Trzynaście powodów (2017-2020)
Trzynaście powodów: Sezon 4 Trzynaście powodów Sezon 4, Odcinek 10
Odcinek Trzynaście powodów (2017-2020)

Koniec szkoły

Graduation 1h 38m
7,6 515
ocen
7,6 10 1 515
Trzynaście powodów
powrót do forum s4e10

Jak wam się podobało? Bardzo mi szkoda Justina, uważam, że był najciekawszą postacią w serialu i zawsze wyczekiwałam scen z jego udziałem. Myślałam, że uśmiercą Zacha patrząc na jego irracjonalne zachowanie przez cały sezon, ale Justin? Mogli pokazać, że chłopak z taką przeszłością i problemami ma szansę wyjść na prostą. Ostatnie sceny ze szpitala z nim ogromnie wzruszające, nie wiem jakim cudem Clay miałby się po tym pozbierać, skoro jego psychika już i tak była w strzępach, a na koniec jeszcze taki cios. I ten jego wyjazd na studia zupełnie irracjonalny patrząc na to w jakim był stanie.

ocenił(a) serial na 6
lanoche34

Zgadzam się. Też bardzo lubiłam Justina, a te sceny w szpitalu to wyciskacz łez. Nie spodziewalam się, że zginie w taki sposob. Chcieli pewnie pokazać mozliwe skutki prostytuowania i bycia uzaleznionym... Ale szkoda i tak, kolejna śmierć w serialu chyba nie była potrzebna choc tez myslalam, ze to bedzie Zach (myslalam, ze sie zlamie po scenie w lazience na balu maturalnym gdzie chcial wykorzystac dziewczynę). A co do całego sezonu mam mieszane uczucia. Nie spodziewałam się, że to Clay może stać za tymi wszystkimi numerami. Ciekawe były te sceny z jego różnymi napadami, nie znam się na zaburzeniach, ale jeśli faktycznie mozna wpadac w taki amok, że sie nie pamieta swoich czynow.. to musi byc straszne. Moze jeszcze cos o Jess. Kazdy w sumie zalowal tego co sie stalo i dochodzil do wniosku, ze nikt nie zasluguje na smierc. Wiem, ze Bryce zniszczyl jej zycie, ale po tym wszystkim ona jedynie trzymala sie tego, ze na to zasluzyl. A no i ogolnie jeszcze ilosc osob homoseksulanych w tym sezonie mnie zaskoczyla :D

ocenił(a) serial na 8
lanoche34

Na początku zaznaczam, że to tylko serial. Dobra ale przyznaje, że odcinek 10 bez niekontrolowanego łzawienia oczu nie dałam rady obejrzeć.

Patrząc na całość - bo to już domknięta historia, to trochę mi przeszkadzały wątki gejowskie (nie mam nic homoseksualistów) ale słuchajcie, nie wydawało się wam, że było tego za dużo w ten sezonie? Jak ktoś słusznie zauważył produkcje tej platformy są nasiąknięte takimi treściami. Zaznaczam, że nic do takich ludzi nie mam. Sama postać Tony'ego na przykład bardzo polubiłam. O Alexie już nie wspomnę...

Druga sprawa: patrząc na całość, to sezon był strasznie przygnębiający. Chyba się zgodzicie? Ale taki był zamysł reżysera - patrząc na wszystkie sezony, dzieciaki były obciążone swoimi tajemnicami. To jak miały się czuć, udawać, że nic się nie stało?

Słuchajcie ja ten serial, wiem to tylko fikcja, ale oglądałam z punktu widzenia pedagoga. Zawodowo stoję właśnie z tej strony biurka :)
Ktoś wyżej wspomina o postaci Justina, ja w trakcie oglądania niestety ale źle wróżyłam tej postaci. Zwłaszcza gdy dowiaduje się o śmierci matki - myślicie, że łatwo się pozbierać i wyjść z nałogu? Pokazano, że nie i to jest niestety prawda.

