Dosłownie można paść na kolana kobieta tak dobrze to zagrała, że aż się nie spodziewałam! Świetna aktorka :) Pomimo tego, że każdy wie jak nademocjonalne są telki to jednak motyw Roseleny w końcówce mnie zaskoczył, zagrała chorą psychicznie co najmniej jak w jakiejś hollywoodzkiej produkcji no i chwilami przypominała mi smeagola jak mówi to "mój skarb" :)
genialnie zagrała obłęd ,najbardziej podobała mi sie scena w kościele i ten motyw ze stygmatami ..boskie.
Pasuje do grania kobiet obłąkanych, mająych problemy psychiczne ale już mniej widzę ją w sytuacjach kiedy ma zagrać kogoś bardzo złego, mściwego, zdolnego do morderstwa. Może dlatego, że porównuje ją do Finy z CME ;p