Jeżeli to nie były 3 najlepsze odcinki Yu-gi-oh! Zexal w historii to Vector może wziąść moją duszę i przekazać jej moc Thousandowi... Śmierć 4-ech Bariańskich Cesarzy,Shark będący świadkiem odejścia tych których najbardziej kochał i gorzkie rozdzierające łzy Yumy Tsukumo... Ale jak to się wszystko zaczeło ? Otóż Vector aby powiekszyć moc Pana T. zaczyna pojedynek z Durbem i Merag. Wzywa więc Black Mista,który w tym duelu przybiera formę Astralopodobnej Kukiełki. Dla oponentów nie jest to jednak problem. Combo over hundred numberów Durbe'a i Merag pozwala się
im pozbyć 96-tki już w pierwszej turze. Vector jednak tylko na to liczył... zniszczenie smolistego pozwala mu przyzwać o wiele potężniejszy numer...a mianowicie 42: Soul Marionetter,który może nie byłby taki straszny gdyby nie moc Continous Spella Vectora...Don Thousand's Throne. A musicie wiedziec,że jak dlugo to zaklęcie będzie na polu w każdej end phase Vector zyska z powrotem stracone punkty a atak Soul Marionetter się powiększy. Durbe i Merag musza więc zdecydować się na one turn kill. Meanwhile... Alit vs. Gilag begins.

Fakty i Akty:
* Sam pomysł aby zredukowac udział Black Mista w tym duelu do zwykłej marionetki,idealnie przedstawia nam rolę tegoż numera w całym serialu. Zwykle,pokonanie 96-tki zajmowało graczom 3-4 tury a nikt poza Astralem (i oczywiście naszej dwójki) nie wpadł na to żeby zniszczyć go przez card eff. Mówi się również,że Black Mist jest kopią Yami Bakury z Duel Monsters ale jak to wygląda w praktyce ? Ok Bakura był cząstką Zorca tak jak 96-ty Don Thousanda ale Florence (pozdro dla kumatych) był panem sytuacji. Nie tylko wiedział o swoich powiązaniach z Zorc and pals,ale walczył przeciwko Egipskim Bogom w jego ciele. A co wie 96-ty ? Nothing... nie ma pojęcia że jest cząstką Bariańskiego Bóstwa a ni że jest
zwykłym pionkiem dla prawdziwego planu zniszczenia Astrala.Musimy również pamiętac,że Smolisty traktował Vectora jak ście**wo,a ci którzy nie szanują Vectora kończą jako kukiełki dla efektu Soul Marionetter (hue hue hue)
* Durbe. No właśnie Durbe. Jego rola w Zexal jest jednoznaczna,ma uświadomić Sharkowi że ten jest Bariańczykiem. Nic więcej. Niby dostał swój własny archetyp,ale jest on prawie nie grywalny biorąc pod uwagę małą ilość członków i ciężkie restrykcje. Hell,nawet w tym pojedynku nie dostał żadnych nowych monsterów... Jak zobaczyłem chaos forme 102 to pierwsze co pomyslałem to "oho...Glorious Halo to Anioł a Noble Archfiend to szatan...czyżby nasz Doorbell miał przejśc na ciemną stronę mocy ?" nope...chaos forma to diabeł because we can,f*ck logic. No niech będzie,ale co z 44-ką ? Co twórca miał na myśli dając jej equip effect skoro nigdy nie został użyty ? Czy nie mielismy dzięki niej dowiedzieć się prawdy o śmierci Durbe'a która zaplanował Don Thousand ? Nope,twórcy nienawidzą tej postaci i koniec dyskusji. Do czego potrzebny jest więc nasz hipsterski Barian w tym pojedynku ? Ano,żeby aktywować White Shield dzięki któremu Merag bitch przetrwa następną turę ale i tak przegra pojedynek. Wtf *-*
* Czy to Joker ? Czy to Charlie Manson ? Nie to Vectorman który postanowił zrujnować życie wszystkim których zna. Jego śmiech,zachowanie a nawet nieostrożność ("watch your moves Bekuta !" by Don Thousand to mój ulubiony fragment ^^) tworzą odcinek. Dlaczego to wszystko robi ? Dlaczego jest najbardziej nieczułym sku****nem w całej historii Yu-gi-oh! ? "Denerwujesz mnie... znienawidziłem cię od naszego pierwszego spotkania... za każdym razem kiedy cos powiedziałeś..zrobiłeś...dawałem ci jeden punkt...kiedy tych punktów było 100000 postanowiłem cię zniszczyć... nudziłem się a ty dałeś mi cel w życiu...robie to ponieważ mam z tego przyjemność" To zabawne,jak twórcy manipuluja naszymi emocjami dla tej postaci. Vector jako Shingetsu był mi kompletnie obojętny... Kiedy ujawnił swoją prawdziwą tożsamość stał się moim ulubionym bohaterem ze wszystkich serii ("Black Mist przegrał,good shit,a więc zabije wszystkich w tej norze" XD). Po tych odcinkach,chcę tylko żeby zginął...powoli i brutalnie...
cdn...