Zgadzam się z twoim komentarzem. Serial miał duży potencjał, który niestety został zmarnowany. Pomimo mojej sympatii do Justin'a i Alex'a, nie jestem w stanie zrozumieć niektórych decyzji jakie podjęli, ponieważ niedostatecznie nakreślono portrety psychologiczne bohaterów. Najbardziej denerwujące dla mnie były dialogi typu: - Co on chce zrobić? -Nie wiem, musimy go załatwić. - Jak chcesz to zrobić? - Nie wiem. - To szalone, musimy mieć nad nim kontrolę i coś zrobić, bo nie wiemy co on chce zrobić. Albo: -Hannah kłamie - Co zrobi Clay? Przecież nie może iść na policję, on wierzy w jej kłamstwa. - Nie wiem co on zamierza, ale wierzy w jej kłamstwa. - To co mówi Hannah to kłamstwo. [ i tak z milion razy w każdym odcinku]. MASAKRA ! Przecież z trzech odcinków tego tasiemca dałoby się zrobić jeden, ale z sensem. Rozumiem, że każdej osobie chcieli poświęcić 50 min serialu i dzięki temu twórcy zwracają uwagę widzom, że każda nasza decyzja, gest, słowo ma wpływ na życie drugiego człowieka, ale mogliby podać jakieś sensowniejsze przykłady. I to chyba miało być przesłaniem tego serialu, aczkolwiek ktoś w złym stanie psychicznym może potraktować to jako zachętę, inspirację do pożegnania się z tym światem. Serial nie mówi o tym w jaki sposób pomóc osobom zdesperowanym, czy w depresji, a jedynie opowiada historię kilkunastu nastolatków, którzy chcą uniknąć odpowiedzialności za uprzykrzanie życia koleżance. Ludzie nie zachowują się tak jak Hannah z powodu wpisu na listę najfajniejszego tyłeczka w SQL. Zbyt dużo tajemnicy, a raczej braku informacji na temat postaci i jej o dziwo jej przeżyć, za dużo oskarżeń i gadki o niczym. Moim zdaniem serial zyskałby na wartości, gdyby skupiono się na jednym mocnym, konkretnym zdarzeniu jak napastowanie seksualne i załamanie psychiczne, a reszta Powodów byłaby tylko "smaczkami", dolewaniem oliwy do ognia.

Zgadzam się w 100%! Nic dodać, nic ująć!

podbijam.

Nie rozumiesz tego serialu w ogóle. Zaznaczam ze mam prawie 30 lat. Serial nie jest o samobójstwie bo inaczej trwałby jeden odcinek. Serial opowiada o procesie jakim jest depresja. Samobójstwo to tylko efekt uboczny (nie zawsze oczywiście choć prawie zawsze jest brany pod uwagę). Ktoś kto nie miał styczności z osobami z takimi problemami psychicznymi myślę że do końca nie zrozumie tego serialu nie zrozumie czym jest pustka a nic gorszego tak naprawdę nie ma. Pokazanie jak ten proces postępował małymi kroczkami powoli odbierając jej radość życia aż została jej tylko pustka było sensem tego serialu. Jeżeli fabuła zostałaby np ukazana na zasadzie że zabiła się bo ktoś ja zgwałcił byłoby spłyceniem tego wszystkiego, i czy nie widzieliśmy już takich filmów?

Wiek nie ma nic do rzeczy. Tym bardziej nie na miejscu jest wmawianie komentatorom, co czują, co rozumieją i tak dalej, bo ich się nie zna. Poza tym, twórcy mogli chcieć przedstawić to tak, jak uważasz i z tych powodów, ale mogło im zupełnie nie wyjść. Dłużyzny uzasadnione to wciąż dłużyzny, czyli coś złego, bo można przedstawić coś rozwlekle, ale w interesujący sposób.

Dokładnie. Ten serial nie opowiada o depresji, o której akurat wiem dużo. Wiem, że to tylko filmweb i wiele można napisać, ale to co przedstawia ,,13 powodów" to na pewno nie depresja i MOIM zdaniem nawet potwierdza stereotypy na temat tej ciężkiej choroby, co jest krzywdzące dla osób, które muszą się z nią mierzyć na co dzień. Myślę, że rozumiem ten serial doskonale i tak wiem co chcieli przekazać twórcy. No cóż, zamiast morału mamy klapę. I tyle.

To nie jest przesłanie tego serialu, kompletnie nie zrozumiałeś. Główne dwa wnioski jakie widzę są takie:
1) Czyny mają konsekwencje.
2) Czasami niepozorne lub dla nas niepoważne zdarzenia lub wypowiedzi na innych mają ogromny wpływ.