Clay to takie przeciwieństwo Justina - myślę, że to zabieg celowy scenarzystów - też ma problemy, ale o nich mówi, słucha się wskazówek nie oszukuje, chce wyzdrowieć, zdajecie sobie sprawę, że osoba, która ma depresje jest chora przewlekle? Clay musi się nauczyć z nią żyć - uwiadamia sobie to, czyli robi krok w dobrym kierunku, bo przyznaje się przed samym sobą, że ma problemy i mówi o nich swoim najbliższym.

Jaki cel miało by zakończenie tego sezonu śmiercią Clay'a - wydźwięk musiał być pozytywny! Pamiętacie może zakończenie pierwszej serii i co wtedy zarzucano tej produkcji? Nakłanianie do samobójstw - zdaje się, że scena finałowa została ocenzurowana, ja oglądałam ta oryginalna, jeśli można tak napisać, pamiętam ja do dziś.

Trochę nie zrozumiałe były dla mnie te watki związane z wandalizmem, buntem w szkole - żadnej kary, wszystko się upiekło? Chłopak demoluje biuro nauczyciela - a zaraz dostaje propozycje prowadzenia drużyny sportowej? Moze to mi ktoś wyjaśnić?

Scena finałowa - już kiedyś gdzieś jechali tym pięknym samochodem :)
Liczyłam na scenę finałową z piosenką, ta wiecie charakterystyczna dla Clay'a, bo przypominała mu o Hannie ale sam watek z nią - czy kogoś jeszcze rozśmieszył? Odczytaąłm ja jako: "ruszył dalej, nie tkwił w przeszłości" .
Cały sezon dał taki przekaz: ruszają dalej obciążeni swoimi tajemnicami ale kto ich nie ma?





JOANNA108

Też liczyłam na klamrę z Love will year us aparat w ostatniej scenie, ale i bez niej było czuć to nawiązanie ;)

lanoche34

Ja mam pytanie w ogóle do przemówienia Clay'a. Powiedział, że zginęły trzy osoby, które kocha i dwie, które myślał, że nienawidzi. Tylko, że jak kojarzę Hannah i Justina jako osoby, które kochał, kto jest w takim razie trzecią osobą?

ocenił(a) serial na 6
asiaolad

Dokładnie nad tym samym sie zastanawiam, bo nie kojarze tej 3 osoby..

asiaolad

Jeff Atkins

ocenił(a) serial na 8
asiaolad

Ten chłopak, któremu w nauce pomagał Clay bodajże w 2 sezonie jest o tym odcinek jak zginął w wypadku

asiaolad

Wydaje mi się, że to chodzi o tego przyjaciela, któremu w 1 sezonie dawał korepetycje a on mu pomagał z dziewczynami a potem zginął w wypadku samochodowym bo znak stopu został uszkodzony

ocenił(a) serial na 9
lanoche34

Właśnie jestem w trakci 10 odcinka. Płacze jak dziecko ,ale odcinek bardzo emocjonujący.
Patrząc o czym miał być ten serial to faktycznie słaby ten sezon, ale gdyby trzeci i czwarty sezon brać jako osobny serial, trzeba przyznać że trzyma poziom.

ocenił(a) serial na 2
lanoche34

Nie leży mi śmierć Justina, myślę, że ma negatywny wydźwięk. Obawiam się, że uśmiercili ulubionego przez większość bohatera dla emocji, dzięki którym zakończenie lepiej wyjdzie. Ale jaki był sens tej śmierci? Odebrałam to jako "osoby z trudnych środowisk, uzależnieni nie mają szans na lepsze życie". Justin tak ciężko nad sobą pracował w tych sezonach, widać było zmianę. Zdobył kochającą rodzinę, był na odwyku, dostał się na studia. Pozostawienie go przy życiu stanowiłoby lepszy przekaz. Ponadto zachowanie Claya po tym wszystkim jest dziwne, śmierć Hannah przeżywał 2 lata, a Justina 2 tygodnie? Dodam, że sama śmierć przez AIDS mi nie leży - choroba szybko się rozwinęła, Justin był przecież w drużynie futbolowej i wszystko było dobrze, ponadto dbał o siebie, więc czemu nie dał się wcześniej przebadać (pomijając fakt, że podobno HIV można wykryć poprzez badanie krwi)?

