J.w.
3 sezon nijak ma się do opowieści o Hannah, przez która pokochałam ten serial. To jej postać ( w 2 sezonie mniej, jednak wciąż) dodawała tego czegoś. Cały ten serial który miał fabule wyjaśnić i podać przyczynę dlaczego Hannah popełniła samobójstwo, to było to. Dało się wciągnąć, poczuć nawet jakieś emocje jak złość na to, co przydarzyło się tej dziewczynie.
Nagle przechodzimy do 3 sezonu.. nie ma Hannah, czyli głównego tematu „13 powodów”, to można jeszcze zrozumieć bo ile razy można wałkować jedna smierć, natomiast po a) serial właśnie powinien wtedy się zakończyć B) to co się dzieje dalej jest zupełnym odlotem.
Ale jeszcze sezon 3 daje radę na tyle, ze można go oglądać zważając na wspomnienia dotyczące 1,2 sezonu, widz chce się doiwiedziec dlaczego Bryce skrzywdził Hannah, itp. Wciąż gdzieś tam nawiązuje to do początku..ale 4?
To jest żart?
Nie dość ze jest po prostu nudny.. bardzo nudny..
Moja jedna z ulubionych postaci (Clay) staje się tak irytująca postacią..
Wątki zupełnie nie nawiązują do niczego
Robienie na sile czegoś pod pieniądze niestety.
I wbrew pozorom które chyba ekipa chciała utrzymać (pomoc nastolatkom z takimi samymi przeżyciami), to dla mnie działa w druga stronę.
Poza tym, przykro mi, ale w czasie ataków paniki nie ma się aż takich przewidzeń.