Czy może Pani uszczegółowić jak miał na imię ten profesor z UP oraz podać tytuły książek, o jakich Pani wspomina?

Proble w tym, że Jaśmina jest zmyślona. Nie było babki mądrzejszej od "patriarchalnego betonu", więc na potrzeby dzieci i młodzieży trzeba było taką wymyśleć. Podobnie jak kobiety-piratki i Janosika, co pomagał biedocie

Faktem był właśnie ten patriarchalny beton, żyje i podejmuje decyzje do dzisiaj, ciekawe właśnie czy była tam taka kobieta?

Żeby mówić o "betonie" trzeba mieć jakiś punkt odniesienia. Np. zdolną, lotną kobitkę wykształconą na Zachodzie, co jest najmądrzejsza i modele hydrologioczne robi w pamięci, nawet na "metce". Takiego elementu z jakiegoś powodu nigdy NIE BYŁO zetem "beton" to elita a takie filmy to jak film o licealistce przenieconej w czasy Mieszka, która układa ludziom w głowach.

Profesor był takim betonem?

Skończyła studia w Urtrechcie.

Jaśmina Tremer to zmyślona postać. Ale wg fabuły serialu studiowała w hydrologię albo coś pokrewnego w Holandii. Właściwie lepszej rekomendacji nie trzeba, bo biorąc pod uwagę swoje położenie i klimat Holendrzy w dziedzinie gospodarki wodnej są absolutnymi mistrzami świata. Oni nie mają u siebie powodzi tylko dlatego, że codziennie pracują nad tym, żeby ich nie było. A w Polsce, jak się okazało, wszyscy byli zaskoczeni, bo takiej powodzi nie bylo od wielu lat. Być może nawet była przed wojną, kiedy Wrocław był niemiecki, I w dalszym ciągu nie ma spójnego systemu przeciwpowodziowego dla całej Wisły czy Odry razem ze wszystkimi dorzeczami. Tylko lokalnie postawili waly w niektórych miejscach, ale to za mało. Woda musi gdzieś płynąc bądź się rozlać. Nie da się ustalić planu dla jednego odcinka, ignorując pozostałe. To musi byc całościowy plan dla całych dużych rzek, razem z dorzeczami, we współpracy z sąsiadami, jeśli któraś z rzek płynie też przez inne kraje.

Studiowała hydrologię u zajebistych Holendrów, będąc jednocześnie heroinistką na tyle, że nie była w stanie opiekować się dzieckiem. Zaledwie od dwóch lat "czysta" a w międzyczasie stała się najwyższej klasy ekspertem popijającym metadon niczym redbull'a. Pewnie na herze jej wiedza lepiej wchodziła.
Postać całkowicie nierealna, irytująca, do zobaczenia jedynie w Netfilxowej papce dla niewymagającego widza.

Nie wiem, czy w trakcie pobytu w Holandii brała herę. Poza tym zdziwiłbyś się, ilu naprawdę inteligentnych czy wręcz genialnych ludzi jest od czegoś uzależnionych. Postać na pewno zmyślona, czy nierealna, to nie wiem. Ale faktem jest, że w żadnym kraju nie radzą sobie z regulacją poziomu wody tak dobrze jak w Holandii. Chyba że o czymś nie wiem. Ale gdyby tego nie potrafili, to już dawno by zalało sporą część ich kraju.

A jeśli naprawdę głównym ekspertem był ktoś taki jak profesor Nowak, korzystający z przestarzałych map, bez współczesnych danych, to nic dziwnego, że skończyło się tak, a nie inaczej.

I niestety powódź stała się elementem gry politycznej, a całościowego spójnego systemu przeciwpowodziowego dalej nie ma. Co jakiś czas jakiś polityk się wylansował na wale przeciwpowodziowym w jakimś konkretnym punkcie, ale nikt się nie zastanowił, gdzie potem popłynie ta woda, co się z nią stanie. Tzn niektórzy może się zastanawiali, ale jakoś nie dopuszczano ich do głosu.

Tak jak była afera bodajże z bobrami, że budowały sobie jamy w wałach, tym samym je osłabiając. Czyli złe bobry, bo wały osłabiły. Ale przez wiele lat, zanim nie przyszła kolejna powódź, nikt nie sprawdzał stanów tych wałów.

hydrolożka owszem, może być uzależniona od hery. nie czyni jej to nierealną postacią. mało znasz życie .

Jaśmina jest oczywiście postacią fikcyjną, nie było takiej mądrej Pani