Mi się podoba. Fajnie przedstawia problem zaburzeń: jak to wygląda, jak otoczenie nie dostrzega.

ale on jest od samego początku zaburzony... niby sb zdawał z tego sprawę, a teraz zgrywa kogoś kogo wszyscy mają słuchać i wszystko kontroluje. To po prostu typowe przykłady tego, że dzieci bawią się w dorosłych.

(Spoiler ) w 1 sezonie jest mowa o tym że chodził do psychologa psychiatry bo miał ataki paniki itp

nie no tak... ale coś słaba ta terapia... to nie tylko ataki paniki jak dla mnie on miał chore obsesje posłuchu i troski o znajomych.
Dla mnie to zły odzew, że dzieciaki nie poniosły żadnej kary. W sumie w ostatnim odcinku dostajemy nawet wskazówkę, że szeryf jest świadomy sfałszowaniu śledztwa.

"coś słaba ta terapia"? bynajmniej. wzmianka o tym, że Clay chodził do psychiatry pojawiła się za nim poznał całą prawdę dlaczego Hannah popełniła samobójstwo. a po tym wszystkim po przeżył nic dziwnego, trudno się dziwnego że efekty jego poprzednich terapii i pracy z specjalistą poszły się j*****. jestem ciekawa jakby wyglądał twój stan psychiczny gdybyś przeżyła to co on. nienajlepszy -to jest pewne.

A skąd wiesz kto na tym forum i co przeżył ? Jesteśmy anonimowi i znasz tylko moją opinie i nick, a nie moją historie.
Było później wspominane, że jeszcze po śmierci Hannah chodził na terapie.
Dzieciak miał zaniki pamięci jak by rozdwojenie osobowości robił coś po czym nie pamiętał, a jego psycholog go ukrywał i zasłaniał. Tam problem był złożony nie tylko ataki paniki. Takie leczenie skoro chłopak jest zagrożeniem powinno się leczyć w zakładzie zamkniętym, a później na spotkaniach. I po takim czymś od tak chłopak jest gotowy normalnie funkcjonować i wyjechać na studia ?
To wszystko sobie zaprzecza.
Rozumiem dzieciak przeżył, ale nagle ma prawo robić takie rzeczy bo coś mu się wydarzyło w życiu potem jak gdyby nigdy nic niech idzie na studia i sobie żyje a tam mu znajdą terapeutę ?

cóż, bazując na podstawie tego co piszesz widzę jak płytkie m.in. masz pojęcie w tym temacie . nie muszę i nie chce znać twojej historii.

strasznie przeżywasz to, że Clay nie skończył w kaftanie bezpieczeństwa a zapomniałaś o takim jednym dość istotnym szczególe: to tylko serial. a to że pojechał na studia nie oznacza, że nie kontynuował swojego leczenia.

Zgadzam sie całkowicie, przez większa cześć sezonu zastanawiałam sie, jakim cudem ten człowiek jeszcze bezkarnie chodzi na wolności. Za samo grożenie bronią i bycie zagrożeniem dla innych i to wielokrotne należy my sie solidne zamknięcie i leczenie. Moim zdanie to nie zostało dobrze pokazane i uczy bezkarności.

Dla mnie przekombinowali w tym sezonie ... jakoś nijak ma się do misji serialu.
Super że oni dostali jakby drugie szanse, ale jakby bez odkupienia tego co zrobili. Jakoś tak rozdmuchanie i przekoloryzowanie tego co się działo no mi nie pasuje...

Zakłady zamknięte to nie tylko kaftan są tam inne formy terapi. Po prostu dla mnie wszystko tak przekoloryzowali, że nie poszło to w dobrym kierunku....coś co było nakrecane zakończyło się nijako.

też jestem raczej zadowolony z tego sezonu, wydaje się być bardzo wnikliwy

Dla mnie z każdym sezonem ten serial staje się coraz bardziej irracjonalny - Clay całkiem wariuje i co rusz odwala jakieś krzywe akcje ale nikt nic z tym nie zrobi (po odkryciu narkotyków w jego organiźmie rodzice dają mu szlaban a potem wyjeżdżają na konferencje wiec Clay idzie na imprezę po której rozwala cudzy samochod). Coraz więcej sytuacji nie ma dla mnie sensu (biwak kilku najstarszych klas gdzie tylko 2 rodziców jest do opieki i żadnego pedagoga. Co najśmieszniejsze gdy Clay wraca jako wygrany zawodów chociaż nikt nie miał dobrych wskazówek i od razu kloci się z innym uczniem o zostawienie nieprzytomnego w dole jego matka w ogóle nie reaguje). Najbardziej irytuje mnie Jess bo puszcza się z Diego (ten to w ogole skąd się wziął nagle w tym sezonie?) chociaż on dręczy i pogrywa z Clayem (który cały czas kryje i Jess i Alexa) ale ona ma to w dupie i mu nie pomaga tylko komentuje jak to mu odjebało chociaż sama ma halucynacje. Przykre to wszystko ale chcę zmęczyć do końca..

