Patrząc na to co niestety dzieje się w serialu wpadłam na własną wersję "Tysiąca i jednej nocy". Zapożyczyłam pewien wątek z innego serialu i dostosowałam ją do tego co dzieje się w tureckiej telenoweli. Wydaje mi się to lepsze niż oryginalna wersja. Ale osądzicie same:
* Szeherezada jest samotną wdową, wychowującą chorego syna, wymagającego przeszczepu szpiku. Potrzebuje 200 tysięcy na jego leczenie ale może zdobyć takiej sumy. Rodzina jej zmarłego męża odmawia jej pomocy, wiadomo....z powodu teścia. Dalej Szeherezada zatrudnia się w firmie, ale nie w Binyapi i tak jak w oryginale odnosi w niej sporo sukcesów. Postanawia poprosić szefostwo o pożyczkę. To w jakiej sytuacji Szeh rozchodzi się w firmie. I kiedy szef ma już podjąć decyzję w tej sprawie od zgody odwodzi go jeden z członków zarządu i zarazem bliski znajomy. Stwierdza, że Szeherezada pracuje tam za krótko by udzielić jej pożyczki. W efekcie nie dostaje tych pieniędzy. Człowiekiem odpowiedzialnym za to jest Kerem Inceoglu. Szeh jest zrozpaczona i wtedy pomocną dłoń wyciąga do niej Kerem. Proponuje że pożyczy jej te pieniądze z własnej kieszeni. Szeherezada jest szczęśliwa, myśli, że złapała pana Boga za nogi. Niestety podczas spotkania, na którym mają omówić szczegóły tej pożyczki Kerem rozwiewa jej nadzieje. Daje jej tylko 50 tysięcy. Resztę da jej później, ale nie za darmo. Szeherezada ma wykonać dla niego pewne zadanie. Po pierwsze ma zwolnić się z pracy i zatrudnić w Binyapi, gdzie szukają nowego architekta. Po drugie ma zbliżyć się najbardziej, jak tylko się da do szefa Binyapi, Onura Aksala. A Szeh nie widząc innego wyjścia zgadza się. I tu mamy trochę oklepany telenowelowy wątek. Kerem chce zniszczyć Onura. I by to osiągnąć nie cofnie się przed, manipulowanie zdesperowanej matki i szachowaniem życiem małego chłopca.
- I tutaj nie wiem, jak logicznie wytłumaczyć, że propozycja Kerema to dla Szeh jedyna szansa na szybkie zdobycie pieniędzy na leczenie Kana.
I co o tym sądzicie?
Pomysł dobry, ale za bardzo lubię Kerema :) Można by jakiegoś innego negatywnego bohatera wprowadzić, (np trzeciego wspólnika) a Kerema zostawić w spokoju.
Tutaj akurat Kerem był by postacią dwuznaczną. Tzn. można było by czuć do niego jednocześnie sympatię (lecz nie od razu) oraz niechęć.
A co bedzie na koncu szeh zamiast wystawić onura keremowi to sie w nim zakocha a kerem zostanie z niczym
Z buraka ( brata kerema) mozna zrobic czarny charakter i niech nie bedzie bennu albo gdzies na poczatku ff spadnie z urwiska lub rozjedzie ją wielki tir cokolwiek byle o niej nie czytac :( resztkami sił dźwigam tragizm jej postaci w serialu
Zaczyna sie ciekawie ;) w sumie juz wczesniej zarysowalas mi pierwsza czesc , mam jedno' ale 'zeby w tym ff nie umieszczac calej obsady 1000 i 1 nocy to tylko niepotrzebnie rozciagnie akcje a i tak kazdego bedzie interesowalo co u szeh kerema i onura , trzymam za slowo ze tak jak obiecalas raz w tyg bedzie kolejna czesc ;) ( zycze duużo weny)
Nie będę rozciągać. Od początku zamierzam się skupic na Keremie, Szeh, Onurze i może jeszcze na teściach Szeherezady. A jak oceniasz np. zachowanie Kerema?
Skrajnie rozny od serialowego jak narazie ten twoj jest arogancki i bezczelny ( ale juz wczesniej wyjasnilas mi powody takiego zachowania) ciekawe jaki bedzie " twoj" onur
Mnie się podoba. Bardzo fajny pomysł. Tylko za cholerę nie pasują mi te "cycki". Chyba wolałabym mniej wulgarnego Kerema. Niech będzie władczy, stanowczy, nawet bezduszny, ale nie wulgarny. Chyba za bardzo się przyzwyczaiłam, że oni tam o pewnych rzeczach nie mówią wprost.
"Cycyki" to wulgarne słowo?....Mniejsza z tym, chciałam pokazać, że czasem Kerem nie do końca panuje nad tym co mówi. A w kolejnych częściach będę się starała zdradzać kolejne fakty, z jego przeszłości.
W pierwszej części mnie też w sumie tylko te "cycki" nie pasowały, ale z drugiej strony Kerem jest teraz zgorzkniały i obrażony na cały świat, więc może coś takiego mogło my się wymsknąć. W drugiej części rozbawił mnie tekst Onura: Pozwoliłem pani usiąść? haha typowy Onur :P
No jak na razie to trochę jest, bo dodatkowo ma zatargi z policją i jak na razie nie wiemy dlaczego taki jest, więc tak go mogą czytelnicy odbierać :)
Na razie to tajemnica ;)....ale nie dla ciebie :)
Jak na razie tylko ty i dwie inne osoby się tym zainteresowały :) Ale lepsze to niż nic :)
Ale co tu się dziwić, skoro temat przeleciał na któreś tam miejsce na liście nie wiadomo czemu, skoro są jakieś nowe posty to powinien się wyświetlać na 1 pozycji, dziwne, a przynajmniej myślałam, że tak właśnie jest.