ocenił(a) serial na 4
stilla24624

Dokładnie tak samo to odbieram, to zdecydowanie postać, którą doświadczyli najbardziej, w tym serialu zdarzyło się już tyle złego, że mogli odpuścić, o wiele lepszy wydźwięk miałoby pokazanie, że nawet osoby które miały w życiu przekichane od urodzenia wychodzą na prostą, normalnie funkcjonują w dorosłym życiu, budują szczęśliwe związki i dbają o rodzinę (bo tak też się dzieje). Najwyraźniej ktoś kto wpadł na ten pomysł nie ma pojęcia jak wyglądają odwyki - że są tam lekarze, pielęgniarki, a samo odtrucie należy robić pod okiem medyka... Już nie mówiąc o tym, że chyba pierwsze co robi rodzina adoptująca uzależnionego od narkotyków nastolatka, który przez wiele miesięcy żył na ulicy to zabiera go do lekarza - po to chociażby żeby sprawdzić czy jego stan fizyczny nie wymaga pomocy lekarza... Już nie mówiąc o tym, że HIV w dzisiejszych czasach, w wysoko rozwiniętych krajach takich jak Ameryka Północna czy Europa to nie wyrok, jak w ubiegłym wieku, ludzie żyją latami i nie rozwija się u nich AIDS, przyjmują leki i normalnie funkcjonują w związkach. Gdyby przedawkował byłoby to wszystko jeszcze logiczne.

ocenił(a) serial na 2
Bee_Girl

Dokładnie! Już nie chciałam się rozpisywać właśnie na temat szkodliwości pokazywania AIDS od stereotypowej strony - to nie tylko choroba, na którą chorują narkomani czy osoby uprawiające prostytucję, ponadto to nie jest wyrok... bardzo nie podoba mi się to zakończenie, jest wzruszające, ale głównie dlatego, że Justin po prostu zasługiwał jak nikt inny na pozytywne zakończenie

ocenił(a) serial na 8
Bee_Girl

Chodziło o to, że to rozwijało się u niego bardzo długo i w momencie kiedy trafił do szpitala to już był w takim stanie, że stało się to wyrokiem - niewydolność wielonarządowa spowodowana brakiem odporności, może scenarzyści chcieli przekazać w ten sposób, że warto się badać dla profilaktyki. Wszyscy jęczą, że śmierć Justina ma zbyt negatywny wydźwięk a zapewne jak by scenarzyści poszli w tą drugą stronę to pojawiło by się narzekanie, że przesłodzone zakończenie serialu itd. Zgadzam się, że rodzice przygarniający nastolatka z taką historią obligatoryjnie powinni porobić mu wszystkie badania przecież jest to częścią ich rodzicielskiego obowiązku jako otoczenie go opieką ale cóż to jednak tylko serial, szkoda postaci ale jak dla mnie to jedyny mocny punkt tego sezonu, bez tego nawet nie było by czego wspominać.

ocenił(a) serial na 4
Kubafcbarca

Myślę, że ukazanie mniej stereotypowego i bardziej współczesnego obrazu życia z HIV nie byłoby przesłodzone, tylko po prostu realistyczne - a tego realizmu niestety w tym serialu zabrakło

ocenił(a) serial na 8
stilla24624

Podczas rozmowy w szpitalu z lekarką (na której dowiedzieli się, że Justin się prostytuował), mama Claya zapytała ją o badania, bo była zdziwiona, że badanie nie było zrobione, na co lekarka odpowiedziała, że w przypadku badania pod kątem wykrycia HIV pacjent musi się zgodzić. Ja z tej sceny zrozumiałam, że Justin się nie zgodził na wykonanie badania, ze strachu.

