Will Trent. Dla mnie, pożeracza książek - ikona. Podobinie jak Karin Slaughter. Mogę w zasadzie ponowić pytanie z wcześniejszego wątku lekko je modyfikując. W nowoczesnym angielskim brzmiało by ono: WTF? A po naszemu: jakim cudem autorka zgodziła się na te wszystkie serwituty dla wytwórni, które sprowadzają jej powieści niemalże do kina familijnego? Odpowiedź zapewne jest dosyć prosta. Jeśli nie wiadomo o co chodzi...
Szkoda, bo na podstawie powieści Pani Slaughter można by zrobić perełkę kryminalną dla dorosłych w rodzaju takiej jaką było - w mojej opinii - "Dochodzenie" . Erika Christensen lekutko dałaby radę - ma już wprawę. Zresztą obsada - w mojej opinii - jest całkiem nieźle dobrana, ale całość jest zbyt pastelowa.
W powieściach, Pani Slaughter "nie bierze jeńców", a jej Georgia jest wystarczająco mroczna i ponura i nie trzeba jej dodatkowo podkręcać wtrętami oczekiwanymi przez agresywnie nastawionych progresistów.
Brakuje mi w serialu klimatu z powieści, ale - mimo tego - chciałbym kolejnych sezonów, bo ja po prostu lubię Willa Trenta i Angie Polaski. Miałbym jedną prośbę, no może dwie prośby do producentów: przyciemnić nieco kolory i odpuścić sobie niebieskowłose wstawki, które nic nie wnoszą do całej opowieści.
Dla fanów twórczości Pani Slaughter serial może być rozczarowaniem, pytanie czy w obecnych czasach możemy spodziewać się czegoś innego? Obawiam się, że nie, ale bardzo chciałbym się mylić.