Co wy tak dramatyzujecie ja 1000 i 1 noc ogladalam tylko dlatego ze halit tam gral mysle ze za kazdym razem jak aktorzy z ws beda pojawiac sie w innych serialach to falowo wzrosnie zainteresowanie i co jakis czas beda przybywac nowe osoby ( cierpliwosci to dopiero 2 czesc)
Mam wrażenie, że tutaj to Kerem traktuje Szeh jak dziwkę; "załóż krótką kieckę, pokaż cycki." Trochę to upokarzające. Oczywiście, że nie można tego porównać z propozycją seksu za pieniądze, ale ja osobiście poczułabym się poniżona.
To było celowe. Kerem miał taki być. Ale czemu taki jest wyjdzie za jakiś czas.
Wszystkie części są w tym temacie:
http://www.filmweb.pl/serial/Tysi%C4%85c+i+jedna+noc-2006-547738/discussion/Tysi %C4%85c+i+jedna+noc+-+fanfiction.,2714084
Odnalazłam wiadomość od Ciebie i już wszystko rano przeczytała, o wiele bardziej mi się podoba Twoja wersja
Podoba mi się twoja wizja szczerze powiedziawszy jest lepsza niż ta z tą nocą.
Kerem rzeczywiście różni się trochę od swojego odpowiednika serialowego ,ale to dobrze bo ten z serialu nie bardzo mi podpasywał zobaczymy jak dalej się rozwinie akcja.
Jestes gorsza od tych w serialu jak mozna przerywac wtedy kiedy dopiero zaczyna sie akcja ? Ciekawi mnie co dalej bedzie z onurem i jak szeh da sobie rade w 1000 i 1 nocy bylo tak ze kerem ją lubil a onur byl gburowaty u ciebie szeh bedzie miala przewalone :-)
"Jestes gorsza od tych w serialu jak mozna przerywac wtedy kiedy dopiero zaczyna sie akcja ? "
O który moment dokładnie ci chodzi? Spokojnie pisz śmiało. A tak nawiasem, ostrzegałam, że mam ograniczony budżet czasowy....i nie jestem zawodową scenarzystką ;P
No o ten ze wreszcie dostala prace juz myslalam " no to teraz sie zacznie" a tu koniec :-) spokojnie ci z serialu robia tak samo zeby z ciekawosci ogladac kazdy kolejny odc , ciekawe ile tobie wyjdzie czesci?
I dobrze zazwyczaj najwiecej odcinkow marnuje sie na to ze jedno sie obrazi a drugie przeprasza jak juz przeprosi to ta druga osoba obrazila sie ze ktos jej nie zaufal i tak bez konca zamiast jak dorosli ludzie pogadac o problemach
Wiem :( odruchowo , co do 3 czesci to coraz plynniej sie czyta rozumiem ze na poczatku musialas wyjasnic co i jak ale to troche wybijalo z rytmu czytania teraz jest ok ciekawe jak szeh poradzi sobie z onurem troche zdziwilo mnie ze przyszedl przeprosic szeherezade przyzwyczailam sie do postaci serialowej a on by w zyciu nie przyznal sie do bledu zawsze ma byc tak jak on chce a ten twoj mile mnie zaskoczyl
Narazie zimne oschłe w sumie traktuje ją jak pracownika do zadan specjalnych zobaczymy jak ich relacja zacznie sie zmieniac
Widzę, że tutaj Onur też odmówił Szehe, ale potem jakoś się wytłumaczył. Kerem jest chamski dla Szeh, bo jest przytłoczony tym co się stało i nie umie trzeźwo myśleć, jest zgorzkniały, ale nie ma co mu się dziwić, bo każdy przeżywa pewne rzeczy inaczej, jeden płacze, a drugi staje się agresywny.
A co powiesz o Szeherezadzie? Co prawda wciąż robi to co chce Kerem, ale przynajmniej miała odwagę powiedzieć prosto z mostu co o nim sądzi. Tej serialowej brakowało tej cechy w stosunku do Onura.
Dokładnie, Szeh tutaj od razu wygarnęła to Keremowi i przede wszystkim powiedziała mu o swoim synku, no ale gdyby Szehe, w serialu, powieedziała Onurowi o Kaanie, to by jej pewnie tej nocy nie proponował i nie byłoby serialu. Jednak ja wolę dużo bardziej Twoją wersję. czyli to, że Kerem o tym wie i że na początku Szeherka go nienawidzi i że jest zaciekawiona motywami jego postępowania.
Tak, tylko że póki co Kaan nic go nie obchodzi. Jest całkowicie zaślepiony swoim celem. Ale nie miał jeszcze okazji spotkać chłopca. Mam już pewien pomysł jak rozegram to dalej, ale jakoś nie mam pomysłu na to jak rozegrać rozwój relacji Szeherezady i Onura. I pytanie co jest w tym pudełku, którym ciągle torturuje się Kerem, też mam pewien pomysł. Ale o tym może pogadajmy na priv?
Odcinek fajny, bo w każdym nowym odcinku rozbudowywany jest kolejny wątek, jedyne co mi nie pasowało, to te słowa Kerem, żeby Szeh poszła zarobić pod latarnią heh no i może trochę to, że nią szarpał, ale takie sceny podkreślają, że jest w dobrym stanie psychicznym i że tamto wydarzenie odcisnęło na nim piętno.