Ktokolwiek pamięta tamten czas, a ja pamiętam, powinien wiedzieć, jaki burdel panował wśród administracji podczas powodzi. Na ile ludzie zostali sami ze swoimi problemami, a policja pożyczała telefony komórkowe (które już wtedy były) od taksówkarzy, a amfibie wojskowe miały dziury w kadłubach. Nic z tego w tym gniocie!
Anna Dymna, dalibóg nie sposób zrozumieć dlaczego zrobiono ją rozdętą cieleśnie byłą primadonną??? Wrocław zalały ulewy na południu Polski, tymczasem w serialu wieczne słońce. Prawdziwy dramat przeżyło Kłodzko, o czym w serialu zaledwie się wspomina, poświęcając czas Wrocławowi... w którym wzbiera woda i świeci słońce. Akcja ratownicza opiera się na udziale jakiejś laski, która jest byłą narkomanką, mimo to ona wydaje polecenia generałowi z krzywym nosem. Co to za durnota?!
Ten serial to gniot, jak gra polskiej repry w piłkę kopaną.