PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=762209}

Trzynaście powodów

Thirteen Reasons Why
7,1 150 088
ocen
7,1 10 1 150088
4,7 12
ocen krytyków
Trzynaście powodów
powrót do forum serialu Trzynaście powodów

Przemyślenia studentki psychologii.

Ludzie są istotami społecznymi. Hannah sama tak twierdziła. Dlaczego wiele osób nie rozumie Hanny Baker? Przecież była tylko nastolatką. Potrzebowała bliskości, choć sama nie umiała tego uzewnętrznić. To właśnie dlatego pisała wiersze. Cierpiała na depresję. Jest to choroba, która wyolbrzymia poczucie samotności, odrębności. Była mądra – szukała pomocy. Szukała wsparcia, akceptacji Jessicy, Alexa, Tylera i innych niewłaściwych osób. Chciała być zauważona, jak każdy nastolatek w jej wieku. Chciała być jak inni, nie akceptowała swojej odrębności. Nie ukazywała swoich uczuć do Clay’a. On również nie okazywał, jak bardzo Hannah była dla niego ważna. Obejrzałam 10 odcinków. Zauważyłam, że Clay bardzo żałuje tego czego nie robił, zdał sobie sprawę, że powinien zareagować, wyznać uczucie. Niestety był tylko bierny.

Szkoła to szczególny czas. To wtedy poznaje się osoby w klasie, szuka się znajomych. Jest się w bardzo trudnym wieku. Dlaczego? Szczególnie ważni są wtedy rówieśnicy. Nawet bardziej, niż osoby dorosłe. Dlatego Hannah próbowała znaleźć kogoś kto ją zrozumie. Szukała nie u dorosłych - ale wśród rówieśników. Nie dostrzegała problemów finansowych rodziców, tylko wyolbrzymiała swoje. Jej problemy były dla niej wszystkim.

Ale czasu się nie cofnie. Parę niefortunnych zdarzeń spowodowało że Hannah popełniła samobójstwo. Nie musiało do tego dojść gdyby tylko .. ( tak.. teraz można pogdybać). Z każdej sytuacji znajduje się rozwiązanie. A samobójstwo to nie odpowiedź. Hannah umarła, ale za to pozostawiła wielką pustkę u swoich rodziców, i u Clay’a. Serial dedykowany jest przede wszystkim nastolatkom, rodzicom i nauczycielom. Dlaczego? Aby nie dochodziło do samobójstw wśród młodzieży.

W serialu celowo przedstawiono świat oczami dorosłych i nastolatków. Celowo pokazano wielki mur pomiędzy: rodzicami, nauczycielami a nastolatkami.

Przedstawię co by było „gdyby” pt.: „Co by było, gdyby nastolatkowie mieli DOROSŁE spojrzenie na sprawy przedstawione w tym serialu?”Hannah razem z rodziną przeprowadza się do innego miasta, z powodu pracy ojca (otwarcia drogerii). Bohaterka zna problemy finansowe rodziców, dlatego zaczyna pracę w miejscowym kinie. Ma bardzo duże oparcie u swoich rodziców, mamę traktuje jako swoją najlepszą przyjaciółkę – nie ma przed Nią żadnych sekretów. Pracując w kinie poznaje chłopaka o imieniu Clay. Hannah dowiaduje się, że chodzą razem do jednej szkoły. Zaprzyjaźniają się, zakochują się w sobie. Bohaterka ma, oprócz rodziców, kolejną bliską osobę. Przez psychologa szkolnego poznaje kolejnych przyjaciół Jessicę oraz Alexa. Kiedy Jessica i Alex zaczynają być parą, nie wykluczają Hannah z przyjaźni. Szkoła to miejsce przyjazne. W szkole nauczyciele starają się pomagać uczniom. Hannah nie ma problemów z mówieniem o problemach z nauczycielami. Nie ma żadnych rankingów, nie ma Tylera, Zacha, i innych typów. Dlaczego? Bo bohaterka ma wszystko czego potrzebuje w młodzieńczym wieku. Ma Clay’a, Jessicę, Alexa, rodziców. Pisze wiersze, marzy, jest kreatywna. Zostaje dobrą pisarką. Jest zakochana z wzajemnością z Clay’u. Fajne zakończenie prawda? Gdyby nastolatkowie mieli dorosłe spojrzenie spraw przedstawionych w serialu, nie byłoby samobójstwa. Gdyby rodzice mieli młodzieńcze spojrzenie, tego by nie było. GDYBY.

Serial pokazuje, że ten mur należy burzyć.

artistic_soul

Serial Gdyby byłby nudny :P

misiu94

może i tak, ale na świecie byłoby mniej samobójców ;D

artistic_soul

Im więcej samobójców tym mniej samobójców. :v

kowies10

Bardzo powszechną chorobą cywilizacyjną jest depresja. Niektóre osoby, które cierpią na depresję, mają myśli samobójcze. Nie znaczy to jednak, że popełniają samobójstwo. W porę dostali pomoc ze strony społeczeństwa. Teoretycznie są samobójcami (bo myśleli o tym, myślą o tym).

