PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=871816}
7,6 76 476
ocen
7,6 10 1 76476
7,3 30
ocen krytyków
Wielka woda
powrót do forum serialu Wielka woda

Ciek wodny

użytkownik usunięty

Nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby – o ile nie kręci się Dextera albo Urodzonych morderców – pierwsze spotkanie z główną bohaterką zacząć od ekspozycji, w której dokonuje ona przestępstwa zagrożonego karą 15 lat więzienia, czyli rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Co ja mam później zrobić z tym faktem: kibicować tej wszystkowiedzącej odpowiedniczce wyluzowanych genialnych naukowców w bejsbolówkach z filmów Rolanda Emmericha, którzy katastrofę wieszczą nie na podstawie precyzyjnych obliczeń, ale z fusów, względnie zalanych kawą makiet? Kto wpadł na pomysł kreacji takiej postaci, która mówi trzy zdania i biegnie gdzieś dalej, nie bardzo wiadomo po co i gdzie? Dlaczego wszyscy w tej produkcji zachowują się jak gdyby byli dziećmi z ADHD, które właśnie zjadły kilogram cukierków? (Wszak te wszystkie wąsate Janusze powinny być owocami minionego ustroju, gdzie bardzo dużo się mówiło, ale nic nie robiło: tu się nic nie mówi, nic nie robi, tylko biega). Dlaczego wszystkie postaci w Wielkiej Wodzie to grubo ciosane typy, którym tylko wysiłek aktorski jest czasami w stanie nadać jakieś niepodyktowane skryptem życie wewnętrzne? Już zupełnie pomijam fakt, że tzw. mroczna przeszłość Jaśminy żywcem ściągnięta jest z Jesiennej Sonaty Bergmana, z domieszką innych podobnych fabuł. (No ale widzowie Netfliksa na ogół Bergmana nie oglądają, więc można się nie przejmować taką pożyczką). I gdyby jeszcze całość wynagradzał jakiś sugestywny klimat, oddający atmosferę tamtych dni narodowej tragedii... Niestety, przez cały seans ma się wrażenie wizyty w skansenie. Wrocław AD 1997 boleśnie pozbawiony jest poczucia zagrożenia, napięcia i grozy, wyglądając jak typowy filmowy plan. W kadr na każdym kroku wkomponowany jest jakiś wyróżniający się przedmiot, który donośnie wykrzykuje widzowi w twarz czas akcji, zamiast subtelnie go podkreślać. (Na przykład: „O, patrz! Na pierwszym planie przejechał polonez! Pamiętasz polonezy, prawda?”). To wszystko daje wrażenie obcowania z dziełkiem sztucznym, wykreowanym na potrzeby małego ekranu i z gruntu rzeczy fałszywym. Już chyba lepiej obejrzeć sobie archiwalne materiały telewizyjne: prawdziwe, szczerze budzące przerażenie i pozbawione irytujących postaci, których historii wcale nie chcemy znać.

ocenił(a) serial na 5

Tak jak napisałeś - pierwsza scena to spojler całości: "będzie o takiej superkobiecie (superbohaterów prawo nie obowiazuje), która roje..e tych wszystkich bigotów".
W sumie, to czemu nie, ale uczciwość podpowiada, że na początku powinno się napisać "Głowna bohaterka jest wymysłem litereckim i nie została zainspirowana żadną postacią."
Bez tego, jeszcze kto pomyśli, że takie babki istnieją....

ocenił(a) serial na 5

Te dramatyczne wyjścia z pomieszczeń to jest rak, który trawi nie tylko polska kinematografię. Tak jakby scenarzyści nie mieli pomysłu jak zakończyć scenę. Także ludzie gdzieś wychodzą. Gdzie? Po co? No niewiadomo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones