Kocham Toni Colette, ale niestety tego tytułu nie uratowała.
No niestety, po "Niewyobrażalne" spory zjazd, ale nawet super aktor/ka nie uratuje słabego scenariusza, a tutaj ewidentnie scenarzyści położyli materiał. Jak to mawiają starzy aborygeni "z gooovna bicza nie ukręcisz". ;)
To jestem zaskoczona bo mi najtrudniej wlasnie Ją sie ogladalo. To spojrzenie, oczy podkrazone jakby- ciezko mi się Ją oglada, szczegolnie grę mimiką.