Nie zgadzam się co do tego, że serial stara się być na siłę humorystyczny. Moim zdaniem humor w tym serialu to jego nieodłączna część, nie jest ani przesadzony ani nie jest go za mało. Nie potrafię też wskazać jakiegoś gorszego sezonu, bo dla mnie wszystko łączy się w całość. Jak dla mnie najlepszy serial jaki widziałam, szanuję jednak Twoje zdanie :)

Ja rownież sie nie zgadzam. Mojej opinii sezon 6 wraz z sezonem 1 to dwa najlepsze sezony serialu choć fakt znacznie sie różnią co nie czyni sezonu 6 gorszym. To oczywiście tylko moje zdanie. Choć sam osobiście sezon 6 polecam.

Coś W tym jest. Pierwsza połowa 6 sezonu jest inna, nie posiada do wcześniejszych. Jakby producent się zjaral i stwierdził że spróbuję stworzyć z tego komedie. Czuć wyraźnie inny klimat...

W zdaje się trzecim sezonie był fajny odcinek zrobiony z przymrożeniem oka o Wampirze bez zębów. :) Uśmiałem się do łez. Od czasu do czasu można obejrzeć coś co nieco różni się od typowego klimatu "Z Archiwum". Szóstej serii o ile to jest ta już bez Foxa nie oglądałem, jeżeli rzeczywiście jest tak źle tym bardziej szkoda mi tego serialu.

Odcinek o wampirze bez zębów był w piątym sezonie, a co do Muldera to w ósmej serii pojawił się w połowie odcinków, a praktycznie nie było go w ostatniej dziewiątej (wrócił tylko na finał serialu).
Twórcy eksperymentowali z gatunkami i bardzo często wychodziło im to na dobre. Serial zyskał dzięki temu. Wszystko się rozwija i Archiwum też musiało. Gdyby całość z początkowego horroru stała się komedią to byłoby to niewłaściwe, ale skoro lżejsze podejście do tematu ma kilka epizodów, które ogląda się dobrze, to ja również nie widzę w tym nic złego. To trochę jak w filmie grozy, gdzie czasem atmosfera jest zbyt ciężka i pojawiają się lekkie akcenty humorystyczne dla rozładowania napięcia :)
Ogólnie Archiwum to świetny serial i zawsze chętnie do niego wracam.

Kurczę rzeczywiście sporo namieszałem. Przypominam sobie archiwum kiedy tylko mam okazje, z tym że wyrywkowo, stąd to wszystko. :) Również nie widzę w lżejszym klimacie nic złego byle by nie był on regułą. A tak na marginesie, dla mnie ten serial skończył się na odejściu Davida Duchovnego. Oglądałem 1 czy 2 odcinki ostatnich serii na Tele5 i bez stałego duetu Mulder-Scully X files totalnie stracił swój klimat.

Faktycznie serial sporo stracił po odejściu Duchovnego, bo wszystko zaczęło się od rewelacyjnego duetu, jaki stworzyli Scully i Mulder. Zabierając jedną z głównych postaci, która stanowiła o sile serialu i decydując się na kontynuację, twórcy sporo ryzykowali. Ja osobiście uważam, że jednak ósmy sezon wyszedł bardzo dobrze. Trzeba było przyzwyczaić się do braku Muldera, ale postać Dogetta została ciekawie napisana i dobrze zagrana. Poza tym serial powrócił do korzeni, mrocznych historii i mimo braku Muldera czuło się cały czas jego obecność, a od połowy sezonu pojawiał się w każdym odcinku. Odświeżyło to wszystko trochę starą formułę serialu. I gdyby serial zakończył się na ósemce to jak dla mnie nic by się nie stało.

Powstał jednak jeszcze sezon dziewiąty, gdzie nie było już Muldera, Scully grała rolę drugoplanową, a główny duet to Dogget i Reyes i to niestety był gwóźdź do trumny Archiwum. Jednak kiedy Scully stawała się główną postacią w nielicznych odcinkach to znów czuło się ten klimat starego Archiwum i widać było, że twórcy mimo tylu lat pracy nadal potrafią pokazać klasę.

Podsumowując, do ósmego sezonu serial stoi na dobrym poziomie, a dziewiąty kuleje głównie z powodu braku elektryzującej, nieśmiertelnej pary ;)

Potwierdzam. Obejrzałem poprzednie 5 sezonów i 6-ty okazał się niewypałem. Jakbym oglądał jakieś opowieści z krypty. W ogóle brak klimatu X-Files.

Dla mnie najlepszy.