Uważam ,że decyzja o odebraniu sobie życia była lekko myślna. Jedyną naprawdę okropną rzeczą ,która ją spotkała to gwałt. W wielu przypadkach sama ściągała na siebie nie szczęście. Oczywiście rozumiem ,że wyzwiska skierowane w jej kierunku były straszne ale wcale nie trudno było sobie z tym w rzeczywistości poradzić. Clay'a ciągle wyśmiewała wiec dziwie się mu ,że on chciał z nią rozmawiać. Cały serial średni. Co do jej rozmowy z pedagogiem , zgadzam się z kilkoma opiniami niżej ,że pomoc z jego strony była po prostu ''sraka''. Mówi mu ,że została zgwałcona a on jej na to ,że trzeba żyć dalej , tak można powiedzieć gdy sprawdzian komuś źle poszedł a nie gdy ktoś mówi ,że stała mu się poważna krzywda.Postać Courtney powinna dostać nagrodę najbardziej denerwującego bohatera , rozumiem ,że bała się ,że ktoś ją rozpozna ale po co było równanie Hanny z błotem ? Egoistyczne i głupie zagranie.