To pokazuje i przypomina wszystkim, jak kiedyś tworzyło się atmosferę w serialu. Serialu, który przecież do niedawna był dalekim i ubogim krewnym kinowego blockbustera. krewnym, którego nie było stać na nic drogiego, którego głównym magnesem przyciągającym do oglądania, była wciagająca fabuła, klimat, obsada. Efekty robiły się za pomocą mgły, dymu, dźwięków, muzyki. Sam przez mgłę pamiętam pierwsze odcinki, które widziałem w telewizji "100 lat temu", przede wszystkim Ice, i robaczka wkładanego do ucha. leciało to chyba ok godz. 21-22. Oczywiście gdzieś później przyszedł z pomocą internet i ściągnąłem wszystko w divxach i z lektorem, by móc zagłębić się w tym fenomenie i choć obejrzałem go już z 10 razy i znam już chyba wszystkie odcinki na pamięć, a co za tym idzie, mam także wyrobioną o nich opinię, to łapię się co jakiś czas, że raz czy dwa w roku, puszczam je sobie (teraz w jakości 1080p) i oglądam od pierwszego do ostatniego. A ponieważ polski dystrybutor śmierdzi na kilometr, to w styczniu kupię całą kompilację na 60 blurayach, z angielskimi napisami i dźwiękiem przestrzennym i jeszcze raz zanurzę się w nim

Serial ma swój specyficzny klimat. Znasz wszystkie odcinki na pamięć? No to rzeczywiście musiałeś oglądać wiele razy :). Kto wie,może sama skuszę się go obejrzeć w całości. Wyczytałam na wikipedii,że powstało ich 218, plus 4 specjalne. Muzyka naprawdę robi wrażenie. Za dzieciaka bałam się jej. Idealnie pasuje do fabuły serialowej. W pełni spełnia swoją rolę.

Właśnie... dosłownie przed chwilą obejrzałam odcinek 8x02 "Without". Co jakiś czas, od samego początku odcinka, przewija się bardzo enigmatyczno-ponura muzyka (jeszcze nie sprawdziłam co to). Tak bardzo współgra z całym odcinkiem, przez co jeszcze bardziej dołuje mnie brak Muldera :/

Znalazłam, chodzi mi o Scully's theme https://www.youtube.com/watch?v=x0et2-sk7YU