PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=762209}

Trzynaście powodów

Thirteen Reasons Why
7,1 150 088
ocen
7,1 10 1 150088
4,7 12
ocen krytyków
Trzynaście powodów
powrót do forum serialu Trzynaście powodów

Przyznam szczerze, że naprawdę nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy krytykują Hannah Baker we wszystkich mediach społecznościowych. Zapewne wynika to stąd, że nikt z Was nie doświadczył nigdy takiego piekła, jakie spadło na Hannah w tak młodym wieku. Nawet na chwilę nie próbujecie się postawić w jej sytuacji i zastanowić się, jak byście sobie poradzili.
Zacznijmy od początku. Hannah to normalna dziewczyna, która jak każdy z nas zasługuje na szczęście. Zamiast tego otrzymuje tylko kolejne, coraz bardziej bolesne rozczarowania. Jej pierwszy pocałunek, który powinien być jednym z najlepszych wspomnień jej życia, staje się pierwszym poważnym problemem, z którym musi się uporać w nowej szkole. Rozpoczyna bowiem atak plotek na jej temat, które ciągną się za nią już do końca jej życia, odbierają jej poczucie własnej wartości, choć nie zrobiła niczego złego. Dziewczyny, jak byście się czuły, gdyby każdego dnia spotykały Was pożerające spojrzenia facetów, którzy postrzegają Was jako łatwą przygodę na jeden raz? Tak właśnie czuła się Hannah Baker, a nieszczęsna lista Alexa i zachowanie Marcusa tylko to spotęgowały.
Mimo to Hannah próbuje się nie poddawać. Szuka przyjaciół, bo potrzebuje ich tak jak każdy z nas. Jessica. Alex. Courtney. Za każdym razem Hannah ma nadzieję, że znalazła bratnią duszę, ale każda z tych osób jest przy niej tylko do czasu, aż jest to dla nich wygodne. Potem znikają z jej życia równie szybko jak się pojawili. Zostawiają ją samą z jej problemami. Courtney tylko dokłada jej zmartwień, jeszcze bardziej psuje opinię osoby, która do niedawna była rzekomo jej przyjaciółką.
Ponadto Hannah jest prześladowana. Wie, że każdy jej ruch jest obserwowany, nie czuje się bezpieczna nawet we własnym domu, który powinien przecież być jej azylem. Byliście kiedyś ofiarami stalkingu? Potraficie sobie wyobrazić, co przeżywa Hannah?
Co więcej, zastanówcie się, czy dziewczyna nie miała prawa bać się zaufać Zachowi, czy Clayowi po tym, co ją spotkało? Możecie powiedzieć, że Clay przecież był przy niej zawsze, ale jej poprzedni „przyjaciele” również przez chwilę byli, a mimo to zostawili ją bardzo szybko. Wiedząc o tym, a także pamiętając o plotkach, Hannah obawia się, że nie jest dla Claya wystarczająco dobra, a także jaką ma gwarancję, że nie jest dla niego tylko zabawką, tak jak dla wszystkich innych facetów? Skąd ma mieć pewność, że on jej nie wykorzysta i nie opuści, tylko dlatego, że słyszał o niej, że jest łatwa? Jak ma bezgranicznie zaufać skoro wszyscy ludzie, których dopuściła do siebie do tej pory, tak bardzo zatruli jej życie? Potrafilibyście tak po prostu zaufać kolejny raz?
Potem przecież Hannah próbuje naprawić odtrącenie Claya, a on co robi? Odpycha ją na każdym kroku, co tylko potwierdza jej przypuszczenia. Rozumiem, że męska duma to ważna rzecz w życiu każdego faceta, ale nie macie pojęcia, jak takie zachowanie może w tym momencie zranić i odebrać ostatnią nadzieję.
Dochodzą do tego wyrzuty sumienia, że nie ochroniła Jessiki, że przyczyniła się do śmierci Jeffa, a z tak wielkim poczuciem winy nie jest łatwo sobie poradzić.
Jednak Hannah próbuje się pozbierać, idzie na imprezę. I jakby tego wszystkiego było mało, zostaje zgwałcona. Naprawdę nie potraficie sobie nawet wyobrazić jakie to uczucie? Myślicie, że można po czymś takim normalnie żyć, tak jakby nic się nie stało? Psycholog szkolny tak właśnie uważa.
Dla Hannah (i wszystkich ofiar gwałtu) to nie jest takie oczywiste. Umiera w niej wszystko, co miała w sobie najlepsze.
Nie sądzicie, że tych problemów jest za dużo, jak na jedną osobę? Że to zwyczajnie ją przerosło i przerosłoby również Was, gdybyście doświadczyli tego wszystkiego w ciągu tak krótkiego czasu? Zastanówcie się nad tym, dopiero potem przemyślcie, czy warto tak boleśnie krytykować Hannah Baker. Każdego z nas może spotkać to samo. Takie rzeczy się dzieją gdzieś obok, a my, zapatrzeni w siebie, nie mamy o tym pojęcia.

ocenił(a) serial na 9
Natalia0107_19

Wydaję mi się, że właśnie o to im chodziło. Chcieli zrobić taką Hannah ku przestrodze z obawą o innych, aby oglądający miał jakąś lekcje z życia, żeby zauważył gdzie bohaterowie popełnili błąd i jak tego błędu nie odtworzyć w swoim życiu. A media robią aferę, że serial jest zbyt drastyczny, bo taki miał właśnie być. A jeżeli ktoś nadal sądzi, że postawa Hanny go irytuję, to odsyłam do książki.

ocenił(a) serial na 6
Natalia0107_19

tak sie próbuje pozbierać że idzie na impreze do gwałciciela swojej najlepszej przyjaciółki...

Lunasol

Nie wiem, czy byłaś kiedyś w takiej rozsypce, żeby wyjść późno wieczorem z domu bez kurtki i iść po prostu przed siebie, nie wiedząc do końca, gdzie idziesz. Nie wiem, czy byłaś kiedyś w takiej rozsypce, żeby zamyślić się (jeśli mogę tak to nazwać) na godzinę lub kilka godzin, gdziekolwiek się znajdujesz (nawet na posesji gwałciciela przyjaciółki). Najwyraźniej nie. Więc to sobie wyobraź. Wyobraź sobie, że idziesz na spacer i jest Ci wszystko jedno, gdzie idziesz i jak zimno Ci jest. Takie zachowanie nie usprawiedliwia gwałtu, zrozum. Nic nie usprawiedliwia gwałtu. Masz prawo mieć chwilowy zanik instynktu samozachowawczego i to nie znaczy, że można Cię gwałcić.

Życzę Ci, żeby nic podobnego Cię nigdy nie spotkało. Bez względu na to, czy będziesz się na każdym kroku kontrolować.

nikka_4

Lunasol jest fantastycznym przykładem osoby, przez którą kultura gwałtu ma się dobrze na całym świecie i rozkwita na wszystkich szerokościach geograficznych, nie znając barier politycznych czy kulturowych. Niesamowite jak we wszystkich mediach społecznościowych toczy się dyskusja na temat powodów postępowania Hannah, jej zachowania i stanu psychiki, natomiast nikt nie debatuje tak głośno o stanie psychicznym Bryce'a i jego motywach działania. Nikt nie zastanawia się co doprowadza młodego chłopaka do momentu, w którym gwałci dwie dziewczyny i ani przez chwilę nie nachodzi go refleksja na temat tego co robi i dlaczego. Gdzie znika jego empatia, która jest podstawą człowieczeństwa? Wszyscy mówią o Hannah, szukając usprawiedliwienia aktu, który nie powinien mieć żadnego usprawiedliwienia. Powinien być nazwany gwałtem, a sprawca gwałcicielem i to o nim powinna toczyć się dyskusja, a nie o tym co zrobiła a czego nie zrobiła Hannah, żeby temu zapobiec. Mogła nawet być pijana i iść nago po ulicy, a nikt nie miał prawa jej zgwałcić.

relaximacoleopterist

Nie rozumiecie absolutnie co osoby krytykujące Hannah mają na myśli. Nikt nie usprawiedliwia gwałtu. Winę ponosi gwałciciel i to jest oczywiste.

Problem w tym, że zachowanie Hannah było głupie, nieodpowiedzialne i po prostu nielogiczne. Widziała jak Bryce gwałcił jej przyjaciółkę, a później idzie do niego do domu na imprezę. To bardzo wygodne rozwiązanie dla scenarzysty prawda?

