Kończę pierwszy sezon i moja wrażenia są takie, że generalnie byłby to niezły serial bo fabuła i tempo są ok, akcja też w porządku....ale główna bohaterka jest tak cholernie antypatyczna i irytująca, że wszystko jak dla mnie psuje. Nie wiem czy to kwestia napisania postaci czy samej aktorki, ale chyba w całym serialu najlepsze sceny to te, gdzie Vanessa się nie pojawia.