Więc twoje stwierdzenie nie jest słuszne. To tak jak z narkomanami. Może przestają brać narkotyki, ale zawsze nimi pozostaną. Tak samo z alkoholikami. W moim poprzednim zdaniu chodziło mi bardziej o utopijną wizję świata bez tych chorób cywilizacyjnych.

artistic_soul

Twoje alternatywne zakończenie tego serialu bardziej mi się podoba od oryginału :).

W książce brakowało mi rozwinięcia pewnych wątków i wyjaśnienia jaka była przyczyna takiego a nie innego zachowania Hannah w pewnych sytuacjach, ale w serialu moim zdaniem przesadzili w drugą stronę.

ocenił(a) serial na 10
artistic_soul

Wydaje mi sie, ze jestesmy po prostu wkurzeni i zawiedzeni, ze historia skonczyla sie tak jak sie skonczyla- przeciez moznaby COS zrobic, aby potoczyla sie inaczej... GDYBY tylko w danym momencie Hanna powiedziala lub zrobila cos innego... Chcielibysmy ja uratowac.

Dodatkowo dochodzi fakt, ze poznajemy Hanne jako osobe intelignetna i z poczuciem humoru. Na kazdej kasecie ona sama analizuje sytuacje, dobrze wie gdzie wszystko sie zaczelo i gdzie sie skonczylo, co bylo mniej znaczace, a ktore wydarzenie bylo kluczowe. Hanna prowadzi swoja wlasna psychoterapie: analiza wydarzen, przymyslenia na temat tego, czemu ktos postapil w okreslony sposob w danej sytuacji (np odkrycie, ze Zach tez jest samotny). Hanna odkrywa tez sprzecznosc swoich zachowan- mowi co innego niz by chciala, daje niejednoznaczne sygnaly i sama dobrze o tym wie (kaseta 11). Niby wszystko rozumie i potrafi sobie racjonalnie wytlumaczyc, a i tak jej to nie pomaga....

Powiedzmy, ze ja mialabym problem z kolezanka z pracy- rozmyslam wtedy tak samo jak Hanna i opowiadam komus o danym wydarzeniu (zamiast nagrywania kaset), majac swoje wnioski i przypuszczenia na temat tego, czemu kolezanka zle sie zachowala. Potrafie dokladnie okreslic jak ja sie z tym czuje, i ewentualnie trafiam na swoj wlasny sposob do sedna sprawy i moge ruszyc do przodu z moim zyciem, bo gdziestam sobie wytlumaczylam w czym tkwi problem. Oczekujemy tego samego od Hanny.... i tu wkracza Twoj argument: ona jest nastolatka; u nastolatkow emocje i odczucia sa kluczowe. Uczucie pustki w sercu jest silniejsze niz wszystko.

lunami

tak, zgadzam się :) podczas oglądania serialu, mimo wiedziałam, że Hannah umrze, również chciałam niejednokrotnie ją ratować.

To pokazuje, jaka w XXI wieku panuje ludzka "znieczulica". Serial ma za zadanie wywołać emocjonalne reakcje u odbiorców, abyśmy MY nigdy nie przeszli obojętnie, wobec krzywdy kogoś innego. Każdy teraz szuka swojego interesu, ludzie uważają że lepiej być biernym - i nie pomóc, niż poświęcić komuś swoją uwagę.

użytkownik usunięty
artistic_soul

"Każdy teraz szuka swojego interesu, ludzie uważają że lepiej być biernym - i nie pomóc, niż poświęcić komuś swoją uwagę."

Bo tak jest, że im ludzie są doroślejsi i im więcej różnych rzeczy przeżyją to się na nich uczą. Często stają się egoistami, bo tak skonstruowane jest życie - trzeba walczyć przede wszystkim o swoje i "ewentualnie" później pomóc komuś innemu.

ocenił(a) serial na 9
artistic_soul

Mówisz, że jesteś studentką psychologii.
1. W szkole był obecny psycholog. Zakładam, że żeby zostać szkolnym psychologiem trzeba skończyć psychologię. Zakładam, że ta szkoła w serialu nie była byle jaką szkołą (200 tys. $ nie idzie sobie po ulicy), więc ten psycholog musiał być przynajmniej dobry. Wniosek? Psycholog, który powinien zauważyć objawy depresji (ja rozumiem że to nie jest psychiatra, ale c'mon. Po coś jednak uzyskiwał status minimum magistra) ich nie zauważa. Osoba, która pracuje w takim zawodzie powinna być na to wyczulona.
2. Jak dla mnie winę ponoszą dorośli. Dorośli ponoszą winę za to jak wychowują swoje dzieci, jak je uczą, jakie wartości im przekazują.
3.Hannah niekoniecznie miała depresję. Kto powiedział, że tylko osoby z depresją popełniają samobójstwo? Psychologowie? Patrz wyżej. (taki punkt dodatkowy)
4. Hannah nie otrzymała WŁAŚCIWEJ pomocy. Nie jest istotne to, że panuje znieczulica. Ona była (publiczne egzekucje), jest (wystarczy poczytać gazety) oraz będzie. Bo tacy są ludzie. Dlatego wymyślono coś takiego jak psychologia żeby pomagać innym, żeby ktoś reagował na tę znieczulicę.
5. Co dostajemy? Nieudolnego dorosłego psychologa szkolnego, 2 zgwałcenia (o których wiemy że się wydarzyły), samobójstwo dokonane oraz (na razie) jedno nie wiadomo z jakim skutkiem (i resztę innych mniej istotnych powodów - chociaż dla Hannah'y mogłyby mieć.
6. Gdyby ktoś (psycholog - w końcu po coś on jest obecny w tej szkole) zareagował wcześniej - nic by się nie wydarzyło. Gdyby zareagował - może i tak mielibyśmy serial... ale bez ofiar (kasety i tak nagrała)

Weronika_M

1. Aby zostać szkolnym pedagogiem / psychologiem nie trzeba mieć ukończonych kierunków studiów - psychologii. Można studiować pedagogikę opiekuńczo - wychowawczą. Rozumiem Cię, że psycholog szkolny powinien zauważać objawy depresji u młodych ludzi. Tą kwestię również podkreśla serial, ponieważ ten psycholog był na kasetach Hannah, jako ostatni z powodów. Więc serial przestrzega przed takimi biernymi zachowaniami nauczycieli. Ale postawmy się na jego miejscu - ta osoba ma rodzinę, pracę, ma swoje problemy. Jego praca polega na udzieleniu pomocy uczniom danej szkoły. Do psychologia przychodzi bardzo dużo młodych ludzi. Więc wydaje mi się że wtedy nie rozpatruje przypadku jednostki tak dokładnie. Tzn przykładowo dziennie przychodzi do psychologa 25 uczniów, psycholog przestaje w pewnym czasie przestaje rozpatrywać sprawy indywidualnie (emocjonalnie, jest wyczulony na krzywdę młodych ludzi), tylko proceduralnie. Psycholog wbrew pozorom ma ciężką i odpowiedzialną pracę. Każdy mądry po szkodzie. "Bo wtedy na pewno bym zareagował." Ale to nieprawda. Osoba z depresją może się bardzo dobrze ukrywać, może być wesoła itp. Nie każdą depresję widać od razu. Bardzo ciężko rozpatrywać każdy przypadek tak indywidualnie mając tylu uczniów.

2. Tak, dorośli ponoszą winę - zgadzam się. Szczególnie rodzice - chociaż rodzice inaczej dostrzegają świat, inaczej pewne kwestie. Np w serialu kwestia zgubionych pieniędzy przez Hannah. Dziewczyna bardzo się tym przejęła ponieważ wiedziała, że rodzice mają problemy finansowe. A rodzice Hannah myśleli że u córki jest wszystko ok, i nie poświęcali jej dużo czasu. A to błąd. Wszystko zaczyna się w rodzinie, i w dobrym wychowaniu dziecka.

3. Ja nie napisałam, że tylko osoby z depresją popełniają samobójstwo. Ja tylko mogłam podejrzewać że Hannah cierpiała na depresję. Chorobę tą rozpoznaje się po określonych symptomach, które zauważyłam kiedy układałam profil psychologiczny Hannah.

4. Tak, tą kwestię podkreślałam w swoich wypowiedziach, to że Hannah nie otrzymała właściwej pomocy u innych ludzi. Polecam przeczytać moje wszystkie wypowiedzi ;)

6. Tak ciągłe gdybanie. Gdybyśmy itp. nie można pewnych rzeczy przewidzieć, albo zakładać. Bo gdybyśmy wiedzieli, że dziewczyna popełni samobójstwo to byśmy pomogli. Tak, już to widzę. Nie każdy by zareagował. Ja jestem osobą bardzo empatyczną, w dużym stopniu emocjonalną. Pewnie inaczej bym zareagowała, starałabym się bardziej pomóc. Bo są psychologowie na etacie, i są psychologowie z powołania. P.S. wolałabym serial bez ofiar ;)

