Obejrzałem właśnie pierwszy sezon i muszę przyznać, że serial mnie pozytywnie zaskoczył. Obawiałem się, że amerykański serial który gatunkowo jest określony jako "komedia" będzie opierał się głównie na tym, że wszyscy tam będą bezsensownie jarali i a reakcje po marihuanie będą raczej zmyślone przez scenarzystów którzy z "trawką" nie mieli nigdy nic wspólnego. Muszę jednak przyznać, że rozkminy oraz "wielkie problemy" bohaterów po zapaleniu zioła są naprawdę życiowe i nie naciągane i przede wszystkim świetnie zagrane. Oprócz tego serial jest również dosyć realistyczny (jak na 25 minutowy serial komediowy). Nie ma tutaj tak wesoło, że główna bohaterka robi co chce niczym polityk z immunitetem.

Nie jest to produkcja z serii "najbardziej ambitnych na świecie", ale też nie jest tak, że docelowym odbiorą jest obżarty hamburgerem, średnio inteligentny mieszkaniec USA. Po pierwszym sezonie mogę stwierdzić, że jest to bardzo fajny, luźny serial o ciekawej, oryginalnej fabule w której "komedia" odgrywa ważną ale nie najważniejszą rolę w serialu i nie jest wciskana na siłe.

Btw nie wiem jak ten serial poradziłby sobie bez Andy'ego i Douga :P Te postacie po prostu wymiatają :D

Pozdrawiam