Przyznaje, że nie obejrzałam jeszcze całego serialu, dosyć trudno mi przez niego przebrnąć, ponieważ z każdym odcinkiem coraz bardziej mnie irytuje. Moim zdaniem serial przedstawia wielką hipokryzję głównej bohaterki, która wyolbrzymia problemy dotykające większość młodych ludzi - i to wcale nie te najpoważniejsze.
Też na początku się wkurzałem na postawę Hannah'y. Oglądając ten serial trzeba wziąć jednak poprawkę na to, że Hannah nie jest w 100% zdrowa psychicznie. Gdy to zrozumiesz - ogląda się świetnie.
Nastolatki tak mają, że wyolbrzymiają. To jest normalne, przypomnij sobie siebie w tym wieku, albo znajomych. Nastolatek nie zna jeszcze życia, nie wie, że to co mu w danym momencie życia wydaje się dramatem, uniemożliwiającym mu dalsze życie za parę, dni tygodni czy lat nie będzie juz mieć takiego znaczenia. Choć jeśli chodzi o Hannę, to rzeczywiście w oeirwszych odcinkach bywa irytująca. Ale który nastolatek, w którym buzują hormony nie jest? Ostatnie odcinki są najmocniejsze i polecam je obejrzeć, bo wóczas sie okaże że dziewczyna przeżyła naprawdę dużą traumę.
Choć sama muszę przyznać nie uważam by Hana histeryzowała. Już nie raz oglądałam dokumenty opowiadające historie do tych podobnych np ze zdjęciem hanny, Rówieśnicy nie tylko gnoili nieszczęśnika, nie tylko nim poniewierali, co znęcali się psychicznie. Gdyby każdy z nas słyszał od nieznanych osó w życiu i w mediach społecznośćiowych że jest szmatą i że powinien się powiesić, wiele osób zmieniłoby zdanie, że Hanna dramatyzowała.
Hanna też jak większość nastolatków była skryta, i jak część ludzi, po prostu nie umiałą prosić o pomoc. Nawet gdy ta była na wyciągnięcie ręki.
Odnoszę wrażenie, że niektórzy zapominają jak to być nastolatkiem. Bądź mieli to szczęście, że nigdy nie spotkali się z nękaniem psychicznym, szkalowaniem czy stalkingiem.