Kiedy organizatorzy patrzą na ciebie jak na pieniądz a nie człowieka, to zaczynasz grać w ich grę rzeczywiście zatracając swoją ludzkość. Kiedy ledwo dostajesz absolutne minimum (woda, cień, ochrona) a wymaga się od ciebie wysokich morałów i uśmiechu na twarzy, to dziczejesz przez poziom absurdu. Kiedy tworzy się mentalność "MY vs ONI" następuje wojna.
Tego właśnie zabrakło; ludzkiego podejścia i poczucia, że "robimy coś razem".
Po tym dokumencie mam więcej szacunku do polskiego Woodstocku i skoro nam wychodzi lepiej to absolutnie zasługuje na własną nazwę Pol'And'Rock Festiwal
Cytując Pudziana "Polska górą!" xd
Zgadzam się , chociaż uważam, że gdyby organizatorzy poza chęcią zarobienia mamony, mieliby w sobie za grosz pokory, dopuszczaliby w ogóle możliwość konsultacji z różnymi przedstawicielami dziedzin, które współtworzą takie imprezy, to może dałoby się uniknąć takiej katastrofy. Chodzi mi o to, że nawet na wzgląd myślenia o własnym egoistycznym dobru, a nie z pobudek dobrego serca, opłacałoby im się bardziej odpowiedzialnie do tego podejść. Mam wrażenie, że poza chciwością tych dwóch głównych twórców tej katastrofy zgubiła próżność - przekonanie o swojej własnej zajebistości.