To trzeba było go nakręcić od razu. To jest po prostu zbiór odcinków urwanych w przypadkowym momencie których oglądanie nie ma sensu.
Zakończenie nie musi wszystkiego wyjaśnić, może niczego nie wyjaśniać, ale musi mieć jakiś sens, a jedynym sensem tego zakończenia jest to, że będzie drugi sezon. A jeśli nie będzie, to to zakończenie jest przerwaniem produkcji w dowolnym miejscu, a więc ch..., nie zakończenie.
Popieram do dziś czekałem na kolejny odcinek, po czym czytam, że to koniec sezonu.
Tez czuje wielkie rozczarowanie ale moze nie samym finalem co ogolnie serialem.Tylko 1 odci mial charakter,kolejne robione przez kogos innego juz slabe,bez pazura zrobione,szkoda.
Tak, sezon serialu powinien być byc w jakimś stopniu zamkniętą całością. Gdyby nie zamówili drugiego sezonu (co nastąpiło dopiero półtora miesiąca po zakończeniu emisji) to oglądanie tego byłoby kompletną stratą czasu. Tak, to wygląda, jakby scenariusz był na kilkanaście odcinków, a nakręcili 8 i machnęli ręką że nazwą to sezonem.
Kto dźgnął Sato to żadna tajemnica, w końcu pokazano twarz napastnika. Sato dźgnął członek Chihara-kai, który od samego początku szukał zaczepki i doczekał się wizyty w szpitalu po pobiciu przez Sato w trzecim odcinku.
Najbardziej mnie rozbawiło, że Samantha taka badź co bądź obyta w tym całym świecie, dała się wydymać na kasę temu pozerowi i jej pierwszą reakcją, zamiast pójść do Sato żeby go znalazł i odzyskał kasę, było pójście do Yakuzy i tak naprawdę zadłużenie się do końca życia.
To jest bad writing.
Wątek Sam i Akiry był mocno naciągany, ale trzeba pamiętać, że była zdesperowana i wciąż pod wpływem narkotyków. Sato nic by nie zrobił, bo Akira pracuje w klubie kontrolowanym przez Tozawę, a Ishida jasno powiedział, że każdy kto da powód do wojny będzie przed nim odpowiadał. Odnośnie pożyczki od yakuzy - przez cały sezon motywacją Sam było pójście na swoje i własny klub, więc dziwne byłoby gdyby nagle z tego zrezygnowała (to dopiero byłoby "bad writing"). Nie miała szans na kredyt z legalnych źródeł, a na ostatnią płatność miała 24h, więc poszła do yakuzy. Dla mnie jej działania były zrozumiałe i spójne z tym co o niej wiedzieliśmy.
Hej. Nie chciałbym czytać nic na temat serialu tu na forum niechcąc natknąć się na spojlery. Jak możesz odpowiedzmi prosze. Serial warto oglądać? Zakończyłem go chyba na 4 lub 5 odcinku (opóźnienia w premierze). Sezonj kończy się sensownie? Zamyka wątki? Powstaną kolejne bez których oglądanie pierwszego sezonu traci sens? Z góry dzięki. ps .bez spojlerów :-)
Czyli klimat dwóch-trzech pierwszych odcinków minąl nieuchronnie? Ogólnie to szukam czegoś klimatem zbliżonego do filmu Outsider.
W serialu szukalem klimatu bliskiego takim produkcjom jak:
Wściekłość 2010
POZA WŚCIEKŁOŚCIĄ 2012
Koniec wściekłości 2017
Oldboy 2003
Pan Zemsta 2002
Pani Zemsta 2005
The Outsider2018 był dla mnie zaskoczeniem i całkiem mi sie spodobał. Jak przy tym wszystkim wygląda serial Tokio Vice?
No właśnie do 3 odcinka klimat był fajny. Potem się ulotnił. Na prawdę szkoda czasu na dalsze oglądanie, chyba że się nudzisz.
Klimat może i jest, ale to nie jest serial akcji. Gangsterzy są miękcy, burzą mit legendarnej jakuzy. A ostatni odcinek psuje wszystko. Ogląda się dobrze, ale czy warto? Nie wiem ;)
Według mnie jak najbardziej warto, jeżeli ktoś nie oczekuje akcji non-stop i woli poświęcić trochę czasu na wczucie się w klimat serialu oraz poznanie bohaterów. Dawno nie widziałam tak dobrego serialu od strony technicznej (scenografie, oświetlenie itp.). Szkoda, że przez pandemię skrócono pierwszy sezon o 2 odcinki, gdyż faktycznie finał mógłby być odrobinę lepszy. Mimo to finał był ciekawy, gdyż każdy z głównych bohaterów znalazł się na rozdrożu. HBO ogłosiło, że będzie drugi sezon, więc wszystko przed nami.
Z wcześniejszych wypowiedzi wynika, że obejrzałeś 4/5 odcinków, więc pewnie zauważyłeś, że serial ma niewiele wspólnego z ,,Między słowami". Tak, akcja dzieje się w Tokio, tak, główny bohater to Amerykanin, tak, mamy tutaj rozterki bohaterów w radzeniu sobie na obczyźnie, jak i problem wyobcowania i szukania swojej drogi w życiu, ale fabuła, bohaterowie i klimat to zupełnie inna bajka. Jeżeli do czasu 4/5 odcinka czasu serial Cię nie wciągnął to po prostu jest nie dla Ciebie. Z drugiej strony sezon 1 ma tylko 8 odcinków, więc jak już tyle czasu poświęciłeś, to zawsze można obejrzeć do końca :) Ja byłam zachwycona, chociaż nie jest to produkcja bez wad.
Zgadzam się. Liczyłem, że ostatni odcinek odpowie przynajmniej na pytanie z zakończenia z 1 odc., a tymczasem doszły kolejne pytania bez odpowiedzi. Na szczęście 2 sezon został oficjalnie potwierdzony, ale cancel może spotkać nawet dobre seriale i wtedy, to zakończenie było by największym rozczarowaniem dekady.