PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547738}

Tysiąc i jedna noc

Binbir Gece
7,0 1 454
oceny
7,0 10 1 1454
Tysiąc i jedna noc
powrót do forum serialu Tysiąc i jedna noc

O ile mogłam się zorientować przeglądając wypowiedzi na forum, to raczej wszyscy pastwią się tu nad mężczyznami z serialu (że tacy niedojrzali, niestabilni uczuciowo, rozpieszczeni), a dużo bardziej wyrozumiale traktują kobiety.
Ja zaczęłam oglądać serial od sprawy z nieślubna córką Onura, wiec trudno mi odnieść się do tego, co było wcześniej, ale po pewnym czasie zaczęłam mieć wątpliwości, czy kobiety w "Tysiącu i jednej nocy" są faktycznie takie dojrzałe i silne.
Najbardziej z pozoru samodzielna, niezależna i bezpośrednia kobieta, czyli Sezen okazała się rozpieszczoną córeczką tatusia, która po śmierci tegoż nie potrafi zachować się jak dojrzała kobieta i robi z siebie wiecznie niezadowoloną księżniczkę, która o wszystko obwinia męża. Rozumiem, że śmierć ojca to tragiczne przeżycie, ale nie powód, żeby się tak zachowywać i odwracać od razu od mężczyzny, którego ponoć tak kochała.
Ta silna i odpowiedzialna Szecherezada, odchodzi od męża, gdy tylko coś zaczyna się nie układać w ich małżeństwie, zarówno z błahych jak i poważniejszych powodów, ale za każdym razem (jak mi się wydaje) pod wpływem emocji, bez głębszego namysłu i zastanowienia, chociażby nad tym, jak przeżyje to jej syn, którego ponoć tak kocha... I bez próby wyjaśnienia problemu. Odkąd oglądam ten serial odeszła od niego już dwa razy i zaraz podobno odejdzie ponownie, mimo że po sprawie Ninifer obiecała mu, że już tego nie zrobi. Wydaje mi się, że ona (podobnie jak Sezen) pokochała swoje wyobrażenie o mężczyźnie, z którym się związała, a nie żywego człowieka i dlatego każdy problem powoduje zwątpienie w miłość, która przecież miała być idealna i w człowieka, który miał być ideałem.
O Bennu już nie będę wspominać, bo gen alkoholizmu jest aż nadto widoczny, więc co się tu pastwić nad biedaczką.

ocenił(a) serial na 6
madlen114

Jak dla mnie szczytem głupoty, popisuje się tutaj Szeherezada.

ocenił(a) serial na 9
madlen114

W pełni zgadzam się z Twoją wypowiedzią na temat kobiet w serialu i dodam coś od siebie. Otóż wcale kobiety w tym serialu nie są dojrzałe i silne, wręcz przeciwnie - są słabe i tylko się nad sobą użalają, rozczulają, za wszystko obwiniając przeszłość. Prym w tym wiodą Bennu i Szeherezada. Bennu obwinia o wszystko swoje dzieciństwo, alkoholizm matki, zdradę ojca, a potem jeszcze Kerema, że jej nie kocha i - Szeherezadę, że rzekomo poszła z nim do łóżka. Tymczasem prawda jest nieco bardziej prozaiczna - Bennu pije, bo musi, jak każdy alkoholik i utrata dziecka jest dla niej dobrym pretekstem. Przedtem się jeszcze hamowała, ale potem korzystając z sytuacji, piła do nieprzytomności, bo przecież straciła dziecko, to jej wolno. A tego, że Kerem też cierpi, nawet nie brała pod uwagę. Wiele razy ten facet mnie drażnił, ale szkoda go dla Bennu. Z kolei pozornie silna i szlachetna Szeherezada dała się ponieść negatywnym emocjom i za wszystko zło, co ją spotkało kładła na karb przeszłości. Nie może zaufać Onurowi, bo w dzieciństwie straciła matkę i ojca, a niedługo potem Ahmeta. A co ma strata najbliższych do zaufania ? Potem płacze wielokrotnie z powodu "czarnej nocy", mimo, że oprócz Edy, wszyscy ją rozumieli. Ale ona tak była zajęta roztkliwianiem się nad sobą, że chce mieć "czystą duszę", że nie potrafiła zauważyć, jaka jest niesprawiedliwa i jak bardzo krzywdzi innych, nawet własnego syna. Ja myślę, że ona nie kochała naprawdę Onura, tylko była w nim zakochana, tęskniła za nim, myślała o nim, ale nic poza tym. Takie zauroczenie jak nastolatka. Kochała go sezonowo, kiedy zatęskniła za nim, wracała do niego, a kiedy znowu miał jakieś potknięcie, to go opuszczała. A on był tylko człowiekiem i popełniał błędy. Tylko Onur kochał ją cały czas prawdziwie i pozwalał jej na takie "dziwactwa". Moim zdaniem ona była nieźle szurnięta i tylko psycholog mógłby pomóc. Co do Sezen, nic dodać, nic ująć. Fusun - silna osobowość, na początku wredna baba, ale potem "znormalniała". Tylko wysłać ją do jakiejś szkoły, a potem pracy, to wyjdzie na ludzi. Melek - tyle w życiu przeżyła romansów i "nie dali jej scenarzyści" jakiegoś faceta na koniec, żeby wreszcie się ustatkowała. Wydawało się, że jest mniej rozsądna niż jej siostra, a to ona opiekowała się Bennu, gdy ta piła na umór. Peride i Sewal - to brak słów. Matki synalków, których uważały za bożyszcze. Nadide należy się plus za to, jak umiała postępować z mężem, że tyle lat byli razem itd. Ale za bardzo się wtrącała w życie swoich dorosłych dzieci i Szeherezady. Za bardzo wścibska kobieta. Ahu uważam, że niepotrzebnie została wprowadzona do serialu - byłoby kilka odcinków mniej. Dżansel - taka dobra, miła dziewczyna - źle, że miała romans z żonatym, ale gdy zaczynała wychodzić na ludzi, niestety.......Eda - psychopatka, po to była w serialu, żeby zniszczyć życie Szeherezadzie. Tak bardzo ją skrzywdziła, ale wciąż jej było mało, więc potem wzięła się za Kerema i omal go nie zabiła. Podsumowując - wszystkie kobiety są w serialu tępe, głupie, idiotki - za wyjątkiem Firdews, Mihriban i sekretarki Onura i Kerema - Nurhajat. No i ciocia Onura - Betiul - bardzo dobry człowiek, ale była tylko w kilku odcinkach. Jeśli chodzi natomiast o facetów - to tylko Onur zachowuje się normalnie, a Jaman to dżentelmen o dobrym sercu.

ocenił(a) serial na 6
AnkaJ_3

Z tą różnicą, że w drugiej połowie męska część głownych postaci nieco się ogarnęła w przeciwieństwie do postaci żeńskich. Zwłaszcza Kerem. Z niedowartościowanego gościa z zaniżoną samooceną zmienił się w ustatkowanego kochającego męża i prawie ojca...niestety. Wszystko przekreśliła śmierć dziecka. To nie jest tak, że usprawiedliwiam zdradę, ale w wypadku tego wątku, tak jak pisałam, w tej kwestii Bennu powinna mieć pretensje w pierwszej kolejności do siebie. Niestety, ale takie są fakty. Kerem nie miał romansu z Edą, ciążko powiedzieć nawet że byli kochankami. Poza tymi dwiema przypadkowymi nocami, ich relacje były w zasadzie żadne. Nie ślinił się na jej widok, nie marzył o niej nocami. Nie zabierał jej do restauracji, czy klubu jak Burak postępował z Melek. Nie przesiadywał w mieszkaniu Edy i nie oglądał z nią telewizji dyskutując, na temat ich ewentualnej wspólnej przyszłości jak to robił Ali Kemal z Jansel. Wpadł w ramiona Edy, dla tego, że uciekał z domu, ponieważ nie mógł już znieść pijaństwa, awantur i ciągłych oskarżeń, jakie fundowała mu żona. To od tego wszystko się zaczęło. Wpadła pijana na przyjęcie i spotkanie biznesowe, uderzyła go, kiedy powiedział, że za dużo pije i musi w końcu zacząć się leczyć, uciekła ze szpitala. Jak długo można znosić takie zachowanie? Trudno się dziwić, ze miał tego wszystkiego dość.

Zapomniałaś wspomnieć o postaci Buraka. Niby zmienił się po powrocie z Ameryki. Ale to też okazały się pozory. Nie kochał Sezen. Ożenił się z nią, ponieważ traktował ją jak wyzwanie. Nie była tak łatwa jak Melek, która wskoczyła mu do łóżku po zaledwie dniu znajomości. Bardziej się szanowała. Dowód na to, że to prawda to zakończenie wątku Burak-Sezen, czyli ich rozwód. Burak łatwo odpuścił sobie żonę., szybko pogodził się z rozwodem i specjalnie długo nie walczył o Sezen. I jeszcze spotkanie rodzinne zorganizowane przez Seval na którym wszyscy mieli porozmawiać o tym, jak rozwiązać problemy Kerema i Bennu. Burak pokazał tam dobitnie, że Kerem nic dla niego nie znaczy i że są rodzeństwem tylko na papierze. Przez niego Kerem i Bennu się wtedy pokłócili i z planu Seval nic nie wyszło.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones