Serial rzeczywiście niezły. W ogóle włoskie produkcje są zazwyczaj wyjątkowo udane zarówno fabularnie, jak i estetycznie. Wracając do „Wierności” jest to obraz dla ludzi, którzy już coś w życiu przeżyli, gdyż brak w nim łopatologii i uproszczeń. Zdecydowanie kino dla dojrzalszego widza, który zdaje już sobie sprawę, że nic nie jest dane na zawsze, a dojrzały związek to kwestia decyzji i wyboru, a nie samych uniesień i motyli w brzuchu. Zgrabnie napisana historia, która w zasadzie może przydarzyć się każdej parze z dłuższym stażem niż 2 lata :) Zakończenie trochę mnie rozczarowało, ale życie też bywa rozczarowujące, więc się nie czepiam. Czysto estetycznie miło się patrzyło na ładną architekturę, świetne ubrania, atrakcyjnych, ale wciąż naturalnych bohaterów… w końcu Włochy! Polecam
,,Zdecydowanie kino dla dojrzalszego widza, który zdaje już sobie sprawę, że nic nie jest dane na zawsze, a dojrzały związek to kwestia decyzji i wyboru, a nie samych uniesień i motyli w brzuchu.” - sama prawda. I to chyba trochę gorzka... ale takie życie :)
Ps. Zgadzam się co do końcówki, mogli to lepiej rozegrać, ale i tak nie jest źle.