ocenił(a) serial na 9
artistic_soul

okej, mój błąd, w Polsce może faktycznie nie trzeba mieć ukończonych studiów stricte z psychologii (nie wiem jak to ma się do ustaw bo nie sprawdzałam). Nawet jeżeli, to po studiach pedagogicznych człowiek również ma wiedzę odnośnie wszelakich chorób psychicznych. Ale to był amerykański serial, a tam te przepisy mogą inaczej wyglądać :) Poza tym, mówimy o Amerykanach... którzy są dziwnym narodem i nie wiem, czy polskie mierniki (np. profil psychologiczny który zrobiłaś) są odpowiednie do ich "standardów" (oni przecież mają odrębny katalog schorzeń psychicznych więc no... Cały świat używa do wszelakich chorób icd-10, a Ameryka do schorzeń psychicznych dsm-V). Ale to taka mała dygresja.
Co do pktu 4 nie odniosłaś się do całości mojej wypowiedzi (mówię o znieczulicy, która jest, ale zawsze była)

ocenił(a) serial na 3
Weronika_M

Studentka psychologi !
Pieprzysz trzy po trzy ! Psycholog szkolny musi mieć skończoną psychologię do poziomu magistra żeby wykonywać swój zawód, pedagog szkolny o czym piszesz to co innego !
" studentka psychologi" powinna rozróżniać psychologa od pedagoga !
Jeśli chcesz przetoczę ci właściwe rozporządzenie ministra edukacji o kalifikacji psychologów .... ale chyba już nic nie muszę dodawać . Wstyd mi za Ciebie. Student Prawa

ocenił(a) serial na 9
gawlikmati

to nie do mnie powinna być skierowana odpowiedź. ja studentką psychologii nie jestem. I napisałam na początku, że "żeby zostać szkolnym psychologiem trzeba skończyć psychologię" (fakt, nie napisałam wprost o tytule magistra, ale o to mi chodziło), a potem, gdy koleżanka studentka odpowiedziała że nie trzeba mieć skończonych takowych studiów z tytułem magistra ja odpowiedziałam że "w Polsce może faktycznie nie trzeba mieć ukończonych studiów stricte z psychologii (nie wiem jak to ma się do ustaw bo nie sprawdzałam)"... więc kolego przyszły prawniku, zdecyduj się do kogo piszesz odpowiedzi, bo zarzuty trzeba trafnie formułować oraz wiedzieć w kogo trafiają... Bo takie na chybił trafił to wiesz... W sądzie nie wystarczy. Aha, i przytocz jak możesz odpowiednią ustawę, ewentualnie link do odpowiedniej, z góry dzięki

gawlikmati

Drogi Studencie Prawa, bardzo szanuję Twoją wypowiedź, choć brakuje Ci kultury osobistej. Nie rozumiem Twojego oburzenia. Owszem, pedagodzy nie muszą posiadać dyplomu skończonych studiów na kierunku psychologia. A w niektórych szkołach pracują pedagodzy. Raport Stowarzyszenia Psychologów Polskich: "Jak pokazuje raport, przygotowany przez Tomasza Bednarowicza prezesa stowarzyszenia, w szkołach zatrudnia się psychologów z małym doświadczeniem, często zaraz po studiach.

Zdarza się też, że osoby zajmujące stanowisko psychologa w szkole nie posiadają wykształcenia psychologicznego, czyli tytułu magistra psychologii, który uzyskać można tylko po ukończeniu jednolitych studiów magisterskich na kierunku psychologia.

Jak wynika z raportu na jednego psychologa w szkole przypada średnio 1323 podopiecznych, w tym również uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, przy czym średnio pracujemy w wymiarze 0,6 etatu. Według badania w Polsce zatrudnionych jest 9648 psychologów szkolnych z czego ponad 94% to kobiety.." i tym samym przerywam tę dyskusję, ponieważ jak sądzę jako student prawa Masz milion innych argumentów, które próbują podważyć moje zdanie. Pozdrawiam - studentka Psychologii.

ocenił(a) serial na 8
artistic_soul

"Mur należy burzyć" - zgadzam się, bez wątpienia, ale czy muru tego nie wywarzają sami nastolatkowie, chociażby swoim zachowaniem? Studentką psychologii niestety nie jestem, ale wydaje mi się, że zburzenie muru, o którym mówisz, jest niemożliwe, utopijne. Nastolatki są nastolatkami i cokolwiek by im dorośli nie nagadali, nastolatek tego nie posłucha, twierdząc, że "to tylko gadanie".
A jeśli już analizujemy Hannah... czy tylko mi się wydaje, że jej problemy z chłopakami wynikały z poszukiwania miłości na siłę? Może nie miała wystarczająco miłości od rodziców, prawdopodobnie po prostu jej nie zauważała, ale życie Hannah Baker w liceum sprowadzało się do szukania chłopaka...

ocenił(a) serial na 10
AgaW11

A co innego robic w liceum? Ja w liceum tez mialam zycie tzw. "wazne" czyli chlopak, przyjaciele, zycie towarzyskie oraz zycie "uboczne" czyli szkola, rodzina i inne rzeczy do "odbebnienia" ;) To chyba dosc popularny model zycia wsrod wielu nastolatkow i z pewnoscia bierze sie z braku wzorcow i z braku zainteresowania rodziny. Niektorzy dorosli ludzie tez utozsamiaja szczescie z uznaniem w oczach innej osoby, z bliskoscia.

ocenił(a) serial na 8
lunami

Mieć chłopaka, przyjaciół ("paczkę"), chodzić na imprezy to co innego. Chodzi mi bardziej o to, co Hannah, według mnie, cały czas robiła, czyli szukała każdej możliwej okazji, żeby znaleźć chłopaka

AgaW11

Kiedy dokładnie to zaobserwowałaś? Pytam z ciekawości, gdyż sama oglądałam serial i najwyraźniej nie zwróciłam na to uwagi. Moim zdaniem ,,szukała" tylko w przypadku Justina, potem umówiła się z Marcusem, ale to była jego inicjatywa. Owszem, marzyła o miłości, ale nic szczególnego, na moje oko, w tym kierunku nie robiła.

ocenił(a) serial na 8
cathen_2

Sprawa z Justinem mnie może w pewien sposób "wyczuliła", ale przez cały serial odnosiłam takie wrażenie

AgaW11

uważam, że Hannah nie szukała na siłę chłopaka. Nie chciała czuć się samotna. Dlatego chciała mieć przyjaciół. Spójrzmy też na to z innej strony, to jest Zachód, tam nastolatkowie dorastają inaczej, tam czują się "dorośli''. W wieku Hannah to właśnie rówieśnicy są bardzo ważni. To nie były znajomi na siłę, to nie były sympatie na siłę. Po prostu ona szukała początkowo kogoś bliskiego, później szukała pomocy.

Niestety tak się dzieje w szkołach, że kiedy jest się obiektem żartów, to jedyne co broni cię przed samotnością - to jakaś inna osoba, która Cię zrozumie. ;)

AgaW11

Mur można burzyć, ale to zależy od tego jak rodzice wychowają dziecko. Tu nie chodzi o to, żeby problemami dziecka zająć się dopiero kiedy jest za późno. To nie jest niemożliwe, aczkolwiek wymaga długoletnich prac. Uważam, że wszystko tkwi w socjalizacji. Będąc dorosłym dostrzegamy pewne kwestie inaczej. To co dla nas jest drobnostką, to dla dzieci jest niestety czymś ogromnym. Należy spojrzeć oczami dzieci. Wracając do serialu, rodzice Hannah bardzo byli zatraceni we własnym problemie finansowym, to było widać. Sądzili, że skoro Hannah jest taka z pozoru uśmiechnięta - to nic jej nie jest. Rzeczy materialne, kariera itp nie powinny przysłaniać miłości do swoich dzieci.

użytkownik usunięty
artistic_soul

Niestety w przypadku rodziny Clay'a jest odwrotnie do rodziny Hannah - tutaj i (w szczególności ona) matka i ojciec, są wręcz nadgorliwie nadopiekuńczy. Wspólne śniadania, kolacje, nakaz matki aby Clay nie zamykał drzwi do swojego pokoju, wchodzenie do pokoju syna bez pukania, sytuacje gdzie zawsze koniecznie "muszą porozmawiać" z synem... to każdego nastolatka potrafi wyprowadzić z równowagi i jest dla niego stresujące. Może zachowują się tak przez śmierć dziewczyny, nie wiem (jestem dopiero na 6 odcinku) no ale kurcze, czy oni nie widzą, że nie dają mu przestrzeni, którą chłopak potrzebuje??

ocenił(a) serial na 8

nie ma co porównywać zachowania rodziców przed samobójem do wydarzeń po gdy mleko się rozlało.

ocenił(a) serial na 6

ana481516 , Nadopiekuńczość ma swoje uzasadnienie. Zauważ, że wcześniej Clay brał z jakiegoś powodu tabletki. Zakaz zamykania drzwi pojawił dopiero w momencie, kiedy matka zaobserwowała u syna dziwne zmiany zachowania...

ocenił(a) serial na 5
artistic_soul

No właśnie. Czy możliwe jest aby rodzic był przyjacielem? Serial pokazuje, że w "dobrych", kochających się rodzinach nadal nie ma tego pełnego zaufania nastolatków do rodziców. Da się poprowadzić wychowanie w taki sposób aby osiągnąć taki status?

amfre

Przedstawiłam jedynie wizję utopijną, pewną alternatywę serialu. Aczkolwiek z psychologicznego punktu widzenia wiem, że można budować taką przyjacielską relacje rodzic - dziecko ;) Jednakże jest to bardzo trudne, wymagające mnóstwa czasu, nie tylko na przestrzeni roku, ale jak najwcześniej, podczas socjalizacji dziecka :)

amfre

przede wszystkim rodzice powinni interesować się dzieckiem (nie wtedy, kiedy się "coś dzieje") lecz o wiele wcześniej. Dziecko nie powinno się zamykać przed najbliższymi.