Wszyscy skupiają się na Hannah, bo to ona jest GŁÓWNĄ BOHATERKĄ. Bryce'a widzimy przez krótki czas, więc i normalne, że przyciąga mniej uwagi. Nikt nie akceptuje gwałtu, tylko rozwiązanie fabularne było baaardzo naciągane.

ocenił(a) serial na 6
relaximacoleopterist

bo historia Bryca nie była pokazana tak jak historia innych bohaterów, wiemy jednynie że to rozpuszczony nastotalek z bogtego domu któremu sie wydaje że wszystko wolno. zapewne wiecej bedzie o nim w drugim sezonie.

ocenił(a) serial na 6
nikka_4

ale ona doskonale wiedziała gdzie idzie .gdzie napisałam że winy nie ponosi gwałciciel ? strasznie nadinterpretowałaś moje słowa i chyba w tym momencie odpisałaś sama do siebie.... chodzi o to że pójście do domu oprawcy swojej najlepszej przyjaciółki było mega słabe i nielogiczne, nie miał prawa jej zgwałcić ale mimo wszystko zdrowa psychicznie osoba niepójdzie do domu gwałciciela.

Twoim zdaniem Hanna była w rozsypce i nie myślała trzeźwo ale jednak myślała na tyle trzeźwo żeby wykombinować tą całą akcję z kasetami? polityk by sie takiego kombinowania nie powstydził.

Lunasol

"Hanna była w rozsypce i nie myślała trzeźwo ale jednak myślała na tyle trzeźwo żeby wykombinować tą całą akcję z kasetami?"

Dotknąłeś bardzo ciekawego tematu w którym moim zdaniem pogubili się scenarzyści. Momentami próbowali nam pokazać, że Hannah jest rozbita i nie myśli trzeźwo. Z drugiej jej działania są bardzo przemyślane. Ba, robi całą analizę "życia" i wyciąga z tego wnioski. Kompletnie mi się to nie trzyma kupy. To jeden z powodów dlaczego uważam, że głównym problemem tego serialu jest właśnie Hannah.

ocenił(a) serial na 4
_Zero_

Szczególnie ostatni odcinek, gdzie wychodzi (niby zdruzgotana) od szkolnego psychologa a jednocześnie, z wyrachowaniem, nagrywa swoje kwestie na taśmę. Please.......

ocenił(a) serial na 9
szatan667

Dokładnie. Ona po prostu chciała stworzyć niezłą szopkę z jej osobą w roli głównej, stąd te kasety, a zwłaszcza ostatnia. Ona idąc już do psychologa wiedziała, że chce się zabić, i że fajnie byłoby mieć nagranie jej rozmowy z nim na tej kasecie. Tak to wygląda. Dlatego po wyjściu od psychologa nie jest wcale rozbita, przerażona, z pustką w oczach, tylko z wyrachowaniem mówi do swojego mikforonu "Wyjdzie, czy nie wyjdzie? Nie wyszeł. Nie zależy mu, tak jak im wszystkim". To mu teraz dowalę - chciałoby się dodać w tej jej wypowiedzi.

ocenił(a) serial na 9
_Zero_

No właśnie te kasety nie trzymają się kupy. Taka forma rozliczania się z przeszłością i ze swoimi demonami to trochę taka mini-terapia. Skoro Hannah przeszła przez nią 13 razy, to moim zdaniem pokusa śmierci powinna u niej trochę zmaleć (nie żebym się znała, ale chyba wiecie, o co mi chodzi). O wiele bardziej uwierzyłabym w całą akcję z kasetami, gdyby nagrywała je na bieżąco za każdym razem, gdy przydarzyło jej się coś przykrego. A potem w obliczu jakiejś wielkiej, ostatniej traumy i chęci samobójstwa po prostu postanowiła je puścić w obieg. Takie wyrachowane nagrywanie na tydzień przed śmiercią jest działaniem zbyt logicznym na kogoś w takiej depresji, a ona niemal odczuwała radość i satysfakcję gdy to nagrywała. A takie meocje zawsze są lepsze niż pustka.

Natalia0107_19

"Hannah obawia się, że nie jest dla Claya wystarczająco dobra, a także jaką ma gwarancję, że nie jest dla niego tylko zabawką, tak jak dla wszystkich innych facetów?"

Co w żaden sposób nie pokazuje jego winy.

