonną codzienność, swoje więzienie, swoją beznadzieję.
Na codzień każdy z nas próbuje w coś uwierzyć. Np w to, że w serialu stworzonym przez garstkę ludzi są jakieś prawdy, czytamy książki i pozwalamy czasem by ich treść na nas wpływała. Przecież wiemy, że to wszystko to fikcja, a jednak angażujemy się, myślimy, przetwarzamy, czasem jesteśmy rozczarowani.
Takie moje przemyślenia parę dni po finale, ale sprawiły, że zrozumiałam ten serial. I nie żałuję ani chwili.

ocenił(a) serial na 7
koletax

Po pierwsze ten serial powstał, bo Brit była zaciekawiona życiem po śmierci i miała kontakt z tematem NDE i ludźmi po NDE. :) To co napisałeś nijak ma się też do mojego wpisu ;p, bo nie skupiam się tutaj na innych wartościach i wnioskach z tego serialu.

Rorand

Nie rozumiem jakom cudem nijak ma się do Twojego wpisu. Taniec, który Cię tak bawi uzasadniłam, podobnie jak bezsensowne dla Ciebie historie innych ludzi. Co do doświadczeń śmierci to nie widzę aby moja interpretacja w jakiś sposób zaprzeczała fascynacji autorki, nawet nie poruszyłam tej kwestii.

ocenił(a) serial na 7
koletax

Bo ja się skupiłem na jej historii, bo oprócz tego, że przesłaniem serialu wg. samej twórczyni Brit jest "storytelling is powerful" jest też jakaś historia, która potrzebuje rozwiązania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones