Kiedy myślałeś, że Donnie Darko lub Ink to perfekcyjne, wizjonerskie produkcje, które przenoszą Cię w inny wymiar i myślenie... I nagle oglądasz OA jak trafiony obuchem w głowę i zbierasz szczękę w z podłogi, że wreszcie ktoś zrealizował w praktyce koncepcję przenoszenia się do naszych odpowiedników w równoległych wymiarach... Wow!