Ostatecznie bardziej skłaniałbym się ku niewinności, ale jak zwykle w tego typu przypadkach, zapewne prawda leży gdzieś po środku. Wallace moim zdaniem nie miał, aż tak wysoko ubrudzonych rąk, ale na pewno chociaż brud za paznokciami musiał mieć. Skądś musiał mieć cynki. Czy to od skorumpowanej policji, czy bezpośrednio od bandytów. Przez tyle lat nie da się prowadzić programu tego typu na samym farcie. Również jego wypowiedzi nie wyglądały na czysto polityczne kłamstwo lub bajki kryminalisty. Producentka też mnie trochę przeciągnęła na tę stronę wnioskowania. A wydarzenia w więzieniu najbardziej.

Poza tym sam serial jest dobrą nauczką dla widza, jak łatwo można nim manipulować, wystawiając go na wybrane informacje. Na pewno są skandaliczne fakty np. wyrok bez dowodów.

Człowiek siedzi i ogląda kolejny dokument. Włochy, Ameryka południowa, USA, Afryka, Rosja, Japonia. Poza namiastką, lecz nie tego kalibru, przestępczości lat 90. u nas nigdy takiej dzikości nie było.

Hmmm Po obejrzeniu tego dokumentu czuje się bardzo zmieszana... Jakoś nie mogę uwierzyć w wine tego człowieka... Nie wiem co myśleć ale jednak wydaje mi się że ten człowiek został wrobiony i jest mi go bardzo żal , zniszczyli mu życie i jego rodzinie . Nie mi to oceniać czy był winny ale intuicja podpowiada mi że nie ....