Ja naprawdę się starałem. Nawet bardzo się starałem. Niestety, nie dałem rady. Pod koniec drugiego odcinka wysiadłem. Oglądanie tego serialu jak dla mnie to jest zbyt męczące zadanie. Tam wszystko jest złe. A czasami tak niedorzeczne, że aż śmieszne. Aktorzy wzięci z łapanki z jakiegoś liceum chyba, a jedna policjantka to tak wygląda jak z podstawówki, a druga jak z ogólniaka. Wszyscy grają źle, dialogi infantylne, wieje "tanioszką" i bylejakoscią. Naprawdę słabo. Szkoda czasu. Jedna scena mnie wzruszyła. Wiejski posterunek składa się czterech osób. Lala z podstawówki, lala z ogólniaka, młodzik w wieku poborowym i Królikowski. I przychodzi Królikowski na posterunek z obrazem i mówi do młodego: "weź mi tu coś znajdź, jakieś odciski albo jakieś DNA". Wiadomo, że na wiejskim posterunku to szast-prast i zawsze jakieś DNA można znaleźć. Czary mary i jest.