Zgadzam się, tez dokończę sezon ale meczy mnie strasznie ^^. Cała akcja z tajnymi spotkaniami rodziców w szkole, obecność w policji itd dla mnie jakiś kosmos

Przed spojlerami się ostrzega...

Wybacz, zapomniałam zupełnie :(

[spoiler] Zgadzam się co raz gorzej....
Szkoda, że Justina uśmiercili mogli pokazać, że taki dzieciak z determinacją mają szanse.
Cley powinien skończyć w Wariatkowie z takimi zaburzeniami.
W sumie te dzieciaki powinny ponieść karę w końcu dopuściły się zabójstwa i tuszowanie przestępstwa. A tutaj wychodzi, że to uchodzi na sucho.

Jedyne co mnie zaskoczyło w 4 sezonie to śmierć Justina. Cały sezon najgorszy z wszystkich jakie widziałam. Najlepszy był 1 i 3.

Ten serial powinien być w formie mini serialu od początku do końca.

To, że wyszły jeszcze 3 sezony to dla mnie jedno wielkie nieporozumienie.

rodzice Cleya to dla mnie irracjonalna postawa rodzicielstwa.

Ej, z całym szacunkiem - rozumiem niezadowolenie z serialu, ale Twoje słowa są tutaj mocno nie na miejscu. Ataki paniki to poważna sprawa, zaburzenie, z którym ludzie potrafią się borykać latami, które naprawdę potrafi rozwalać życie. Owszem, w samym serialu też zostało to trochę spłycone, ale taki komentarz jest po prostu niesmaczny.

trochę spłycone ? to mało powiedziane znam osobę, która cierpi na takie ataki paniki i po ataku nie byłaby w stanie tak odejść i sobie iśc czy prowadzić samochód. Takie ataki różnie się przejawiają... no ale jednak. Dla mnie 4 sezon i zakończenie daje odwrotny efekt niż twórcy zamierzali.

On nie miał wtedy ataku paniki, a dysocjację.

Jessica najbardziej irytująca postać tego sezonu..

według mnie, całego serialu :)

Dokładnie... jestem właśnie na 3 odcinku i każda postać mnie denerwuje :D

No polecieli nieźle w tym sezonie. Po skończeniu wróciłam do pierwszego i aż miło jakie to było dobre na początku (w swojej kategorii ;) ), a muzyka po prostu miodek.

a mi się ogromnie podoba w jaki sposób zamknęli całą historię i jeszcze bardziej ewolucja Clay'a.
Clay na samym początku był nijaki, pod każdym względem przeciętny - taki posłuszny swoim rodzicom , dobry uczeń i grzeczny chłopiec nie wychodzący po za swoją strefę komfortu. przechodzi diametralną przemianę - Clay z pierwszego sezonu i Clay z czwartego sezonu to kompletnie różne osoby. jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak cała ta obsada jest utalentowana z Dylanem Minnette na czele - to co on wyprawia na ekranie...

od samego początku to powtarzam - ten kto jest odpowiedzialny za casting zasługuje na podwyżkę.

jeszcze Clay jakby miał schizofrenie skoro widzi i słyszy to czego nie ma

Dla mnie 4 sezon to jest istna męczarnia. Kompletny brak pomysłu, jakbym oglądał zupełnie inny serial, a ten odcinek z rozróbą w szkole to już żenada do kwadratu.

Jestem na 3 odcinku 4 sezonu i nie wiem ile jeszcze dam radę. Straszliwie męczący ten sezon. Jak widzę Claya to mam ochotę przewinąć.

Mam tak samo nie wciągnął mnie 4 sezon zbyt długo przeciągany serial. Mogli spokojnie skończyć go na 3 sezonie. Nie dałam rady obejrzeć w całości nawet pierwszego odcinka 4 sezonu.

Polecam jednak dokończyć
Rzeczywiście trochę naciągane te wszystkie akcje ale jednak jakoś to spieli do kupy na koniec
Szkoda mi tylko że na sam koniec nie było Hanny w większym wymiarze
Fajnie można by zakończyć całość

no 4 sezon najsłabiej wyszedł i to już nie opowieść o hannie baker ani bryce'u

przechodzi załamanie psychiczne bo ukrył że kumpel zabił bryce'a

racja i miała to być opowieść o hannie a jest sci-fi o duchu bryce'a