ocenił(a) serial na 2
majkamonika

Też tak to zrozumiałam, chociaż taka odmowa nie pasuje mi kompletnie do postaci. Plus mamy odwyk, na którym także wykonuje się takie badania pod kątem hiv/aids. Śmierć justina była zdecydowanie najmocniejszym punktem sezonu, ale też najbardziej naciąganym. Zwykle hiv rozwija się do aids kilkanaście lat. Plus sama odmowa wykonania badań - mocno naciągana. Tutaj też widzę wątek, że znowu utrwalamy w myśli społecznej, że hiv jest śmiertelną chorobą narkomanów i prostytutek, kiedy można z tym żyć i zarazić się w inny sposób

stilla24624

Zwykle tak, ale weź pod uwagę, że Justin przez jakiś czas był bezdomny, mieszkał w warunkach w jakich mieszkał, brak higieny... Oczekiwana długość życia po postawieniu diagnozy na AIDS wynosi około trzech lat. Może to być krótsze, jeśli dana osoba rozwinie ciężką chorobę oportunistyczną. Wg mnie u Justina wszystko poszło szybko właśnie ze względu na styl życia.

ocenił(a) serial na 7
stilla24624

Dokładnie tak samo to odbieram. Oglądam ten serial trochę z punktu widzenia psychologa. Uważam, że jest wiele niedociągnięć. Jednak bardzo polubiłam Justina i zdecydowanie powinni pokazać, że z uzależnieniem można wygrać. Pozdrawiam

lanoche34

Tego sezonu nie obejrzałam od razu. Jest ciężki, mroczny, miejscami nierówny i ocierający się o brak logiki. Tak było trochę z tą śmiercią. Postaci Justina nie tolerowałam w pierwszym sezonie, w drugim było mi go żal, a w trzecim bardzo go polubiłam. Uwielbiałam jego relację z Clayem, to jak dorósł, jak potrafił się zmienić i pomimo oczywistych trudności walczyć i powstawać jak feniks z popiołów. Czekała go dobra przyszłość, wszystko oczywiście było w jego rękach. A tutaj taka historia.. Nie wiem dlaczego twórcy serialu tak postąpili, czym się kierowali tworząc scenariusz. Moze chcieli pokazać, że zycie potrafi byc okrutne i nie każda historia ma sprawiedliwe zakończenie.Teraz jak będę chciała wrócić do serialu, to będzie to strasznie przykre, ze względu właśnie na to jak zakończyła się podróż Justina na tym świecie.

lanoche34

Ja Justina nigdy nie lubiłam i jego śmierć w ogóle mnie nie obeszła

ocenił(a) serial na 8
lanoche34

A co oznaczało hasło klucz w razie potrzeby pomocy?? "Gordon lighood" czy jakoś tak?

ocenił(a) serial na 7
lanoche34

jestem tak zawiedziona tym ostatnim odcinkiem, brakowało tylko jeszcze samobójstwa Claya. Nie moge dobrnąć do końca. To wszystko jest tak absurdalne i abstrakcyjne... Nagle z dupy Justin trafaia do szpitala w stanie agonalnym, Dowiadujemy się że nagle futboliści i cała szkoła toleruje homofobie, i że morderstwo uchodzi na sucho. Tego jest ZA DUŻO! Jest tyle wątków że czuję się jakbym oglądała ostatnie stulecie. Ciekawe w ogóle jak Clay nagle się ocknął po stracie Hanny i Justina. Widzę że mają tu miejsce rzeczy niezwykłe. Powinno się skończyć na 2 sezonie.

ocenił(a) serial na 9
lanoche34

Moim zdaniem zakończenie wątku Justina było bardzo dobre.
Niestety, niektóre podjęte przez nas decyzje, nie pozostają bez konsekwencji dla naszego przyszłego życia. Dowiedział się o tym Bryce, który w żaden sposób nie mógł naprawić krzywd wyrządzonych innym. Dowiedział się o tym również Justin. Choć był dobrym człowiekiem i udało mu się wyjść na prostą, jedna bardzo zła decyzja zaważyła na całym jego życiu. Nie jest prawdą, że zawsze możemy zacząć od nowa. Czasem jest już za późno.

jesse89

też tak sądzę

ocenił(a) serial na 10
lanoche34

No ja się poryczałem na zakończeniu, i mimo że 3 i 4sezon były słabsze a Clay zaczął mnie irytować to i serial ukazuje ważne problemy o których trzeba rozmawiać.

lanoche34

Mój ulubiony wątek to ten z adopcja Justina i jego przemiana... szkoda że tak to się skończyło. Serial świetny.

lanoche34

clay siadła psycha bo widzi i słyszy niestworzone rzeczy

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones