Spokojnie :) Im dalej tym robi się coraz dziwniej, mroczniej, historia staje się moim zdaniem bardziej pokręcona niż w Higurashi no i co najważniejsze bardzo pozytywnie zaskakuje :) I robi się też bardziej brutalne :)

Szkoda, że to nie jest coś w stylu 3 sezonu Higurashi :/
Mniej mi sie podoba, lecz masz rację. :D

(Spioler) Niestety po 6 odcinka jestem zawiedziony, o ile po 4 byłem zachwycony to 5 i 6 obniżyły definitywnie moja pozytywną ocenę tego anime, a to dla tego że nie przepadam za kompozycją taką z jaką mieliśmy juz do czynienia w Higurashi, powielanie postaci z Riką, Rena i Keichim na czele również robi się irytujące.
Swoją drogą zastanawiałem się w 3 odcinku jak długo to może potrwać skoro postacie giną tak szybko, ale 5 odcinek niestety znalazł rozwiązanie tego problemu, wystarczy porzucić chronologię i realizm, a już mamy materiał na 26 odc.

Powielanie postaci? Rika nie występuje tutaj przypadkowo. Umineko jest niebezpośrednim sequelem do Higurashi i Rika, a właściwie Bernakstel, gra tutaj małą, acz bardzo znaczącą rolę. Poza tym to nie jest ta Rika, którą poznaliśmy. To okrutna wiedźma, nie mająca w sobie nic z człowieka. Reny i Keiichiego nie ma i nie będzie, więc nie wiem skąd ten komentarz dotyczący ich ponownego pojawienia się. Inna postać z Higurashi się pojawia i to bardzo dziwne, że jeszcze jej nie było bo z tego co pamiętam to powinna się pojawić na herbatce u Bernkastel :)

Co do porzucenia chronologii i realizmu, to nie widzę w tym niczego złego. Poznanie bohaterów w takiej historii jest bardzo ważne, a autor robi to w naprawdę dobry sposób :) Kolejne odcinki przyniosą jeszcze więcej wiadomości o rodzinie Ushiromiya, Beatrice, a także służących. A wszystko to okraszone dawką magii, ale nie zapominaj, że zadaniem Battlera jest udowodnienie wszystkiego bez pomocy czarów. I w miarę upływu czasu zaczyna sobie radzić z tym coraz lepiej :) Także nie porzucaj wiary w to anime, bo naprawdę cię jeszcze zaskoczy :)

"Reny i Keiichiego nie ma i nie będzie, więc nie wiem skąd ten komentarz dotyczący ich ponownego pojawienia się" - wystarczy spojrzeć na Battlera i Marie żeby skojarzyć nie dość że wizualnie projekty postaci są bardzo podobne to charaktery również.

Na pewno nie porzucę tego anime, wręcz czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki, trochę ponarzekałem ale generalnie bardzo mi się podoba choć tak jak pisałem nie przepadam za taką konstrukcją fabuły gdzie wszyscy giną, a za chwilkę rozmawiają o tym przy herbatce.

Ja uwielbiam taką formułę i bardzo mnie cieszy, że zamiast oglądać
nieskończenie wiele wersji lata w Hinamizawie, możemy cieszyć się zupełnie
nową historię w podobnej stylistyce.

Chociaż przyznacie, że stanie na wprost wiedźmy, której wyrazy latają wokół głowy i mówienie jej, że nie używa magii jest trochę... bez sensu :D Chyba, że rozmowy z Beatrice dzieją się w głowie Batlera. Co nadal jest bez sensu. Ale mam to gdzieś, przecież anime jest dobre, ma świetny opening, wymaga skupienia i dużo w nim gadają zamiast prać się po mordach. Nie mogę się doczekać kolejnych odcinków.

"dużo w nim gadają zamiast prać się po mordach"- chyba pisałaś to przed pojawieniem się bojowych koziołków, nieletnich skąpo ubranych nastolatek i zanim Kanon wyciągną swój miecz świetlny, a służący zaczął zabijać dotykiem :D Dalej jest jeszcze lepiej czekają nas takie atrakcje jak pojedynki wiedźm niczym z gier rpg.
Obejrzałem 14 odcinków i z każdy kolejnym seria przekracza kolejne granice absurdu jakie sobie wyznacza. To co się dzieje nie jest tak jak napisałaś trochę bez sensu, ale całkowicie tego sensu pozbawione.
Battler sam z siebie potrafi teleportować się, czy zatrzymać czas ale ostro idzie w zaparte że magia nie istnieje, a wiedźma zamiast powiedzieć na "czerwono" zabijałam przy użyciu magii dyskutuje przez pół odcinka o kluczach i zamkniętych drzwiach.
Obejrzę na pewno do końca bo ciekaw jestem co też jeszcze potrafią wymyślić twórcy tego anime. Ogląda się ten twór w sumie przyjemnie ale co odcinek człowiek sobie myśli, ależ to jest durne.

Dla mnie też dobre :) Jestem ciekaw zakończenia.

Nie wiecie, czy będzie 2 sezon?

Jeżeli pójdą za oryginałem, to drugi sezon powinien mieć premierę w roku
2011.

Mhmmm. Muszę przyznać, że spodziewałem się innego zakończenia. Cóż, 26 odcinek jest jednocześnie zapowiedzią następnego sezonu. Czekajmy.

Dla mnie ostatni odcinek, zresztą jak ostatnie 6 odcinków było niemiłosierna męczarnią. Wystawiłem 5/10, a gdybym miał ocenić ostatnie 10 odcinków to dał bym chyba z 3/10. Absurd goni absurd, postacie zachowują się jak gdyby urwały się co dopiero z księżyca, a na każdy ciekawą scenę przypadają 2-3 ckliwe, albo do bólu irytujące.

Hmmm, mam wrażenie, że pewna część ludzi pisze o innym anime niż UnnKn...
To samo tyczy się pytania o 2 sezon... ludzie oglądacie a nie wiecie nawet co. Anime jest adaptacją jednej z najlepszych visual novel (angielskie tłumaczenie stworzone przez Witch Hunt, polecam przeczytać bo naprawdę genialny tytuł... zajmuje to co prawda około 50-60h, ale jest tego warte) jakie kiedykolwiek powstały. Co więcej twórca pierwowzoru - Ryukishi07 - po tym jak Studio DEEN zmasakrowało Umineko stwierdził, że nie pozwoli na adaptację drugiej części przez to studio. I dzięki Bogu, bo to co zrobili woła o pomstę do nieba - anime wyzbyte jest mroczności, tajemniczości i gęstego klimatu oryginału, postaci natomiast są płaskie, cały ich charakter gdzieś się zapodział...

2 sezon w 2011? Możliwe (premiera ostatniego rozdziału UnnKn Chiru pod koniec 2010), ale są to tylko spekulacje... bo jeżeli nie DEEN to nie wiem czy ktokolwiek inny podejmie się ekranizacji czegoś co dalekie jest od dosłowności... a nawet jeśli to musiałby ponownie robić pierwszą część, bo DEEn wszystko skopał, pomieszał i zniszczył...

Ale gdyby za Umineko wziął się Madhouse... :)