Tym razem było i dziwnie i komediowo. Surrealistycznie komediowo. Każdy odcinek mija bardzo szybko, mimo że to prawie godzina czasu – i ciągle chce się więcej i więcej. Czy odzyskanie pamięci przez Coopera będzie tą wisienką na torcie i cliffhangerem pod koniec sezonu 3? No, wiecie – zaprzeczenie zakończenia serii drugiej, gdy w ostatniej scenie Dale (wiemy, że to nie on) świruje? I, że teraz właśnie pod koniec odzyska swoją tożsamość? Oczywiście otworzyło by to drogę do ewentualnego sezonu 4. I teraz – kto powiedział, że już nie został nakręcony i, że nie zobaczymy go w przyszłym roku? W końcu David Lynch surowo zabronił ujawniania sekretów produkcji, pod groźbą pozwania do sądu na 1 mln. dolarów każdego, kto będzie źródłem przecieków. Ale te jednak były – zdaje się tuż po zakończeniu zdjęć. Padło wtedy zdanie, że ukończono filmowanie „first two seasons”. Przeczytałem to na Filmwebie, na forum dotyczącym oryginalnych serii. Oczywiście zastanawiano się też wtedy nad czym innym - 9 czy 18 odcinków, niemniej chodziło o 9 dwugodzinnych epizodów. A zatem czy w ukryciu czeka gotowy sezon 4? A na plan mogą wrócić dla filmowania serii piątej? Marzenia… Niemniej ta trzecia seria nazywa się „The Return”. Jej głównym rdzeniem jest Cooper i jego „odyssey back to Twin Peaks”. Dla mnie to wszystko wygląda na potężne preludium do czegoś, co będzie dopiero po sezonie 3. Tak, to myślenie życzeniowe. Ale kto wraca po 25 latach tylko na chwilę? No dobra, do rzeczy – nie zobaczyliśmy dziś miejsca z notatki majora Briggsa. Hawk i Frank dumali nad starą, indiańską mapą gdzie zobaczyliśmy dziwny znak, ten sam co na karcie, którą Mr. C pokazał Daryi. I masę innych – czy za tydzień udamy się na górską wycieczkę? Bobby póki co ma swoje problemy z córką. I kolejna analogia z przeszłości, jak w duecie Shelly/Leo (Shelly nadal jak widzimy ciągnie do typów z pod ciemnej gwiazy – tym razem Red) Becky chciała użyć przeciwko swojemu mężowi broni. Ale ten się ukrył z… córką doktora Haywarda, Gersten. Pamiętamy ją z sezonu 2, jak grała na pianinie, to nawet ta sama aktorka. Jest też dziwna scena tuż po „strzelaninie” niedaleko RR. O co u licha chodzi z tą dziwną, chorą osobą w samochodzie? Teraz przenieśmy się do Buckhorne – pojawiający się i znikający drwale (nie wszyscy ich widzą), dziwny wir na niebie, który wydaje się być przejściem do równoległego świata… makabryczna śmierć Hastingsa (efekt końcowy podobny do zgonu nowojorskiej pary) a na koniec scena opychania się pączkami przy kawie (i w przypadku Diane - papierosie!) w przytulnym biurze szefa policji. Komentarz Gordona: „marzenie policjanta” – kolejna analogia do serii oryginalnej. Tym razem nie było ani Mr. C ani Raya. Za to mamy Dougiego, który zyskał nowych przyjaciół. W epizodach z dawnych czasów widzieliśmy często diametralne przemiany bohaterów (Bobby, Ben Horne) – tym razem jest to dziwna staruszka, która nie mogła wygrać nic w kasynie… dopóki nie spotkała „Pana Kumulacji”. Teraz widzimy ją w ekskluzywnej restauracji. Tak, ten odcinek to komedia, a scena na pustyni nawiązuje do „Siedem”. Tym razem w pudle zobaczyliśmy kultowy placek z wiśniami, a nie ludzka głowa! Dale reaguje delikatnie na fragmenty wspomnień. One się zbierają: mamy już kawę, placek z wiśniami, odznaki policyjne, akta… jest proch. Potrzeba tylko płomienia, który podpali lont i wysadzi mur amnezji. Ognia… Acha, kolejny odcinek ma podtytuł „Let’s rock” ;)
Bo mają dar... Gordon, Diane, Ray, Cooper też oczywiście... Hmmm, trudno to wytłumaczyć.
Zastanawia mnie jeszcze postac Tammy. Nie wydaje sie niezbedna dla serialu, a jednak z jakiegos powodu zostala wprowadzona. Candie to juz w ogole...
Myślę, że Tammy to po prostu taki fajny dodatek do całej tej specyficznej grupy agentów FBI. Wprowadzona została w książce Sekrety Twin Peaks i potem postanowiono ją także dodać do serialu.
Za to z Candie myślę, że jest coś na rzeczy, ale jeszcze nie wiem co. Mam przeczucie, że to nie jest tylko postać dla celów komediowych.
Tak przy okazji za wiki o aktorce grającej Tammy:
"In 1999 Chrysta Bell met CAA Agent Brian Loucks [16][17] who had the idea that David Lynch might want to work with her.[18] Loucks arranged a meeting at Lynch's recording studio and the pair “hit it off”, writing their first song together that day."
https://en.wikipedia.org/wiki/Chrysta_Bell
Lynch niewątpliwie czerpał pewne korzyści wynikające ze znajomości z Chrystą... ekhm, no wiesz. Więc w rewanżu dał jej dość dużą rolę w swoim serialu. Tylko w ten sposób można tłumaczyć jej obecność w tym sezonie.
Tak naprawdę to nikt tutaj nie wydaje się być niezbędnym :) Może tylko poza Dalem/Dougiem, ale jaki ten jest, każdy widzi :(
No ja już bym wolał, żeby Dale przez ten cały sezon dalej siedział w czarnej chacie niż niekończący się wątek Dougiego.
Powiem tak. Kto jest wykonawca tej muzyki na końcu? Widzieliście mimika Maclachlana gdy zajadal się plackiem? Uch jak Lynch to zrobił,że ten odcinek stawiam kolo finału drugiej serii. AMEN dziękuję
"Performed" przez niego, jasne (w końcu gotowy dźwięk został tu nałożony), jednak ten pianista nawet w drobnym stopniu nie przypomina z wyglądu Badalamentiego. Gra go - niejaki - Smokey Miles.