Potwierdzili go w końcu oficjalnie? Bo szczerze mówiąc nie jestem pewien, ale wiążę z nim duże nadzieje. Dlaczego?
Na początku 4. sezonu wszystko wydawało się być ok, po zapowiedziach i pierwszych wyrywkach fabuły - Ok, mamy dalej Curtisa, który mimo że większość za nim nie przepada jednak łączy jeszcze starą ekipę z nową, mamy Rudy'ego, który bywa irytujący jednak czasami śmieszy, mamy Setha, na którego najbardziej liczyłem - że może jakoś fajnie go rozwiną. I mamy dwójkę nowych, co nie wydawało mi się niczym strasznym gdyż jeszcze kilka starych postaci jest. Ok, to lecimy, oglądamy pierwsze dwa odcinki - i wielkie rozczarowanie. Mimo, że wszystko wskazywało, że jednak będzie dobrze, było beznadziejnie. Setha od razu się pozbyli, więc moje nadzieje z jego rozwinięciem znikły, coś mi nie pasowało ogólnie w tym początku. Słabe wątki, zupełnie inny klimat. Trochę ciężko się przestawić. Ale w trzecim odcinku było już zdecydowanie lepiej - wprowadzili Lolę (tzn ją to wprowadzili chyba już w drugim, ale tutaj wg mnie ten wątek nabrał większego znaczenia). Był trzeci Rudy, niezły wątek główny z nim, jedynie ubolewam że go zabili, bo mógł czasami się pojawiać, no ale... Trzeci odcinek zrobił mi nadzieję na jednak dobry sezon. Czwarty był jeszcze lepszy, jednak od zabicia Curtisa wszystko zaczęło się sypać - bo ja tu się powoli przyzwyczajam do głównego 'gangu' i klimatu a tu nagle kolejna duża zmiana. No cóż. Oglądamy dalej. Odcinek 5 - był całkiem niezły, choć czułem uczucie że znowu czegoś brakuje jak w pierwszych dwóch odcinkach. No i szósty był już genialny, misfitsowy zupełnie - i nowa postać Abby, która ponownie zrobiła mi nadzieję na chociaż dobrą końcówkę, i tak było - ostatnie trzy, czyli 6,7 i 8 były już naprawdę fajne.
Ale podsumowując - ten sezon to takie ciągłe zmiany, kombinowanie twórców które jednak skończyły się dobrze - jednak szkoda, ze dopiero w końcówce. Gdyby zachowali obecny skład i formę, a także dodali kilka innych, ciekawych wątków, to 5 sezon mógłby być naprawdę genialny. I mam nadzieję, że będzie ; )
Moim zdaniem genialnie udało im się zmienić starą ekipę na nową. Coś co rzadko się udaje, tutaj udało się genialnie. Jak na początku byłem zmieszany, to po zakończeniu sezonu uwielbiam już wszystkich. A ten sezon tematycznie uważam za najlepszy bo w każdym odcinku był poruszany jeden/dwa ciężkie tematy w dość poje.any sposób, ale jednak morał był zawsze dobry.
Nowy sezon w przyszłym roku, pewnie wiosna, albo i później.
Co mnie jedynie zawiodło to straszne promowanie (nadal) Rudyego na Nathana, nawet jego miłość do kobiety ala Nathan. Ale i tak super.
Nigdy nie kupiłem 'zmiany Nathana na Rudy'ego' - Rudy jest dla mnie kompletnie innym bohaterem i traktuję go inaczej, mimo że twórcy starają się z nich zrobić bardzo podobnych. Teksty Nathana nie śmieszyłyby w ustach Rudy'ego i odwrotnie, postacie są inne i tego się trzymam.
Są bardzo podobne ; ) Co widać. Mimo, że wyróżniają ich detale. Nathan był bardziej dziecinny, a Rudy bardziej obrzydliwy. Ale to wciąż moim zdaniem jest niemal ten sam pomysł na postać. Mimo to są to postacie dobre.
dokładnie zgadzam sie z toba ale ten aktor co gra Rudiego lubi chyba takie role widziałm inny film z jego udziałem i bardzo podobnie grał
ps. i tak legęda tego serialu pozostanie Nathan :P on był niezastapiony hehe
Jestem pewien, że gdyby Rudy grał pierwszy i odszedł to kult by był Rudiego. : )
hymm nie do końca on jest ciekawa postacią w 4 se nawed sie zkochał ale sądze że Nathan był lepszy
ps. jedyne sezon w którym nie zbili swojego opiekuna z którego też niezły psychol
A Nathan się nie zakochał? Moim zdaniem to niemal te same postacie, ale mówię... kult zawsze rośnie przy pierwszej postaci. ; ) Spójrz na Skinsów, wszystkie kolejne części bajek,filmów.