Problem jest tylko tego rodzaju, że serial jest bardzo popularny wśród nastolatków i może być potraktowany jako swego rodzaju zachęta do podobnego postępowania. Zamiast zachęcać do stawienia czoła tego rodzaju problemom - np. przez rozmowę z RODZICAMI, z pedagogami, itp. On pokazuje, że najlepiej dopiec oprawcom samobójstwem, bo i tak nikt dorosły ci nie pomoże.

Nigdy nie zrozumiem tak głupiego argumentu.
Czyli nie można tworzyć filmów, seriali o samobójstwie, gwałcie, depresji bo jeszcze ktoś ściągnie nieodpowiedni wzorzec zachowania?? Przecież o tym właśnie jest ten serial- o konsekwencjach zatajania prawdziwych problemów. Rozmowa nie zawsze i nie ze wszystkimi jest możliwa (Justin), nie każdy jest na nią gotowy od razu (Jessica), nie zawsze rozmówca potrafi zrozumieć problem (szkolny psycholog). Serial pokazuje, co się dzieje, jak zamiata się problem pod dywan, pokazuje że problemy się kumulują. A Ty piszesz o tym, że takie seriale nie powinny powstawać (czyli też chcesz udawać, że samobójstwa nie istnieją). Widziałeś serial do końca? Wyłapałeś w ogóle przesłanie? Czy przesłanie dla Ciebie to samo samobójstwo?

Zgadzam się w zupełności.. Dokładnie w ten sam sposób odebrałam ten film.. To przestroga.. Dla mnie to serial, który powinni oglądać na lekcjach wychowawczych w gimnazjum.. Doskonale pokazane jak z pozoru niewinne dla jednych osób żarty, dla kogoś innego mogą być powodem do popełnienia samobójstwa.. Jak początkowo niewinna plotka może przerodzić się w całą falę złych rzeczy, gdy uczniowie po kolei przekraczają granicę tego co wolno.. A brak zrozumienia wśród rówieśników i dorosłych pokazany w filmie tym prawdziwszym go czyni.. Dokładnie tak jak w prawdziwym życiu, szczególnie w tak młodym, głupim, podatnym na wpływy wieku..

A w którym momencie rozmawiała z rodzicami?
Jeszcze jedna kwestia - życie i ludzie "to nie je bajka" - cytując klasyka (i pomijam w tym momencie zgwałcenia). Nie wiem ile macie lat, lecz mówię to z perspektywy 28-latka. Córy nigdy nie wychowam na postawę dobrego serca bez instynktu samozachowawczego, zaś pewność siebie i odporność na debili społecznych, tak jak instynkt samozachowawczy - wynosi się niestety z domu. Serial jest stronniczy, nie pokazuje sedna problemu u Hannah. I tego się trzymam.

nie chodziło mi o rozmowę samej Hannah z rodzicami.. ale i o całą resztę dzieciaków.. Nie zgodzę się z Tobą, co do wpływu rodziny na instynkt samozachowawczy, odporność itp.. Ok, zgodzę się, że dom rodzinny pewien wpływ na takie aspekty ma, jednak na pewno nie ma na to monopolu.. Gdyby tak było każde z rodzeństwa byłoby tak samo odporne, bo przecież wychowane w tym samym stylu przez tych samych rodziców.. A chyba wszyscy dobrze wiemy, że każde z takiego rodzeństwa może być inne.. Wychowanie to jedno, jednak indywidualna słabość czy też wrażliwość jednostki to druga sprawa.. A co do tego, że serial jest stronniczy.. Zgadzam się z tym, też tak uważam.. Z tym, że moim zdaniem mógł to być zabieg celowy.. Może mieliśmy jej nie polubić, miała nas denerwować tymi nieracjonalnymi zachowania i egocentrycznym podejściem do życia.. Ps. skoro pytasz o wiek, to nastolatką nie jestem :P, 3 z przodu już trochę czasu mam ;)

Właśnie skończyłam oglądać serial.Myślałam że to kolejny głupi filmik o nastolatkach ale wciągnął mnie tak że w weekend obejrzalam caly. Film trzyma w napięciu i dobrze pokazuje jak stopniowo człowieka można zniszczyć i doprowadzić do samobójstwa. Brakuje mu do ideału. Nie rozumiem po co był wątek uszkodzenia znaku i śmierć w wypadku samochodowym. Za duzo jak na jedną imprezę chyba. Postacie nie były płytkie bardziej niż potrafią być prawdziwi ludzie. Nie znacie takich? Nie rozumiem też i może mi ktoś wytlumaczy czemu Hannah poszła na imprezę do gwałciciela. Dla mnie to mało wiarygodne. A przesłanie?wcale nie takie że samobójstwo niczego nie rozwiązuje. Co to za głupie hasło. Właśnie że rozwiązuje wszystkie problemy samobójcy... raczej przesłaniem jest że ludzie tak naprawdę są egoistyczni i mają innych w d... i że prawda tylko może wyzwolić

No i najważniejszy wszystko co robisz i mówisz może rodzić konsekwencje