http://www.newsweek.pl/kultura/filmy-i-seriale/pierwszy-odcinek-twin-peaks-to-ro zczarowanie,artykuly,410597,1.html
http://www.metacritic.com/tv/twin-peaks/season-3
Jak widać szum był na ten serial duży, jednakże nowy sezon okazuje się być tym samym, co w "Prison Break" i "The X Files" - zawodem.
Współczuję oceniania całości po dwóch odcinkach, dodatkowo kierując się czyimś zdaniem :D.
Ten pseudo artykuł na Newsweeku to dno.
PS. Mnie również mocno rozczarował początek, ale nie jestem aż takim kretynem, aby na podstawie tego wystawiać ocenę całości.
Jakby oceniać Breaking Bad po pierwszym odcinku, to też należałoby go uznać za przeciętny serial...
Obejrzalem poki co jeden odcinek i rowniez uwazam ze rozczarowanie.
Akcja jest po prostu drętwa.
Brak emocji w wypowiedziach bohaterów w porównaniu do oryginalnego TP.
Brak oryginalnego soundtracku !!!
Mdłe kolory (oryginalny TP zachwycał grą kolorów i światła)
Sorry, ale większość książek odrzucam bez zaglądania doń. To oczywiste dla kogoś kompetentnego kulturowo. Po co sprawdzać, że syf to syf?
Obejrzalem poki co jeden odcinek i rowniez uwazam ze rozczarowanie.
Akcja jest po prostu drętwa.
Brak emocji w wypowiedziach bohaterów w porównaniu do oryginalnego TP.
Brak oryginalnego soundtracku !!!
Mdłe kolory (oryginalny TP zachwycał grą kolorów i światła)
https://www.spidersweb.pl/rozrywka/2017/05/22/3-sezon-twin-peaks-opinie/
Kolejna opinia jest skrajnie negatywna. Chyba nie udało się zaspokoić oczekiwań większości fanów.
Moje oczekiwania Lynch w pełni zaspokoił. Nie wyobrażam sobie jako po Fire Walk With Me mielibyśmy wracać do starego, kiczowatego Twin Peaks z lat 90. Nowy sezon jest właśnie bliższy FWWM i to jest świetne.
W sumie racja. Ja bardzo lubię FWWM właśnie ze względu, że jest o tym, o czym być powinien: ciemnych mocach, Laurze i całej tej otoczce Super natural i nie przeszkadza mi brak wątków miłosnych Normy.
Mam jednak nadzieję że 18-odcinkiwy nowy TP jakoś to wywazy.
Jestem jak najbardziej na tak. Mam wrażenie, że autorzy tych recenzji postanowili się popisać swoim ego, niekoniecznie nadrabiając zaległości z dwóch pierwszych sezonów, filmu kinowego, a przede wszystkim książki Marka Frosta. Ostatni odcinek drugiego sezonu to, wbrew opinii niejakiego Kotkowskiego, genialna koniunkcja Jowisza z Saturnem, crème de la crème opowieści. Nie wiem, jak można negować mitologiczny trzon, który stanowi podłoże całego świata Twin Peaks. Ramię, Doppelgänger, przepowiednia Laury. Widzę, że za recenzję wzięli się wielbiciele oper mydlanych na poziomie "Wspaniałego stulecia". Gratuluję.
Dokladnie! Gra o tron? Seriously? Jaki sens miało wspominanie tego czegoś w recenzji Twin Peaks? W ogóle potwierdza się moja teoria ze nowe TP jest przeznaczone dla po prostu fanów. Kogo to nie kręci, nie wciąga, nie intryguje, nie podejmuje prób interpretacji, ten może niech faktycznie poogląda House of Cards.
No rozczarowanie jak cholera.
Pozytywna ocena na Metacriticu i praktycznie same recenzje wychwalające pierwsze 4 odcinki na zagranicznych portalach.
Ale faktycznie, lepiej sugerować się jakimiś polskimi no-name'owymi stronami i Nesweekiem xD
Nie mówimy o muchach, tylko o krytykach telewizyjnych i fanach oryginalnego Twin Peaks, którzy dostali 4 zajebiste odcinki nowego sezonu i są zachwyceni.
W Polsce krytykanctwo zawsze w modzie ;)
A tak na poważnie dla mnie nawet negatywne recenzje będą wtedy miarodajne jak ktoś obejrzy 18 odcinków plus widział wcześniejsze sezony i chociaż zajrzał do książki Frosta, tyle w temacie. Po 2 czy 4 odcinkach pisać recenzje jak dla całego sezonu, żeby błysnąć w internecie jest jednak śmieszne :)