Typowy, nowy Refn, który nad fabułę przekłada wysublimowanie obrazu i dźwięku.
Oczywiście genialne zdjęcia i muzykę, ale fabuła poskładana z prostych często niepasujących do siebie klocków.

Kiedyś Refn był inny - stawiał na swoje postaci, na opowiadanie o nich historii jak w Pusher i Drive oraz Bronsonie, gdzie całość była opowiedziana przeze wszystkim dobrym zarysem psychologicznym protagonisty.

Dziś interesuje go głównie obraz (przestylizowany często) i dźwięk. O ile Only God Forgives miało zarysowane postaci i jest to niedoceniony film, który zasługuje na miano kultowego, to 'Too Old To Die Young' jest przestylizowaną wydmuszką, której na pewno pomógłby lepszy montaż. Długie ekspozycje wybiły by sie, bedąv przerywnikami, a nie całością serialowego doświadczenia.

Rozciągnięte w każdej scenie jestmaksymalne, a same scenki dialogowe nie są tak fsatysfakcjonujące by nimi epatować. Na dłuższą metę czegoś tu jednak brakuje, takie to wszystko "artystyczne" że aż nudne, bardziej stylistycznie niż realizatorsko idać w kierunku Lynch'a.