Świetny romans, jeden z lepszych jakie widziałem - trochę niedoceniany przez pryzmat pierwszego White Albumu z którym jedyne co ma wspólne to bardzo dobre piosenki.
Bardzo prawdziwa, świetnie przedstawiona historia (plus za retrospekcje w ostatnich odcinkach które rzucają nieco światła na tą dość zagmatwaną historię naszej grupki nastolatków i pokazują różne punkty widzenia). Ładna kreska i animacja, a co najważniejsza autentyczni bohaterowie. Nie są to typowe przerysowane i sztuczne postacie z romansu - ot zwykli nastolatkowie którzy taki a nie inny charakter zawdzięczają bardziej otoczeniu niż samemu sobie. Wielki plus za brak "forced dramy", wszelkie uczucia i rozterki bohaterów są bardzo dobrze pokazane przez co widz może się mocno w nich wczuć. No i naprawdę genialna oprawa dźwiękowa, jedna z lepszych z jakimi się spotkałem.
!!! SPOILER !!!
Osoby które szukają kozła ofiarnego w Kazusie / Setsunie / Harukim chyba nie do końca zrozumiały historię. Każdy z nich w czymś zawalił i dołożył cegiełkę do całokształtu sytuacji który widzimy na koniec... Żałosne jest czytać zdania pokroju "Setsuna to suka" czy inne. Przecież to są jeszcze nastolatki, ciężko żeby na ich miejscu w takim wieku podejmować tylko racjonalne, nieszargane emocjami decyzje. Anime jest po prostu prawdziwe pod tym względem a nie nastawione na jakiś zapewne nierealny happy end.
PS. Kazusa to nie jest tsundere.
PS2. Osoby zaintersowane "Afterstory" polecam zapoznać się z VN, gdyż anime to tylko wierzchołek góry lodowej :)