Jak wyobrażacie sobie dalsze losy głownych postaci, głównych par, po wydarzeniach z ostatniego odcinka? Zakończenie jest dla mnie smutne i pesymistyczne. Mimo pozornego happy-endu wydaje się, że obu parą nie uda się zostawić przeszłości za sobą, a przez to, nigdy nie będą cieszyć się pełnią szczęścia. Jak wy to sobie wyobrażacie?
Ja myślę sobie to tak...
Mija kilka miesięcy np. pół roku. Onur próbuje odbudować relację z przyjacielem, Bennu i Szecherezada pracują dalej w swoim zawodzie - albo mogłyby nawet założyć wspólną firmę. Następnie nasi panowie, postarali by się odbudować swoje nieudane małżeństwa.
Hmmmm.....jak to widzisz? Po tym co się stało, Onur tak sam z siebie zdecydował by się na odbudowę relacji z Keremem? A odbudowa małżeństw? Jak to sobie wyobrażasz?
W zasadzie to Kerem zrozumiałby swój błąd i chciałby, żeby Onur mu wybaczył. Ale Onur nie jest osobą, która bardzo łatwo wybacza, więc Kerem musiałby się wysilić, żeby odbudować ich przyjaźń. Ale to nie jest niemożliwe- nie można ot tak przekreślić tych lat w których mogli na siebie liczyć.
Odbudowa małżeństw nie byłaby taka prosta. Zostało powiedziane wiele gorzkich słów i utrata zaufania - trochę czasu by to potrwało. Ale dać jakiś konkurentów Keremowi i Onurowi, a ci przystąpiliby do działania. Albo może jakieś fikcyjne małżeństwa? Jak myślisz
Co do Kerema i Onura, masz rację. Co do losów głownych par, w przypadku Kerema i Bennu, to by nie przeszło, co do fikcyjnych małżeństw....kiepski pomysł.
Ciężko byłoby być razem Bennu i Keremowi. Szecherezadzie i Onurowi też. Mogliby spróbować na etapie koleżeństwa ze swoimi byłymi ukochanymi... co o tym myślisz?
Myślę, że Keremowi i Bennu, mimo wszystko było by łatwiej, niż ci się wydaje. Jeśli oglądałaś serial, to pewnie pamiętasz, że w przeciwieństwie do Onura i Szeherezady ich małżeństwo było udane. Nie idealne, tak jak wszystkie małżeństwa w realnym świecie, ale na pewno byli szczęśliwi. Nie odchodzili od siebie co chwile, wspominając o rozwodzie. Niestety, scenarzyści wymyślili tak, że to wszystko zburzyła śmierć ich synka.
Ich małżeństwo nie było idealne, ale nie wątpliwie byli ze sobą szczęśliwi. Szkoda, że śmierć ich synka, tak zburzyła ich szczęście. Więc myślę sobie tak, że Bennu i Kerem spotkaliby się po np. 6 miesiącach i spróbowali ze sobą szczerze pogadać. Może nawet zostaliby przyjaciółmi... Co do Szeherezady i Onura - to szczerze - bardzo ciężko to widzę - on zawsze był władczy a ona stanowcza. Dla niej zawsze było coś czarne albo białe.
Ale Kerem i Bennu się nie rozstali, pogodzili i wyjechali razem do Ameryki. Temat nie dotyczy wersji alternatywnej, tylko tego co wydarzyło by się po ostatnim odcinku.
W ich przypadku mogłoby być tak, że po prostu zostaną w Ameryce i tam ułożą sobie życie. A jak myślisz co mogłoby być z Szecherezadą i Onurem?
A tak to się zgadza. Ja nie rozumiem jak oni w ogóle mogli być razem. Non stop o coś im chodziło, rozchodzili się itd...
Ja myślałam o tym, że Kerem i Bennu wyjechali by do Ameryki, w czasie pobytu Bennu poszła by na terapię, ale nie zabawili by tam długo. Po jakichś 2-3 miesiącach musieli by wrócić do Turcji. Powodem był by stan zdrowia Seval, oraz sytuacja w firmy. Gdyż Burak radził by sobie przeciętnie i Onur potrzebował by kogoś doświadczonego do pomocy w jego prowadzeniu.
W ostatnim odcinku, Szecherezada nie wyszła za tego szefa (nie pamiętam jak mu tam było) ale jaką minę miała jak zobaczyła Onura.
Przecież byli ze sobą w serialu, fakt faktem, że często się rozchodzili...
To są dwie silne osobowości, on nie da sobą pomiatać i ona także. Oboje uparci i nieustępliwi. Co by musiało się stać, żeby się pogodzili? Może porwanie Kaana?
- Mogło by być tak, że Bennu mogła by w końcu zacząć normalną terapię, którą kontynuowała by po powrocie do Turcji.
- Doszło by do pierwszego od 2-3 miesięcy spotkania Kerema z Onurem. Onur stwierdził by, ze nie sądził że będzie żałować, że Kerem wyjechał, gdyż Burak radzi sobie przeciętnie.
- Mogło by dojść do takiej "oczyszczającej rozmowy". Może najpierw między Keremem a Onurem i Szeherezadą. A później do wszystkiego dołączyła by Bennu. Porozmawiali by sobie o tym, co było, co jest i jak to będzie w przyszłości. Myślę, że Kerem sam na sam wyjaśnił by wszystko Onurowi i Szeherezadze. Jak w ogóle doszło do tego, że wydał ich sekret.
- Doszło by do tej samej sytuacji, do jakiej doszło w pierwszej połowie i pod koniec serialu. Kerem ponownie przewartościował by swoje relacje z Onurem. I na nowo, zaczął by cenić jego przyjaźń. Przeprosił by i prosił o Onura o wybaczenie. Stwierdził by, że nie wszystko zostało stracone. Że kiedyś, pewnego dnia między nimi znów będzie jak dawniej. Zadeklarował by, że bardzo zależy mu na tym, by odzyskać jego przyjaźń i zaufanie, ale przede wszystkim braterską miłość, jaką go darzył. I poprosił by Onura, by ten dał mu szansę na to wszystko zasłużyć.
To wszystko co wymyśliłam. Może jeszcze coś wymyślę. Zobaczę.
Kolejne pomysły:
- Kerem i Bennu ostatecznie zamkną za sobą rozdział śmierci synka, alkoholizmu Bennu i Edy. Spędzą razem w rocznice śmierci synka cały, wolny dzień. Odwiedzą stare miejsca. Grób swojego dziecka. Ich dawny dom w którym spotkało ich tyle przykrości. I przystań w której stał jacht Kerema, gdzie mieszkali krótko po ślubie i byli tam szczęśliwi. Kerem i Bennu zabiorą tam rzeczy synka, które ciągle trzymali. Ułożą je na takiej jak by tratwie i puszczą w morze. Mówiąc, że muszą przejść przez życie, bez niego i powinni pozwolić mu odejść. Potem odwrócą się zamkną oczy i zaczną wspominać.....najgorsze chwile ich związku. Po czym zdejmą obrączki i wyrzucą je przez ramie do morze. A potem spędzą razem zaskakująco miły dzień. Który zakończy się wieczorem w łóżku, bardzo namiętnym zbliżeniem tej pary.
- Onur po długich rozważaniach, ostatecznie wybaczy Keremowi i zdecyduje się dać swojemu przyjacielowi ostatnią szansę.
- Szeherezada dowie się że po rozwodzie Onur, co wieczór bzykał się z inną kobietą. I ta para znowu zacznie się kłócic.