"The OA" to nie serial dla każdego. Głównie dlatego, że jako jeden z nielicznych podejmuje bardzo trudny wątek w kinie, jakim jest przezywanie i doświadczanie śmierci. W związku z tym serial jest trudny w odbiorze i trzeba zostawić sobie dla niego mnóstwo przestrzeni zarówno emocjonalnej jak i poznawczej w przeżywaniu treści na temat śmierci, które są tam przemycane. A jest ich bardzo dużo: wątki doświadczania śmierci, transcendencji, zmartwychwstania, uzdrowień, próba odpowiedzenia na odwieczne pytanie, czy jest życie po życiu, jak ono wygląda, czy możemy narodzić się na nowo, czy jest dusza, czym jest dusza, dlaczego nie pamiętamy innych wcieleń, a może jednak pamiętamy.

Wśród nielicznych produkcji jest jedną z lepszych poruszających temat śmierci, jednocześnie nie będąc horrorem tylko serialem utrzymanym w konwencji fantasty ale nie jakoś wybitnie oderwanego od rzeczywistości. Natomiast zgadzam się, dla wielu osób, podjęty temat może być bardzo nieprzyjemny i wywoływać duży dyskomfort.

Przy końcówce sezonu 1 - popłakałam się ze wzruszenia, natomiast końcówka sezonu 2, jak i cały sezon 2 był realizowany już trochę bez pomysłu. Za dużo wątków się powtórzyło z sezonu 1.