No nie powiedziałabym, że Alex żyje z tym bez spiny. Jak dla mnie, wyrzuty sumienia towarzyszą mu na każdym kroku. Kilka razy miałam wrażenie, że już wyjawi całą prawdę. Być może stanie się to w kolejnym sezonie, o ile taki będzie. Cały sezon uważam za udany. Główny wątek wciągający i mylący zarazem. Właściwie do samego końca nie można było mieć pewności. Okrutnie postępujący Montgomery, został okrutnie potraktowany przez rówieśników. Można by dyskutować nad tym co gorsze, brutalny gwałt czy niesłuszne oskarżenie o morderstwo. Pewnie gdyby okazał skruchę, trudniej byłoby zaakceptować to niesłuszne oskarżenie. Tak jak z pewnością wielu widzom ciężko było zaakceptować śmierć Bryce'a. Widoczna gołym okiem zmiana jaka w nim zachodziła sprawiła, że wzrastało poczucie niesprawiedliwości.
Na minus nowa postać. Irytująca pod wieloma względami ale przede wszystkim moralnie upośledzona. Z ogromną łatwością przyszło jej zaakceptować śmierć bliskiego mężczyzny, z nie mniejszą związać się z wrogiem denata. Ciężko ją jednak winić. Matka oschła, wyprana z emocji, nie potrafiła nauczyć jej miłości do drugiej osoby.

Sprostuje że z tym bez spiny napisałem trochę sarkastycznie, widać że Alex walczy z samym sobą, ale jak długo mu się to uda.., pomijając nawet sytuacje w której prosił Tylera o udostępnienie broni. Zgadzam sie zdecydowanie w mojej ocenie lepiej niż w sezonie 2, aczkolwiek mi nowa postać przypadła do gustu, polubiłem ją wniosła trochę świeżości i dynamiczności całej już i tak poplątanej historii trzymającej w niepewności do samego końca ;)

Wrobienie osoby, która umarła w zabójstwo, którego nie popełniła, żeby kryć prawdziwego sprawcę - czy takie jest przesłanie tego serialu?
Myślę, że czwarta odsłona jeśli pojawi się powinna się właśnie na prawdziwym sprawcy skupić...bo przecież ewidentnie nie powinno to co się stało ujść na sucho sprawcy, nawet jego własny ojciec go krył! Nie podobały mi się te wszystkie sceny w stylu "Kocham Cie brachu" zauważyliście (oni się tam chyba wszyscy kochają na wzajem). Wątek emigracji - ukłucie szpila w politykę prezydenta USA.

Też mnie to rozbawiło! Monty został zamordowany w więzieniu ojej... ale z drugiej strony! Wspaniale się składa! Zrzućmy winę na niego ;3! Alex widziałam jak mordowałeś z zimną krwią ale kocham Cię jesteś moim najlepszym przyjacielem <3 pooglądajmy zdjęcia w kawiarni
*wesoła muzyczka*
*radujmy się*
*tata policjant spalił dowody*
*YOLO jesteśmy młodzi*

CharlizeRego - dokładnie!!! I jeszcze te przemowy przy stole na święcie dziękczynienia - ach, jak wdzięczni jesteśmy za to, że siedzi z nami morderca, kryjmy go dalej <3

Hahaha :-D dokładnie! szkoda, że tak się skończyło, ale napięcie w miarę było przez 12 odcinków, tylko ta Ani kłamczucha wkurzająca

Końcówka przeczy całkowicie dotychczasowym motywom bohaterów. Liczę, że następny sezon coś z tym zrobi. Największym plusem był wątek Tylera.