ocenił(a) serial na 5
artistic_soul

To ładne słowa ale konkretnie jak do tego doprowadzić. Interesować się, prowadzić - to trochę chyba za mało.

użytkownik usunięty
amfre

Przede wszystkim interesować się dzieckiem a nie być tzw. biernym rodzicem, który jest bo jest, ale nie interesuje się tym, co się dzieje u dziecka. Z tymże nie można również pójść w drugą stronę, w nadopiekuńczość, bo to jest złe zarówno dla rodzica jak i dla dziecka. Trzeba umieć to wyważyć.

artistic_soul

Problem w tym serialu jest taki, że główny powód samobójstwa Hannah jest niestety bardzo naciągany i nie do wytłumaczenia. Bohaterka zachowuje się nie to, że nie logicznie, ale wręcz głupio. A znowu w innych momentach sadystycznie. No bo (już po śmierci) znęca się nad Clay'em. Wie co ten do niej czuł no przynajmniej tyle, że nie była mu obojętna, a umieszcza go jako powód samobójstwa. Ten lewo trzymający się psychicznie chłopak słyszy, że jest powodem jej śmierci i musi odczekać 11 taśm, by dowiedzieć się, że... nic złego nie zrobił. Niestety momentami scenarzyści się pogubili.

_Zero_

wydaje mi się, że chce w Clay'u wzbudzić jakąś empatię. Kiedy żyła Hannah chłopak był bierny, nie umiał jej zrozumieć, z resztą ona jego też. Poprzez taśmy chciała, aby się zmienił, aby zrozumiał całą sytuację. Te taśmy były dla niego czymś bardzo trudnym, z tym się zgadzam. Ale przez tą sytuację z Hannah, przybliżył się do swojej byłej przyjaciółki (która również miała problemy).

artistic_soul

Tak, tylko, że to było niezwykle radykalne. Jasne okazało się skuteczne, jednak już w pierwszych odcinkach Clay wyraźnie się przejmuje tym, ze jest jednym z powodów. A jak przesłuchuje swoją taśmę staje nad urwiskiem. Po prostu ten serial starał się być realistyczny, a w prawdziwym życiu rzucanie oskarżeń takich jak Hannah może nieść konsekwencje. Przyjmijmy, że Clay by skoczył z tego urwiska, Hannah byłaby za to odpowiedzialna.

W relacji Hannah - Clay oboje popełniali błędy i uważam, że na pewno były lepsze sposoby by to jemu uświadomić niż rzucając oskarżenia.

Nie wiem jak Ty ale ja w pewnym momencie bardziej współczułem właśnie Clay'owi niż Hannah. Nie wiem dlaczego właściwie, ale on wydawał mi się po prostu lepszą i ciekawszą postacią, która popełniała błędy, ale została też trochę niesłusznie w to wszystko wplątana. No i jako jeden z nielicznych podejmuje jakieś działania. Polubiłem go.

ocenił(a) serial na 9
_Zero_

W książce to było lepiej podkreślone. Hannah chciała, zeby Clay dowiedział się o niej całej prawdy dlatego go umieściła. Słyszał tylko plotki, a nie miał odwagi zapytać czy to prawda i w nie wierzył.

Niezdecydowany

No to już ma o wiele większy sens i jest zrozumiałe. W serialu niby też na jego taśmie go przeprasza i tak dale, jednak od pierwszej taśmy rzuca hasła, że jak tego słuchasz znaczy, że jesteś jednym z powodów. Co jest według mnie bardzo krzywdzące dla niego.

_Zero_

tak, zgadzam się z Tobą, Clay w przeszłości miał problemy emocjonalne, (zażywał nawet tabletki) ale Hannah o tym nie wiedziała. Rodzice Clay'a bardzo się nim interesowali, szczególnie jego mama. Tak, ja również nie chciałam, aby Clay ucierpiał, szczególnie ta scena nad urwiskiem. Bardziej współczuliśmy Clay'owi ponieważ Hannah tak czy inaczej nie żyła, a w jego przypadku nie Chcieliśmy aby i jemu się coś stało. Był bardzo wrażliwy, ale nie umiał okazywać uczuć. Zgadzam się również z tym, że w książce jest to lepiej podkreślone :)