"Potem przecież Hannah próbuje naprawić odtrącenie Claya, a on co robi? Odpycha ją na każdym kroku, co tylko potwierdza jej przypuszczenia. Rozumiem, że męska duma to ważna rzecz w życiu każdego faceta, ale nie macie pojęcia, jak takie zachowanie może w tym momencie zranić i odebrać ostatnią nadzieję. "

No i mamy wyjątkowo jednostronne spojrzenie. Ja rozumiem, że Hannah się zabiła i współczujemy jej bardziej, ale serio? Clay był gościem, który miał swoje problemy, byłą chociażby mowa o lekarzu i tabletkach. Był bardzo nieśmiały i zamknięty. Otworzył się przed Hannah i co? Odrzuciła go, mało tego, kazała mu wyp****. Jakim cudem oczekiwała, że tak po prostu to naprawi? On ją zranił zachowaniem, ale ona jego nie? Ona miała prawo mu nie zaufać i to było według Ciebie ok, ale jak Clay nie chciał jej zaufać po tym jak ona go odtrąciła to to już jest złe? No to jest hipokryzja... Hannah oczekiwała, że Clay będzie na jej zawołanie. Jak zechce go to on przyleci, jak go odepchnie to on odejdzie. Tak się nie buduje związku i nie można oczekiwać, że druga osoba się na to zgodzi.

_Zero_

Zgadzam się całkowicie. Przecież nikt nikomu nie czyta w myślach, skąd Clay mógł wiedzieć że ona odtrącając go brutalnie, tak naprawdę chce żeby został przy niej... Było mi okropnie przykro patrzeć, że im nie wyszło, żeby to wspólnie poskładać. A najgorsze jest to, że gdyby ze sobą rozmawiali tylko tak szczerze, mogłoby byc inaczej. Te niedomowienia, pół słówka, obrażanie się i unoszenie dumą, bo coś zabrzmiało nie fortunnie (choć miało) to doprowadziło do takiego mętliku między nimi. Hannah mimo, że przebojowa dziewczyna, odważna, przez te wszystkie upokorzenia straciła wiarę w siebie, z jednej strony chciała byc z Clayem a z drugiej myślała że na niego nie zasługuje. Za to Clay nieśmiały, trochę wycofany, kiedy już zdobył sie na odwagę by otworzyć sie przed Hannah, pokazać co do niej czuje, został odtrącony, myślę że po czymś takim miał prawo czuć się urażony i może tez upokorzony. Nie chodzi o to że całkowicie usprawiedliwiam Claya, co to to nie, mimo wszystko przecież mógł nalegać by mu wyjaśniła o co chodzi, czy odebrali czy potem w szkole... agentów jest tylko gdybanie. Wracam do początku, ludzie nie czytają sobie w myślach, nigdy tak naprawdę nie wiesz co myśli o czuje druga osoba, dopóki Ci tego szczerze nie wyzna, naprawde szczerze...

lavendeer

* niefortunnie (choć nie miało) (...) - mała edycja

lavendeer

No własnie! Ja wyznaję zasadę, że trzeba umieć ze sobą szczerze rozmawiać, wtedy można zbudować naprawdę dobry związek. Gdyby oni siedli i tak po ludzku porozmawiali wszystko mogłoby się skończyć dobrze. Oczekiwanie, że ktoś odgadnie nasze myśli jest bardzo naiwne. Każdy jest inny, przeżył co innego i nieco inaczej myśli. Uważam, że oboje trochę popsuli tą relacje. Zrzucanie winy tylko na Claya jest bardzo krzywdzące.

ocenił(a) serial na 6
_Zero_

""Potem przecież Hannah próbuje naprawić odtrącenie Claya, a on co robi? Odpycha ją na każdym kroku, co tylko potwierdza jej przypuszczenia. Rozumiem, że męska duma to ważna rzecz w życiu każdego faceta, ale nie macie pojęcia, jak takie zachowanie może w tym momencie zranić i odebrać ostatnią nadzieję. "

No i mamy wyjątkowo jednostronne spojrzenie. Ja rozumiem, że Hannah się zabiła i współczujemy jej bardziej, ale serio? Clay był gościem, który miał swoje problemy, byłą chociażby mowa o lekarzu i tabletkach. "

Zapominamy chyba o tym, że nie chciał z nią wtedy rozmawiać, bo jego kolega Jeff (?) umarł w wypadku samochodowym -.-

Natalia0107_19

co jak co ale można napisać że są spoilery

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones