Po rewelacyjnym zakończeniu ostatniego odcinka tempo trochę spada. Nancy jak zawsze dała radę wyjść z kłopotów niczym lwia mama.
Wyłapałem dwa nawiązania w tym odcinku do Dextera "good killer" i scena z pistoletami jak z Bękartów.
Mam nadzieje, że "no more Spanish" było końcem wątku Estabana.
Cicho też liczę na gościnny występ Elizabeth Perkins.
jak dla mnie 6 odcinek świetny, głównie dzięki genialnemu jak zawsze Dougowi.
Shane i ten meksykaniec też dawawali rade;]
Odcinek świetny, stara dobra trawka powraca:) Również mam nadzieje na zakończenie wątku z Estebanem, który był chyba najsłabszy w całym serialu. Nawiązanie do Dextera było oczywiste, w końcu seriale tej samej stacji:)
Nie wiedziałem że po genialnym 6x05 uda sie utrzymać poziom..udało sie. 6 odcinek jest równie genialny, Doug rządzi:)
Shane genialny, uwielbim bo w roli "ucznia Estabana" :D Raz zabił, teraz wziął pistolet... Super odcinek, uśmiałem się nieźle przy nim :)
Dla mnie gwiazdą odcinka była kelnerka. Dawno nie widziałem tak zamulonej postaci w serialu.
Dla mnie bezapelacyjnie najlepszy jest Doug, sytuacja jak poszedł się odlac pod drzewem i rozmyślał czy uciekac czy zostac... Miałem niezły ubaw :)
Ps: szkoda że serial nie trwa 50 min jak większosc, po tygodniu czekania po owych 20 minutach czuję niedosyt.
uwierz, Trawka nie utrzymala by poziomu gdyby odcinki mialy trwac 50 minut! niektore seriale poprostu tylko i wylacznie sa tak zajebiste bo sa tak krotkie! jedynie co mogli by zrobic to przedluzyc sezony do powiedzmy chociac 16 odcinkow!
oj uwierz ze utrzymała by poziom. Dla przykładu napiszę Ci że ja pierwsze 2 sezony ogladalem odcinek po odcinku z przerwami co jakies 5 odcinków ;)
to nie o to chodzi, ile odcinków pod rząd oglądałeś. M_Weaver miał(a) na myśli to, że gdyby odcinek miał trwać 50min, każda postać zatraciłaby się w swojej zajebistości. Aktorzy musieliby grać dłuzej, każdą czynnośc wynonywać dłużej, żeby tylko zapełnić luki w serialu. Wdałyby sie wtedy też niepotrzebne gagi i nic nieznaczące sytuacje, które tak naprawdę nie interesowałyby nikogo. Może wpadłyby postacie, ktore by nic nie wnosiły do serialu. Kohan dobrze robi, ucina to co niepotrzebne, zostawiając samą esencję serialu :D