ocenił(a) serial na 9
artistic_soul

Czytałaś może "Idiotę" Dostojewskieg(pytam bez żadnej ironii),? Bo jak dla mnie podobieństwa są uderzajace. To nie jest serial o "kruchej psychice młodych ludzi", raczej o naturze człowieka a co za tym idzie również o naturze tego, co nazywamy "społeczeństwem". A natura ta jest parszywa, okrutna i lubuje się w zadawaniu cierpień. Według mnie ten serial to w pewnej dymensji odwrotna podszekwa "Black Sails": tam mamy jednostkę, w której przemoc ze strony "społeczeństwa" wzywala nisczycielską pasję i żądzę destrukcji(w filozofii często stosuje się takie określenie jak "filozofia destrukcji", na przykład w odniesieniu do Nietzschego, Ciorana i tak dalej), zaś w "13 powodach" mamy jednostką, która postanawia się unicestwić, ale wczesniej nagrywa taśmy po to, aby tzw. społeczeństwo mogło się w nich przejrzeć, jak w lustrze. Ten serial chyba poniekąd miał być czymś w rodzaju lustra, a przynajmniej jak tak to widzę.

PieknaRemedos

tak, czytałam "Idiotę" Dostojewskiego. W tej książce znalazłam taki nurt w socjologii który bardzo dużą wagę przykłada do pochodzenia. Wiesz to są daleko posunięte wnioski, poniekąd nie zrozumiałam Twojej wypowiedzi. Wkraczamy bowiem na obszar filozofii, może w pewnym obszarze również socjologii, więc to zależy od punktu widzenia. Nie ma jednej prawdy, więc możemy tylko pogdybać. :D Uważam że Stoisz po tej stronie --> Filozof Rousseau twierdził, iż człowiek z natury jest dobry, ale to społeczeństwo czyni go złym. Wtedy właśnie dochodzi do załamania moralności. Zgadzam się z Tobą, jeżeli chodzi o lustro.

Ja widzę to ze strony Thomasa Hobbes'a: Człowiek nie jest dobry, jest egoistyczny. Egoizm wyzwala chciwość, aleksytymię (brak empatii do innych ludzi). Kieruje się własnym interesem. Myśli o przetrwaniu. Człowiek jest również istotą która nie umie żyć samotna. Stąd choćby umowa społeczna. Polecam Ci książkę "Lewiatan" Hobbes'a, może Zrozumiesz moje podejście do tej sprawy :)

artistic_soul

Dziękuję za ten Twój komentarz. Takie same miałam przemyślenia po obejrzeniu tego serialu. Własnie dlatego dziwi mnie to krytykowanie Hanny, że przesadzała, że w takim wypadku nie powinna popełnić samobójstwa, że gdyby nie jej wyolbrzymianie problemów do niczego by nie doszło. itp itd. Co najgorsze większość tego typu komentarzy pod tym serialem zostawiają właśnie młodzi ludzie - Jakby nigdy nie chodzili do szkoły, nie mieli potrzeby być akceptowanym przez rówieśników.
Jestem osobą niepełnosprawną od urodzenia i spotykałam się z takim wyśmiewaniem od podstawówki.
Pierw podstawówka - klasa integracyjna - było nas mało, mieliśmy 2 nauczycieli na lekcjach i nie było miejsca na takie nieprzyjemne akcje. Po pierwsze rodzice posyłając swoje zdrowe dziecko do takiej klasy miało na uwadze to , że uczyli się tolerancji. Fakt były ze 2 takie osoby, które się naśmiewały z innych, ale nauczyciele od razu reagowali. Jeśli sytuacje były zbyt nieprzyjemne również rozmawiali o tym z rodzicami na wywiadówkach. Oczywiście w stosunku do mnie również leciały różnego typu teksty, ale zawsze była reakcja reszty klasy lub nauczycieli i słowo PRZEPRASZAM. Zawsze czułam się bezpiecznie w tej klasie, akceptowana i normalna. Byliśmy zgrani i po latach jak się spotkaliśmy miałam taka myśli - "Kurde jak dobrze być z kimś, kto sam z siebie dostosowuje tempo chodu do ciebie".
Później zwykłe gimnazjum i się zaczęło. Grupka dziewczyn, która na początku udawała przyjaciółki, później zaczęły się wyśmiewanie, wykluczanie z grona znajomych itp itd. Reszta klasy była po 1,5 roku już zbytnio zajęta sobą i swoimi paczkami. Wychowawczyni przez całe 3 lata nie zauważyła problemu, mimo że sama miała 2 synów narażonych na wykluczenie społeczne (mocny niedosłuch i chyba coś jeszcze). Całe szczęście miałam dobry kontakt z mamą (nadal mam), która o wszystkim wiedziała i robiła wszystko żebym nie straciła wiary w siebie i się tym nie przejmowała.
Takie sytuacje mają oczywiście swoje plusy i minusy: plusy - "twardą dupę". Teraz mało kto jest w stanie mnie zranić. Nie zawracam sobie głowy ludźmi, którzy uważają mnie za kogoś gorszego tylko dlatego, że chodzę trochę inaczej od nich i odpadają wspólne zajęcia ruchowe typu narty, zajęcia taneczna, bieganie itp. Nauczyłam się zadowalać małą grupą znajomych - nie ważne ile, ważne jacy. Z drugiej strony zrobiłam się zdecydowanie bardziej zamknięta w sobie i cicha. Mimo wszystko moja pewność siebie zmalała, lecz dzięki wsparciu rodziny nie aż tak bardzo.
Dlatego własnie ten serial należy do moich ulubionych. W końcu serial, który otwiera oczy, nawiązuje do codziennych problemów nastolatków. Uczy nas wrażliwości i zwracania uwagi na otaczających nas ludzi.Niestety w dzisiejszych czasach coraz bardziej jesteśmy zajęci tylko sobą - biegnięciem za pieniędzmi, karierą i dobrą zabawą. Jak się patrzy co aktualnie dzieje się na świecie - zaczyna nas to gubić.

artistic_soul

Główną przyczyną tego samobójstwa jest głupota bohaterki. Przepraszam bardzo, ale bawią mnie argumenty bazujące na wieku człowieka. Bo czym się różni głupia 16-17 latka od głupiej 30 latki? Absolutnie niczym. Oczywiście ta pierwsza ma jeszcze szanse na "uleczenie", ponieważ jest o połowę młodsza. Ale z tego co widzę, to takowa "nauka" bardzo rzadko ma miejsce.

Argumentacja w serialu jest na tak płytkim poziomie, że odechciewa się tego słuchać. Piszę to całkowicie poważnie. Końcowa rozmowa Claya z tym szkolnym psychologiem to demagogia na potęgę. Takiego wylewu pierdół daaawno nie słyszałem. Ta sama sytuacja tyczy się Claya i jego samosądu, który mówi "mogłem zostać" itd. Przecież to bzdura jakich mało, zachował się tak jak powinien. A to, że paniusia wymagała czytania w myślach, to nie jego wina. Ten serial przedstawia Hanne w fatalnym świetle i KAŻDA zdroworozsądkowa osoba przyzna to. Tutaj nie chodzi o wiek, ale mądrość. To pierwsze jest wygodnym argumentem, ale tak samo płytkim jak argumentacja w tym serialu.

bluearmy

Twoja uwaga o głupocie teraz się odbije i trafi cię prosto w czoło, może choć przez chwilę poczujesz się nie tak wszystkowiedzący i po prostu - głupi?
Mózg człowieka zmienia się być może po okresie dojrzewania nawet do około 25 roku życia. Można wyróżnić pewne etapy, w których zachodzą różne zmiany, w każdym razie w wieku 16-20(różni się od osoby) następują kolejne zmiany, stąd ludzie w tym wieku przechodzą przez różne huśtawki emocjonalne, nie potrafią sobie zorganizować różnych spraw lub moją tak dopięte plany, że aż nierealne. Zresztą co ja ci będę opowiadał - każdy wie i każdy przechodził przez to przechodził w pewien sposób. Dla nastolatka w takim wieku uczucia mocno przesłaniają trzeźwe widzenie świata(zresztą u dorosłych też tak się dzieje) i ich ukierunkowanie(emocje) może być bardzo skrajne i niekryte.
Więc jeśli nastolatka popełnia "głupotę" to jest bardzo prawdopodobne, że wynika to z czegoś innego niż jak trzydziestolatka robi coś głupiego. Stąd owszem - głupia Basia z remizy różni się od głupiej Doroty z monopolowego.

To reszty nie odniosę się, bo nie jestem na tyle mądry.

HUtH

Czy prosto w czoło? Nie sądzę. Zgadzam się, że mózg człowieka rozwija się i tutaj masz całkowitą rację. Ale rozwój nie oznacza mądrości. Mózg po prostu dojrzewa i tyle, tak samo jak reszta naszego ciała. Wyróżnianie etapów jest dziwne, ponieważ w tym przypadku badamy stadium głupoty, a fakty są takie, że głupota jest głupotą i tyle. Na co to wszystko klasyfikować? Co nam da wiedza, która mówi o tym, że głupie pojmowanie nastolatki różni się od głupiego pojmowania dorosłej kobiety? W wielu przypadkach jest tak, że głupia Basia z remizy, staje się głupią Basią z monopolowego. Sprawa ma się inaczej gdy głupia Dorota z monopolowego ,była kiedyś głupią Basią z remizy. Bo jeżeli przez tyle lat nic z tym faktem nie zrobiła, to definicja jej osoby jest jednoznaczna. Dlatego pisanie o stadiach jest stratą czasu i bezsensowna argumentacja o emocjach nie trzyma się kupy. Bo dochodzimy do wniosku, który mówi o tym, że jest się głupim wprost proporcjonalnie do swojego wieku. A to oznacza, że różnice wiekowe nie mają tutaj sensu i głupota jest po prostu głupotą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones