PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=634225}

Trzynasty Apostoł

Il Tredicesimo Apostolo
7,6 985
ocen
7,6 10 1 985
Trzynasty Apostoł
powrót do forum serialu Trzynasty Apostoł

Kończę oglądać 2. sezon i chętnie wymieniłabym z kimś spostrzeżenia dot. serialu. Obecnie jestem po 10. odcinku, więc szybko zbliżam się do końca. Serial był (jest) dla mnie bardzo interesujący, wciągający, z niecierpliwością czekam, aż będę mogła obejrzeć kolejny odcinek. (Oglądam online, ale wiadomo, nie zawsze jest czas ;) ).
Tak jak w grach komputerowych ważnym parametrem jest "grywalność" tzn. po prostu - czy dobrze się gra, tak w serialu też ocenia się "to coś". Czasem wydaje się, że serial powinien osiągnąć sukces, bo wszystko jest świetne: aktorzy, muzyka, fabuła... A jednak coś nie "zaskoczy". I klapa. Dla mnie w serialu "Trzynasty Apostoł" zaskoczyło wszystko. Dobór aktorów, chemia pomiędzy Gabrielem i Klaudią, tematyka zw. z Kościołem, zjawiska paranormalne, itd.

Stworzyłam ten wątek, bo chciałabym uporządkować wiedzę po obejrzeniu 2. sezonów. Może coś mi umknęło, coś przegapiłam (chociaż starałam się oglądać bardzo uważnie)...

Może zapytam w ten sposób: Czy po obejrzeniu 2 sezonów wszystko jest dla Was jasne? Jakie są zamiary i czym zajmuje się Kongregacja Prawdy, jakie zamiary ma Serventi i "ta trzecia organizacja"? Kto jest dobry, a kto zły? Trochę się pogubiłam w zawiłościach scenariusza ;)

OK, wrócę tutaj po obejrzeniu 2 ostatnich odcinków 2 sezonu. Pozdrawiam serdecznie. Mam nadzieję, że w razie wątpliwości ktoś podzieli się ze mną swoją wiedzą.

ocenił(a) serial na 9
b8989

No i udało Ci się obejrzeć serial do końca? Pytam, bo ostatnie dwa odcinki według mnie sporo wyjaśniały i może na część pytań, które zadałaś, uzyskałaś już odpowiedzi?
Co do przegapiania niektórych wątków i scen - rzeczywiście o to było łatwo, tym bardziej, że dwie polskie wersje, które znalazłam online (TVN-u i TV Puls) sporo się od siebie różniły przekładem... skończyło się na tym, że wiele kluczowych według mnie dialogów obejrzałam sobie w dwóch wersjach :-) i chyba wszystko mi się poukładało. No ale nie chcę Ci psuć przyjemności przedwczesnymi rewelacjami, daj znać jak obejrzysz :-)

ocenił(a) serial na 10
alassi

Ooo cieszę się, że ktoś odpowiedział :)
Tak, obejrzałam 2 ostatnie odcinki, a więc całe 2 sezony.
Zaciekawiłaś mnie tymi dwiema wersjami. Pierwszy sezon obejrzałam w wersji włoskiej (kocham ten język!) z polskimi napisami. Taką wersję znalazłam na "gryzoniu" ;) Drugi sezon, z tego co widzę, w wersji z telewizji puls.
Wiele się wyjaśniło w ostatnich 2 odcinkach. Wydaje mi się, że już rozumiem o co tutaj chodzi ;)
Kongregacja Prawdy - wiadomo, organizacja Kościelna, bada zjawiska paranormalne, a jednocześnie broni Kościoła przed zewnętrznymi zagrożeniami;
Serventi - również "zajmuje się" ludźmi obdarzonymi nadzwyczajnymi zdolnościami, chce ich wykorzystać do swoich celów...
Zakon Templariuszy - to on jest odpowiedzialny za wszystkie zbrodnie, zwalcza heretyków i ludzi obdarzonych różnymi darami.

Większy problem mam z "Antyewangelią" i przeznaczeniem Gabriela...
Tak więc: jest sobie książka "Antyewangelia" (alternatywna wersja Świecznika); w niej jest zapisane przeznaczenie Gabriela. On, jako człowiek zrodzony z człowieka Kościoła i kobiety (zgadza się), ma zniszczyć Kościół od wewnątrz? I to ma być jego przeznaczenie? Ale wg tej książki on, Gabriel, jeszcze może wybrać po której stanie stronie (albo nie może...?) Trochę nie rozumiem - jak zdecyduje się być z Klaudią poza Kościołem to co? W ten sposób zniszczy Kościół czy wręcz przeciwnie? Ehh :)

ocenił(a) serial na 10
b8989

A tak BTW: Praca taka, jaką wykonywali Julia i Pietro oraz Rebeca i Stefano, jest moim marzeniem. Zjawiska paranormalne, Kościół, praca badawcza na uniwersytecie itd... Niestety, jestem już stara i pozostało mi oglądanie seriali/czytanie książek na ten temat i chodzenie do zwyczajnej, czasem nudnej pracy ;)

ocenił(a) serial na 9
b8989

No i do odpowiedzi na twoje pytanie przydałby się trzeci sezon,  którego nie będzie :-( (kolejny świetny serial "zamordowany" przez bezduszną komercję...  sorry za offtopic).
Wątek Antyewangelii został według mnie dziwnie ucięty i to jedna z niewielu rzeczy,  które mi "zgrzytały" w serialu :-).  Miałam nadzieję że jakieś odniesienia do treści książki będą w drugiej serii,  przede wszystkim kwestia "wyboru" - w tej książce miało być zawarte coś,  co sprawiłoby,  że Gabriel może wybrać inną drogę niż ta z przepowiedni,  ale nic nie zostało już powiedziane na ten temat!  Po odnalezieniu i odczytaniu proroctwa Gabriel jeszcze przez rok czegoś w Antyewangelii szukał, niby wskazówek gdzie znaleźć Serventiego i matkę,  ale bezskutecznie... a potem zajął się koszmarem z kryptą i swoją ciemną stroną i książka poszła w zapomnienie.  Może w niedoszłej trzeciej serii pojawiłoby się jakieś nawiązanie? Chyba,  że ja tu coś przegapiłam ;-).
A jak do tego ma się Claudia to za chwilę, ,najpierw pokażę jak ja widzę tą całą historię :-) (paradoksalnie wszystko zaczyna się od wątku,  który pojawił się na końcu):<br>
Najpierw,  przed wiekami,  zakon templariuszy odkrył coś,  co podważa całą ideę istnienia Kościała a dowód na to przetrwał w niewielkiej skrzyni do naszych czasów. Templariusze zostali zlikwidowani w XIV wieku,  ale tajny odłam działa do dziś chroniąc tę &quot;tajemnicę&quot;. <br>
W XVI wieku Giordano Bruno odkrył sekret i został za to spalony na stosie,  oficjalnie za herezję (templariusze doprowadzili zakulisowo do jego skazania?).  Bruno zdążył jednak napisać Antyewangelię i zawrzeć w niej proroctwo dotyczące przyszłego zniszczenia Kościoła przez Wybrańca (zniszczenie miałoby się odbyć prawdopodobnie przez ujawnienie tajemnicy chronionej przez zakon,  ale w paradę wchodzi jeszcze to tworzenie demonów,  piekło na ziemi itd,  o których nie wiem co myśleć ). <br>
Pierwszym Wybrańcem miał być Serventi,  żyjący w czasach Bruna,  coś jednak poszło nie tak (nie wiemy dlaczego) i nieśmietelny drań przez 300 lat szukał swojego następcy,  walcząc z zakonem i prowadząc badania oraz obserwacje kolejnych pokoleń osób z nadprzyrodzonymi zdolnościami.  <br>
Kongregacja Prawdy dla mnie jest tylko polem do przepychanek między dwiema frakcjami,  które mają w niej swoje wtyczki :-) a także doskonałym źródłem informacji dla obu stron - zakon dowiaduje się o kolejnych &quot;heretykach&quot; do likwidacji a Serventi i spółka - o kolejnych obiektach do badań.  <br>
W końcu pojawia się Gabriel :-). Problem z Gabrielem,  jego przeznaczeniem i Claudią polega chyba na tym,  że on w przeciwieństwie do Serventiego jest dobry a jego zdolności &quot;obudziły się&quot; ponownie dzięki miłości do Claudii.   Na tych zdolnościach zależało &quot;Świecznikowi&quot;,  jednak nie kosztem porzucania kapłaństwa przez Gabriela,  który musiał pozostać przy Kościele,  żeby nie dopadł go zakon.  Czyli według Serventiego  Gabriel mialby być księdzem jednocześnie nielegalnie romansując z kobietą,  która podtrzymuje jego moc. I tu dochodzimy do sedna - bo Gabriel okazuje się być facetem z klasą i nie chce łamać ślubów ani wciągać Claudii w związek bez przyszłości :-D.  Musi wybrać i wybiera miłość,  na co Serventi się wścieka a zakon zaczyna na niego polować... Uczucie do Claudii dało Gabrielowi siłę do pokonania w sobie zła,  została mu tylko moc,  nad którą potrafi już panować i wcale nie ma ochoty niszczyć Kościoła - pytanie,  czy to było wĺaśnie zawarte w Antyewangeli?   I dlaczego Izajasz nadal chce zabić Gabriela,  pomimo iż ten pokazał,  że nie jest już zły?  :-)

ocenił(a) serial na 10
alassi

Dziękuję za obszerną wypowiedź :) Twoja interpretacja bardzo mi się podoba. Sama nie mam takich przemyśleń, bo po obejrzeniu dwóch sezonów miałam w głowie pustkę i zero pomysłów na interpretację tego wszystkiego... Tym bardziej cieszę się, że ktoś się dzieli swoimi przemyśleniami i interpretacją.

Jestem bardzo niezadowolona z tego, że nie będzie trzeciego sezonu. Jak można zostawić widzów z niezakończonymi wątkami? Sama mam sobie dopisać ciąg dalszy do tej historii? Jeżeli z jakichś powodów (spadek oglądalności? finanse?) nie mogą nakręcić całego sezonu, niech pokażą tylko jeden odcinek, w którym wyjaśnią wszystkie zawiłości scenariusza i zakończą wątki. To kompletny brak szacunku dla widzów, a przecież serial cieszył się dużą popularnością...
To tak jakby Titanica zakończyć 10 minut wcześniej i nie pokazać co się stało z głównymi bohaterami...
Bo teraz Gabriel jest postawiony w sytuacji, że ma kierować Dyrektoriatem, a przecież wcześniej podjął decyzję o odejściu z Kościoła. No i co będzie dalej, co zrobi, jaką podejmie decyzję? I co będzie z Klaudią?

BTW: Bardzo podobały mi się sceny, które dzieliły bohaterów na dobrych i złych. Już wyjaśniam :)
Chodzi mi o sceny, w których Gabriel "wyciąga" bohaterów z granicy życia i śmierci. W scenach z Izajaszem i wujkiem Gabriela w tle było pokazane piekło. W scenach z Klaudią, Pietro, Agatą, Stefano (pewnie zapomniałam jeszcze o kilku osobach) było "niebo". Fajny motyw :)
Czyli Gabriel tak jakby wiedział co się kryje w sercu każdego człowieka...

ocenił(a) serial na 9
b8989

Ha, świetne porównanie z Titanikiem :-). Serial ucięto, gdyż producent nie mógł przeżyć, że oglądalność ostatniego odcinka była niższa niż zakładano o ileśtam procent.. Dla mnie to paranoja, ale problemem był tez fakt, że premiera ostatniego odcinka "XIIIA" we włoskiej telewizji zbiegła się godzinowo z premierą pierwszego odcinka jakiegoś innego serialu na innej stacji i ten odcinek nowego serialu przyciągnął znacznie większą publiczność niż ostatni odcinek "starego"...
Na włoskich forach wrzało w zeszłym roku w związku z tą sprawą, bo serial w zamierzeniu miał być trylogią, więc wszyscy fani (a w samych Włoszech było ich sporo) najpierw spokojnie czekali na ostatni sezon, potem jak pojawiły się głosy, że z powodu "zbyt niskiej" oglądalności ostatniego odcinka serial zostanie ucięty, to nawet stworzona została petycja o kontynuację serii, ale niewiele pomogła. Fani podawali oczywiście pomysły aby skrócić serię do max. 4 odcinków albo zrobić jeden film po to tylko, żeby zakończyć zgrabnie wszystkie wątki. Nawet główni aktorzy (Gioe, Pandolfi i Pesce) oraz reżyser popierali ten pomysł, no ale producenci potraktowali ich wszystkich bardzo "po włosku" - po prostu ich ignorując :-/
Tak więc faktycznie pozostaje nam pomarzyć sobie co dalej... a najbardziej denerwujący jest fakt, że pewnie gdzieś tam scenariusz lub zarys scenariusza trzeciej serii istnieje :-/.
Co jeszcze mnie wkurza - na 9587-my odcinek "Mody na sukces" kasa jest, różne denne tasiemce i telenowele, w których nie ma żadnych inteligentnych intryg i wszystko jest podane na tacy (żeby przeciętny widz nie musiał się wysilać umysłowo) mają się świetnie. Tymczasem seriale z bardziej skomplikowaną fabułą, które zmuszają widza do skupienia uwagi i przemyślenia pewnych wątków cieszą się coraz mniejszym zainteresowaniem a co za tym idzie - są odrzucane przez producentów jako "nierentowne"...

No a wracając do przyjemniejszych i ciekawszych spraw ;-) - zainteresowała mnie Twoja interpretacja tego, co działo się "za drzwiami" (piekło - niebo). Bo ja to odbierałam trochę inaczej - bardziej z punktu widzenia tego, co się działo w duszy Gabriela a nie w duszach poszczególnych, wymienionych przez Ciebie osób. Czyli, co Gabriel mógł zrobić z tymi osobami a nie jakie one były. Już wyjaśniam :-)
Gabriel miał w sobie dwie strony, dobrą i złą. Najpierw dzięki Claudii ujawniła się ta "dobra" strona, którą postrzegał ją jako białą mgłę. Wchodząc w tą mgłę mógł przywracać umierających do życia. Potem Serventi pokazał Gabrielowi, że za tymi samymi drzwiami może robić coś złego - czyli zabijać, spychać do piekła i tworzyć z ludzi demony.
Nie wiem czy zwróciłaś uwagę, że bardzo fajnie pokazana była zależność pomiędzy aktualnymi stosunkami na linii Gabriel-Claudia a siłą dobrej/złej mocy Gabriela. Po kolei:
1. Ich wzajemna fascynacja a następnie miłość się rozwija (jeszcze bez żadnych deklaracji i przeszkód) -> Gabriel jest w stanie ratować wszystkich jak leci (Claudię, Agatę, Stefano i tą kobietę, którą opanował etruski demon).
2. Decyzja Gabriela o pozostaniu w Kościele a następnie "kosz" od Claudii (odcinki o demonie i wiosce) -> Gabriel nie może uratować Pietra od śmierci a potem, wściekły na Izajasza i stryja, pozwala, aby ciemna moc przejęła nad nim kontrolę i prawie "spycha ich do piekła".
3. Rozstanie na końcu pierwszej serii, spotkanie w drugiej serii i decyzja o "trzymaniu uczuć na wodzy" -> Gabriel nie jest w stanie nikogo ożywić (uzdrowiciela, męża zabitego przez żonę, nawet nie próbuje ratować własnej matki), za to czuje, że "ciemna strona" jego duszy jest coraz silniejsza, co skutkuje atakiem na ojca-pedofila.
4. Gabriel opuszcza Kościół i decyduje się związać z Claudią -> dobra moc mu wraca, jest w stanie uratować mężczyznę zaatakowanego przez "człowieka w czerni".
5. Claudia zostaje porwana przez Serventiego, Gabriel myśli, że kobieta nie żyje -> Gabriel ujawnia całkowicie swoją ciemną stronę, jest gotowy zabić Serventiego, dopiero widok żywej Claudii powstrzymuje go przed tym.
6. Claudia opuszcza Gabriela -> załamany Gabriel nie jest w stanie uratować Rebeki od śmierci, dopiero przekonanie, że musi ratować Claudię daje mu motywację i siłę do pokonania w sobie zła i w efekcie - do jej ocalenia :-)

Oj, znowu się rozpisałam, chyba mi "fiction lag" wrócił ;-). To jeszcze tylko dodam, że nie jestem przekonana do tego, iż Izajasz był zły - ogólnie dla mnie jest najciekawszą postacią serialu, jego wybory zawsze nakręcały akcję i zaskakiwały :-) Taki "służbista", potrzebujący wierzyć w jakieś wyższe cele, na początku jego postawa wydawała mi się bardzo irytująca - wąskie horyzonty, ortodoksyjny katolik, trzymanie się ścisłych reguł, nawet kosztem przyjaźni. Potem, jak się okazało, że Demetrio się nim posłużył do własnych celów to nawet go polubiłam (jak to stwierdził mój znajomy - Izajasz miał po prostu pecha pojawiać się tam, gdzie nie powinien, chciał dobrze, ale wychodziło "jak zwykle ;-) )

ocenił(a) serial na 10
alassi

Dziewczyno, jesteś genialna z tą interpretacją!
Muszę przyznać, że w ogóle nie zauważyłam zależności pomiędzy relacją Gabriel-Klaudia a używaniem przez Gabriela swojej mocy do dobrych i złych celów...
Patrzyłam systemem zerojedynkowym ;) Izajasz zły - do piekła; wujek zły - do piekła; Pietro dobry (noo popełnił błąd, ale żałował) - do nieba, itd.

Masz rację. Jak to możliwe, że są pieniądze na produkcję takich bzdur jak... może nie będę wymieniać tytułów bo nie chcę, żeby ktoś usunął tego posta... A jak powstała świetna produkcja, z interesującą historią, zmuszająca widzów do myślenia, to co? Emisja zostaje zakończona w najmniej odpowiednim momencie. Kompletnie bez sensu...
Pozostaje tylko odtwarzać sobie "ku pamięci" najlepsze sceny (na pewno każdy widz ma takie, swoje ulubione, do których wraca...).

I kilka ostatnich myśli:
1) Na miejscu Gabriela byłabym bardziej czujna. Rebeka pojawia się znienacka i nikt niczego nie podejrzewa? Od razu wiedziałam, że nie pojawiła się obok Gabriela przypadkiem i pewnie coś kombinuje ;)
2) Izajasz - dobry czy zły? Na pewno bardzo zagubiony. Byłam bardzo zdziwiona jego zachowaniem w odcinku z sektą w wiosce. Taki przykładny katolik, duchowny, a tak łatwo poddaje się wpływom? Już wtedy można było się domyślić, że jego wiara nie jest tak silna.

Na razie muszę kończyć, ale na pewno ciąg dalszy (moich rozważań) nastąpi... :)

ocenił(a) serial na 9
b8989

Dziękuję za uznanie ;-) Jak już pisałam, obejrzałam serial praktycznie dwa razy a teraz mój mąż postanowił pooglądać więc patrzę na wszystko po raz trzeci - z mniejszą częstotliwością niż wcześniej, niemniej na bieżąco znowu jestem...

Frajdę z odkrycia kim jest Rebeka popsułam sobie trochę na własne życzenie - zanim doszłam do odcinków o niej to zahaczyłam w sieci o jakiś spojler mówiący o jej roli w całej akcji, więc jak się pojawiła to już wiedziałam skąd :-/. Zastanawiałam się tylko, czy zacznie uwodzić Stefano czy nie ;-P (chociaż to raczej nie byłoby w klimacie tego serialu). A w ogóle to kto jak nie nasz kochany Izajasz skontaktował ją z Gabrielem? ;-)

No właśnie Izajasz... tak, ten odcinek z wioską bardzo dużo mówił o nim i o samej Kongregacji. Mam nadzieję, że nie obrażę niczyich uczuć religijnych jak powiem, że dyrektoriat został przedstawiony tu jako grupa skostniałych w poglądach i spętanych pewnymi regułami starców. A Izajasz, szukający oparcia właśnie w regułach i zasadach, bez wahania się im podporządkowywał... dla niego też praca w Kongregacji była bardziej dbaniem o formę i prestiż niż o własną wiarę i postawę. Nieważne, że załamał się w wierze - sprawa nie ujrzała światła dziennego, Gabriel nic nie wygadał, więc wszystko było OK, ale zdjęcia całującego się Gabriela musiały stać się przedmiotem głośnej dyskusji, przesłuchań i całej tej szopki z zawieszeniem i usuwaniem z Kościoła - bo zostały ujawnione! A jak jeszcze dodamy do tego Demetria potajemnie romansującego z Clarą a 30 lat później czyniącego Gabrielowi wymówki z powodu (nadal praktycznie "niewinnego") zainteresowania Claudią, mamy pełen obraz obłudy w tej kościelnej organizacji... To przedkładanie formy nad treścią bardzo denerwowało Gabriela i dlatego tak go lubię :-). Swoją drogą (przeskakując do finału drugiej serii), mam mieszane uczucia co bym chciała zobaczyć dalej. Bo z jednej strony wszystko mi mówi, że Gabriel powinien wybrać Claudię, znaleźć wreszcie spokój u jej boku i olać Kongregację od której wiele wsparcia nie dostał ale z drugiej... młody człowiek, z otwartym umysłem i chęcią działania (a nie czczego gadania) na czele tak potężnej organizacji mógłby zrobić wiele dobrego... ehhh :-)

Co do najlepszych scen - też mam kilku "faworytów", ale o już następnym razem się podzielę ;-)

ocenił(a) serial na 10
alassi

Jak miło widzieć odpowiedź po tak krótkim czasie :) Postanowiłam odpowiedzieć jeszcze dzisiaj. Będzie krótko i szybko, ale nie chcę tego odkładać. Im dłużej coś odwlekam, tym trudniej się za to zabrać...

Przy tym serialu, chyba pierwszy raz w życiu (nie licząc telenowel, które oglądałam w podstawówce ;) ) nie czytałam żadnych spoilerów. Tzn. pierwszy sezon obejrzałam od pierwszego do ostatniego odcinka, kompletnie bez czytania czegokolwiek w sieci, bez czytania opisów odcinków.
Przy drugim sezonie trochę podglądałam, wyrywkowo, co będzie w kolejnych odcinkach. Ale nie szukałam spoilerów, nie wchodziłam na fora internetowe, itp.
Dzięki temu, szczególnie w pierwszym sezonie miałam okazję przeżyć coś, czego daaawno nie przeżyłam oglądając serial. Zaskoczenie. (Jeżeli oglądasz serial Grey's Anatomy, a nie jesteś na bieżąco, nie czytaj kolejnych zdań). Np. do niedawna byłam wielką fanką serialu Chirurdzy. Nie tylko oglądałam odcinki, ale również: a) śledziłam stronę na fb, b) czytałam wątki na forach internetowych, a co za tym idzie c) znałam wszystkie spoilery. I przez to, niestety, człowiek psuje sobie całą przyjemność oglądania. Z drugiej strony trudno nie czytać spoilerów, jeżeli otaczają nas i atakują ze wszystkich stron. Oczywiście nie zrzucam winy na spoilery. "Wina" jest moja - sama chciałam czytać spoilery... Jakbym nie chciała, to bym nie czytała. No i np. oglądając odcinek, w którym umarł jeden z głównych bohaterów, Dereck, oglądałam go praktycznie bez żadnych emocji. Zasiadałam do oglądania odcinka z nastawieniem i wiedzą: "ooo dzisiaj umrze Dereck, odcinek będzie głupi beznadziejny i nudny, bo tak pisali na forach internetowych, ale cóż, obejrzę".
Po seansie pomyślałam sobie, że gdybym oglądania ten odcinek bez żadnych uprzedzeń, to moje odczucia byłyby zupełnie inne. Byłoby wzruszenie, zaskoczenie...
W finale (hmm czy to był odcinek finałowy) XIII apostoła przeżyłam duże zaskoczenie. Kompletnie nie spodziewałam się, że wuj Gabriela okaże się jego ojcem. Kompletnie nie przypuszczałabym, że jego matka żyje!

BTW Myślę nad założeniem fan page'a serialu na fb. Ciekawe ilu znalazłoby się fanów :)

Zazdroszczę Ci, że oglądasz serial z mężem. U mnie w domu nikt nie lubi takich "klimatów", wśród znajomych również serial nie cieszy się popularnością. Po pierwsze chyba żyję wśród fanów mniej skomplikowanych intryg serialowych (M jak miiiiiłość... ;) ) oraz po drugie: ludzie boją się takiej tematyki - duchy, zjawy, zło... Sama nieraz się bałam oglądałam odcinki późnym wieczorem ;)

OK, na dziś koniec. Czas spać :) Co sądzisz o założeniu fan page'a serialu na fb?

ocenił(a) serial na 9
b8989

Zacznę od końca... co do fanpage'a - popieram!!! :-). Na pewno masz we mnie pierwszego fana, chętnie się poudzielam :-D.
Włoska oficjalna strona na fb została ostatnio zamknięta (fani wściekli się, że zamiast informacji w sprawie kontynuacji "XIIIA" producent wrzucał tam reklamy innych swoich seriali, na zasadzie: "w oczekiwaniu na decyzję co do kolejnego sezonu obejrzyjcie sobie naszą nową produkcję"... czyli żerując na oczekiwaniach ludzi załatwiał sobie darmową promocję...).
A co do zainteresowania w Polsce - ciężko stwierdzić ale myślę, że warto spróbować i umieścić info oraz zaproszenie do fanpage'a na różnych forach. Serial cały czas jest dostępny w sieci, może niektórzy szukają o nim informacji (np. ja - jak już wszystko obejrzałam, to jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobiłam było wrzucenie tytułu w wyszukiwarce fb, ale niewiele znalazłam i mnie to rozczarowało - niemniej zabrakło mi inwencji na własnoręczny fanpage, więc cieszę się, że wpadłaś na ten pomysł!!! :-D).
To czego mi brakowało w sieci w trakcie pierwszego oglądania (może to pierwszy temat na fanpage?) to krótkich "zajawek" czego się spodziewać w kolejnych odcinkach, ale dotyczących tylko pojedynczych śledztw, nie całej historii walki Gabriela! Np. że w tym odcinku Gabriel i Claudia zmierzą się z latającymi bliźniętami, w kolejnym wyjaśnią sprawę śmierci uczennic, w innym - pomogą chłopakowi opanowanemu przez ducha itd. Żeby u widza wzbudzić ciekawość, ale nie wyjaśniać za wiele...
Natomiast to, co się dzieje w sprawach związanych z samym Gabrielem, Świecznikiem i Claudią, to już widz koniecznie musi sam odkryć :-). Jak pisałam, w sieci nie było tego wiele, poza tym nieszczęsnym opisem Rebeki, który napatoczył mi się przez zupełny przypadek, bo byłam święcie przekonana, że opisów i spojlerów nie ma i straciłam czujność ;-).

Ok, obiecałam Ci moje "ulubione kawałki" - no więc w zależności od wątków podzielić je muszę na trzy części:
1) pojedyncze śledztwa - w pierwszej serii zdecydowanie wygrywa sprawa śmierci uczennic w katolickiej szkole (Agata) a w drugiej - odcinek o rodzeństwie, które komunikuje się ze sobą myślami. Ogólnie podobały mi się wszystkie "oryginalne" przypadki, nie bazujące na stereotypowych cudach - a wszelkie "utarte" tematy, typu: UFO, stygmaty, objawienia maryjne, "dziecko Rosemary" itd. trochę mnie nudziły... wyjątek robię dla odcinka "Dom Diabła", w którym co prawda powtarza się utarty temat walki z demonem ("Supernatural" się kłania, jeśli znasz ;-)), ale efekty specjalne i atmosfera odcinka były naprawdę mistrzowskie.
2) Historia Gabriela i przepowiednia - tutaj na pierwszym miejscu stawiam zaskoczenie (które też przeżyłaś) związane z informacją, kto jest ojcem Gabriela. Podobał mi się też udział Clary Antinori w całej sprawie, szczególnie jej walka w drugiej serii o to, żeby Gabriel wybrał miłość.
3) No właśnie, a propos miłości, czyli ostatni wątek, Claudia-Gabriel... uwielbiam scenę z pierwszej serii, kiedy po raz pierwszy są w willi Antinorich i Gabriel w ostatniej chwili powstrzymuje się od pocałowania Claudii - piękny obrazek :-))). A w drugiej serii rozbroiła mnie scena, kiedy opanowana przez ducha Claudia atakuje Gabriela i wylewa na niego wszystkie żale związane z ich sytuacją - dynamiczny moment, który wniósł w ten dotychczas melodramatyczny wątek trochę energii i humoru (szczególnie jak Gabriel spokojnym głosem i z kamienna twarzą oznajmił na drugi dzień Claudii: "...a potem rzuciłaś się na mnie z toporkiem" :-D :-D :-D)

Jakbyś chciała sobie pooglądać pojedyncze sceny (zamiast przewijać całe odcinki) to polecam filmiki umieszczone na stronie producenta (jak wpiszesz w wyszukiwarce "mediaset il tredicesimo apostolo" to powinny ci wyskoczyć, linków nie mogę wkleić bo mi zasady publikacji zabraniają) Filmiki są po włosku, ale jak już znasz fabułę to wiadomo o co chodzi, można cieszyć oczy obrazami i atmosferą :-D.

Czekam na dalsze wrażenia i opinie związane z tematem! :-)

ocenił(a) serial na 10
alassi

Jeśli chodzi o fanpage: U mnie największym problemem jest słomiany zapał. Wczoraj już chciałam zakładać stronę, wrzucać zdjęcia, opisy odcinków, itd. Jednak boję się, że skończy się tak, że zacznę z rozmachem,a potem stracę siły i chęci do kontynuacji tego "dzieła". Niestety, tak to zazwyczaj w moim przypadku się kończy :/

Dzięki za namiary na dwa nowe seriale: 1) Objawienia, o którym wspomniałaś na innym wątku i 2) Supernatural. Ale i tak nic nie przebije "Trzynastego apostoła" :( Muszę obejrzeć oba sezony jeszcze raz, ale i tak nic nie zastąpi i nie da się powtórzyć oglądania czegoś po raz pierwszy. Emocje, klimat, to co przeżywamy w czasie oglądania, zaskoczenia... nie do powtórzenia...

Jeśli chodzi o moje ulubione odcinki i sceny:
Co to muszę zaznaczyć na początku: Bardzo interesujące były dla mnie dwa pierwsze odcinki. Dzięki nim w ogóle wciągnęłam się w całą historię i postanowić oglądać dalej. (Wcześniej zdarzało mi się porzucić kilka seriali już po pierwszym/pierwszych odcinkach, tak miałam np. z serialem "Gotowe na wszystko" czy "How I met your mother". Dziwne, bo te seriale mają świetną oglądalność, dobre opinie, cieszą się dużą popularnością, a jednak... nie zaiskrzyło między nami ;) )

Szczególnym odcinkiem był dla mnie właśnie odcinek drugi (szkoła katolicka, Agata). Kiedy zaczynałam oglądać XIIIA nie wiedziałam do końca czego się spodziewać. Tak jak pisałam wcześniej, nie czytałam żadnych opisów i spoilerów. Wiedziałam tyle, że będzie to serial o jakimś księdzu i kobiecie, którzy badają zjawiska paranormalne. Nie spodziewałam się, że niektóre momenty w serialu będą tak... straszne? Nie jestem już małą dziewczynką, widziałam różne horrory, ale po prostu nie byłam na to przygotowana, więc trochę się bałam :) W czasie oglądania tego odcinka przekonałam się, że warto było zacząć oglądać i na pewno nie będzie to czas stracony, bo serial jest po prostu znakomity. Wciągająca historia, szybka akcja, budowanie napięcia, do tego mistrzowsko dobrana muzyka. Całość wypadła po prostu wspaniale. Genialny odcinek!

Był jeszcze jeden moment, w którym aż się przestraszyłam ;) Było to w scenie, gdzie Gabriel zobaczył ducha swojego zmarłego ojca. Potem byłam już "znieczulona" na różne straszne sceny i w drugim sezonie kompletnie nie ruszała mnie np. pojawiająca się czarna postać ;)

Odcinkiem nr 1 jest dla mnie "Dom diabła". Są takie odcinki, które można oglądać 1000 x i się nie znudzą. Każdy, nawet najlepszy serial ma też odcinki słabsze, których nie chce się oglądać po raz kolejny. "Dom diabła" należy do tej pierwszej kategorii. Genialny odcinek!

Teraz musiałabym po kolei zajrzeć do każdego odcinka i wyrazić o nim swoją opinię ;) Może jednak napiszę inaczej...

Podobał mi się odcinek o "Uzdrowicielu". Szczególnie scena, w której Klaudia mówi o trudnym dla niej wydarzeniu z przeszłości, o dokonanej aborcji. A Gabriel po prostu jest przy niej, słucha, nie ocenia, nie potępia. Piękne :)

Trochę znudził mnie odcinek o Stefano. Tzn. sama opowieść o problemie Stefano była interesująca, ale tło historyczne... Tak, wiem, głupio gadam, bo bez tego tła cała historia byłaby bez sensu ;) W liceum historia była jednym z moich ulubionych przedmiotów, a teraz jak widzę jakieś wojenne sceny to przełączam na inny kanał. Nie lubię takich tematów jak wojny, broń, przemoc.. Dlatego ten odcinek nie przypadł mi do gustu. W ogóle jakoś nie polubiłam Stefano. Ogólnie nic do niego nie mam, jest bohaterem jak najbardziej pozytywnym, ale cóż.

Jeszcze na koniec jedna refleksja, już bardziej związana z moim odbiorem niektórych scen. Dziwiło mnie, że Gabriel, który w końcu jest księdzem (!) zupełnie nie martwi się o zbawienie ludzi, którzy przy nim umierali. Np. Pietro. Z tego co zdążyłam zaobserwować w kilku odcinkach, Pietro był typem racjonalisty-ateisty (?) Kojarzę jakąś scenę, w której krytycznie wypowiadał się o roli religii w życiu ludzi (?). Mamy scenę śmierci Pietro... Wcześniej Pietro wyznaje Gabrielowi, że to on go zdradził...
Jestem chrześcijanką (ale nie katoliczką) i próbuję wczuć się w sytuację, w jakiej był Gabriel. Kurczę! Gdybym była przy śmierci mojego niewierzącego przyjaciela (albo nie wiedziałabym, w jakim "stanie" jest jego wiara) to na pewno starałabym się jakoś zwrócić tę osobę ku Bogu w ostatnich chwilach życia... Tutaj gra toczy się o zbawienie, o życie wieczne!

I na koniec: jedna z piękniejszych scen, którą znam już prawie na pamięć (po włosku, bo oglądałam z napisami): Scena, która dzieje się w wyobraźni Gabriela - kiedy matka przychodzi do niego i mówi, że porzuciła swojego syna i przyszła prosić o wybaczenie nie Boga, ale swojego syna...

ocenił(a) serial na 9
b8989

Dziewczyno, nie poddawaj się z tym fanpagem, jak masz pomysł i motywację to działaj, nie martw się tym czy będziesz miała siły w przyszłości - a nuż pomysł się spodoba większej liczbie osób i temat sam się będzie nakręcał? Spróbuj! :-D W razie braku energii i pomysłów - pisz, wesprę Cię!

Piszesz, że chcesz po raz drugi obejrzeć serial - jestem ciekawa, czy Twoje spostrzeżenia i interpretacje różnych nowych faktów (których być może nie zauważyłaś za pierwszym razem, podobnie jak ja - ale oglądając ponownie nie będziesz musiała bardzo skupiać się na treści, tylko zaczniesz zwracać uwagę na szczegóły) będą zbieżne z moimi obserwacjami, czy też będziesz miała inne pomysły na to "co scenarzysta miał na myśli" :-)

ocenił(a) serial na 9
alassi

A, jeszcze jedno, co do Twojej refleksji na temat zaangażowania Gabriela w nawracanie ludzi... ogólnie w całym serialu mało było "Gabriela - księdza" (raz odprawiał mszę, potem pogrzeb Pietra, ze dwa razy było pokazane jak się modli i tyle), ale też scenarzystom nie chodziło chyba o pokazanie "30 scen z życia duchownego" ;-), nie jest to serial religijny tylko sensacyjny.
Gabriel miał być księdzem "nowoczesnym", który nie poucza, nie nawraca, nie przedstawia "jedynej słusznej drogi" (ta rola przypadła tu Izajaszowi), tylko zachęca ludzi do podejmowania własnych decyzji i wyborów, ale też liczenia się z konsekwencjami (brak wiary - brak zbawienia). Jeśli ktoś wierzył - Gabriel pomagał (patrz: Stefano i jego decyzja o seminarium). Jeśli nie - Gabriel wolał dyskutować i poznawać motywy drugiej strony niż przekonywać do swoich racji.
Weź też pod uwagę, że przez większą część serialu sam Gabriel borykał się z wątpliwościami i lękami odnośnie swojej roli w Kościele i drogi, którą obrał, irytowały go skostniałe zasady instytucji kościelnych itd.

ocenił(a) serial na 10
alassi

Odn. końcówki Twojego ostatniego posta:
Rozumiem, że Gabriel miał wątpliwości co do swojej obecności w Kościele. Ale Kościół to instytucja, to ludzie (słabi, grzeszni), a... Bóg to Bóg. Chodziło mi o to, żeby Gabriel skierował umierającego przyjaciela ku Bogu, a nie, żeby np. wymuszał obietnicę, że jeżeli jakimś cudem przeżyje, to od dziś będzie przykładnym katolikiem ;)

Jestem po kolejnym seansie pierwszego odcinka i najbardziej spodobała mi się scena, gdzie Klaudia z zażenowaniem i wstydem wyznaje swojej przyjaciółce, że widziała, jak dzieci latały. A przyjaciółka spojrzała ze zdziwieniem i chciała zacząć notować w zeszycie. :)

Przy dzisiejszej temperaturze nie jestem w stanie napisać nic więcej, umieram ;)

ocenił(a) serial na 9
b8989

Aaa, mi też rola Teresy w całym serialu bardzo się podobała - taka podpora dla Claudii gdy ta traciła grunt pod nogami i zagłębiała się w zbyt mistyczne i "nienaukowe" wydarzenia, pomagała też "porządkować" uczucia targające Claudią, również gubiącym się w tym wszystkim widzom ;-) Z pierwszego odcinka zapadła mi w pamięć jedna z ostatnich scen, kiedy to Teresa podsumowuje rozważania Claudii słowami "widziałaś latające dzieci... a od 30 minut prawisz tylko o nim! "(o Gabrielu) :-D. W drugiej serii odniosłam wrażenie, że Teresa, pomimo swojej roli "racjonalnej ostoi dla Claudii" z dużo większą łatwością niż Claudia przyjmowała pewne rzeczy (istnienie Servntiego, Clarę "kierującą" przyszłością Gabriela itd.)
No ale życzę miłego dalszego oglądania :-) W drugim odcinku zachwycił mnie Alonso, ze swoją "przerwą na modlitwę, cygarami i motocyklem - złomem :-D

b8989

A ja czytam te Wasze recenzje, opisy i przemyślenia, chociaż kończę 9 odcinek II serii wciąż mi mało... Gdy czytam, że trzeciego sezonu nie będzie to pozostaje tylko przyłączyć się do żalu, że to nie fair w stosunku do wiernych widzów.... No cóż. Po wypowiedziach domyślam się zakończenia ale i tak obejrzę do końca. Co mnie w tym serialu ujęło? Brak hollywoodzkiego przesytu efekciarstwem i spora dawka autentyczności w postaciach. Każda z ról jest inna ale grający ją aktorzy są niesamowicie naturalni i autentyczni.
Pozdrowienia dla Fanów XIIIA :)

ocenił(a) serial na 9
b8989

Nie chciałam zaczynać nowego wątku, więc piszę to tutaj. W którym odc 1 sezonu Gabriel i Claudia spacerowali sobie gdy było już ciemno i w pewnej chwili, tak nagle Claudia pocałowała Gabriela?

Lawyer07

w drugim pierwszego sezonu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones