nie

Dobrze, że jesteś w mniejszości, uff.

miliony much nie mogą się mylić? eat shit

Zgadzam się w 100%. Pewnie zaraz będzie tu tłum kwęczących, ale co oni tam wiedzą... Rewelacyjny, wielowarstwowy odcinek zbierający wiele wątków.

na pewno nie, ale przyzwoity

Cudo, nie przyzwoity.
Skala i gama emocji powalały. Aktorstwo absolutny top. Zdjęcia perfekcja. Scenariusz doszlifowany do granic genialności.
Wszystkie mi się podobały te "epilogowe" odcinki, ale ten to przekroczył wszystkie moje oczekiwania.

Pełna zgoda. Sam lepiej bym tego nie ujął.

+1 Najlepszy odcinek jeśli chodzi o cały świat BrBa i BCS. Jestem autentycznie w szoku po dzisiejszym odcinku.. A to wciąż nie jest koniec, bo ostatni dopiero za tydzień.

- Akcja z Marion - 10/10.
- Nowe wspaniałe życie Kim - 10/10.
- Jej zeznanie przed Cheryl - 10/10. (Zrobiła to! Tak sobie myślałam, że może Kim będzie mieć potrzebę odpokutowania i opowiedzenia prawdy, żeby oczyścić pamięć Howarda, ale słabą miałam nadzieję, że to zrobią. Supermiłe zaskoczenie).
- rozmowa z 40-letnim 20-latkiem - omg/10. Aaron Paul już zupełnie wypadł z tej roli, niech go już dłużej nie męczą graniem Pinkmana.
- "Lalo is in the ground... apparently". - xD/10

Dobra, to co na finał? Ed Znikacz posyła tę durną faję na drzewo, zgarniają go gliny i legenda Saula Goodmana ostatecznie zalicza glebę?

Już wiadomo, że ostatni odcinek ma tytuł "Saul Gone", to w sumie można rozumieć na wiele sposobów, ale najpewniejszym jest, że generalnie dla Jimmy'ego/Saul'a/Gene'a nie będzie happy endu :(

Happy endu to od duetu Gilligan/Gould od początku nie było się co spodziewać, nie ten adres :) Ja obstawiam ciupę, sądzę też, że nie będzie mu tam najgorzej.
Znalezione w internetach: tytuł "Waterworks" to nazwa pola w grze "Monopoly", po którym jest pole o nazwie "Go to jail". A kiedy Saul włamuje się do domu tego chorego kolesia, cień drzwiowych kratek na ścianie wygląda jak kraty więzienia. No nie ma siły, żeby go gliny nie zawinęły :) Liczę też na jego ostatni wielki show na procesie.

Mi sie zdaje ze on moze umrzec, tak jak opowiadal temu Frankowi co jadl Cinnabon. Jesli umre nikt sie nie przejmie... nie mam nikogo. Mysle ze to moze być trop

Aby to zgrabniej zabrzmiało, lepiej napisać: "WATERWARKS jest trzy pola przed "GO TO JAIL". (sprawdzałam na angielskiej planszy do Monopoly - dokładnie 3 pola). A zatem szanse na więzienny finał:
1) Z jednej strony spore, bo wtedy tytuł sugeruje: już za chwilę Saul ląduje za kratami.
2) Może to być zmyłka. Będąc na Waterwarks rzucamy w Monopoly dwoma kostkami i aby trafić do więzienia, musimy wyrzucić dokładnie 3 - prawdopodobieństwo 1/18. A zatem raczej nie będzie "go to jail" niż będzie ;)

Może będzie powtórka z targaniem hajsu przez pustynię, tylko tym razem będzie to jego własny hajs i śnieżna pustynia - teaser pokazuje, jak tak jakby ostatkiem sił powtarza hasło do Eda, a wokół jest śnieg i jakiś zardzewiały wrak samochodu. Przypomina mi to też Walta, siedzącego pod koniec w aucie pośród śnieżnej zadymki, i jego wielki finał. Chociaż nie sądzę, żeby wybrali dla Saula śmierć, to w końcu nie jest żaden wielki zbrodniarz, tylko oszust i patologiczny kłamca uzależniony od robienia przekrętów, żyjący w iluzji, że wywinie się zawsze i ze wszystkiego.
Sama też nie życzę mu śmierci,chętnie zobaczyłabym za to ostatni proces, na którym będzie musiał skonfrontować się z Kim. Nie obraziłabym się też, gdyby przy tej okazji stracił nad sobą kontrolę, jak Chuck :)
W każdym razie innego rozwiązania niż ciupa (albo ewentualnie śmierć) nie przewiduję.

Jeszcze mi przyszło do głowy, że z tym "Saul Gone" może chodzić o śmierć Saula Goodmana. Czyli o to, że w końcu "umrze" persona oślizgłego cwaniaczka, który ma wszystko gdzieś, a wróci stary dobry Jimmy, którego lubiliśmy z pierwszych sezonów. Przestanie się ukrywać, stawi wreszcie czoło konsekwencjom i podejmie przyzwoitą decyzję. Po słowach Marion "Ufałam ci" widać, że poczciwy Jimmy wciąż gdzieś tam jest.

Uwielbiam te wasze rozkminy szczegółów. :-) Jak te z polem Watermarks czy kratą/cieniem na ścianie w czasie włamania.

Co masz na myśli pisząc, że Jimmy przestanie się ukrywać i podejmie przyzwoita decyzję? Że sam odda się w ręce policji? Ja po słowach Marion nie widziałem poczciwego Jimmyego, tylko spanikowanego Saula, który wie, że musi wiać.

Odnośnie teasera ostatniego odcinka, to ewidentnie Saul jest zasapany że zmęczenia. Zgaduję, że na jakimś odludziu zakopuje swoje oszczędności. A w ogóle to śmiesznie by było jakby zadzwonił do sklepu z odkurzaczami, a okazałoby się, że Eda nie ma, bo zmarł (tak jak aktor go grający) i Saul zostałby na lodzie, nie mając drogi ucieczki. Moim zdaniem wpadnie w ręce policji albo posłucha słów Kim i sam się odda. Przez swoją pazerność i łapczywość o jeden przekręt za dużo. A gdyby tylko posłuchał Buddy'ego i nie chciał okraść chorego typa...

No wiadomo, że rozkminy po odcinku są prawie równie fajne, co sam odcinek :) A te nasze to i tak nic z porównaniu z tym, co się odpala na Reddicie i YT.

>Co masz na myśli pisząc, że Jimmy przestanie się ukrywać i podejmie przyzwoita decyzję? Że sam odda się w ręce policji? Ja po słowach Marion nie widziałem poczciwego Jimmyego, tylko spanikowanego Saula, który wie, że musi wiać.

W tej krótkiej chwili, kiedy starsza pani mówi, że mu ufała, widzimy dawnego Jimmy'ego. Podobną minę miał, kiedy patrzyła na niego Irene i inne staruszki, które mu wierzyły (jak zrobił ten numer, że niby staruszków oszukał, żeby mogli przejść do HHM). Dlatego nie zerwał jej z szyi tego alert-przycisku. A potem owszem, ogarnia go panika i czym prędzej bierze tyłek w troki. Z tą przyzwoitą decyzją to tak, miałam na myśli poddanie się, chociaż jeśli tak się stanie, raczej nie odbędzie się to tak po prostu. W końcu Saul "nie jest dziewczyną, która poddaje się tak po prostu" :)

>A w ogóle to śmiesznie by było jakby zadzwonił do sklepu z odkurzaczami, a okazałoby się, że Eda nie ma, bo zmarł (tak jak aktor go grający) i Saul zostałby na lodzie, nie mając drogi ucieczki.

Też mi to przyszło do głowy :) Albo Ed kazałby mu spadać, bo c'mon, dokąd można, albo podałby mu taką zaporową cenę, że nawet po sprzedaniu diamentów Saula nie byłoby już stać na jego usługę. Saul jest zresztą bardzo kłopotliwym klientem: nie umie się nie wychylać, w trakcie rozmowy zmienia zdanie, cuda-wianki. Ja bym go na miejscu Eda posłała na drzewo.

Dodam jeszcze, że od samego początku odcinka urzekły mnie fantastyczne ujęcia i praca kamery. Chociażby scena grilla Kim tego faceta i ich znajomych, albo moment jak zmywają naczynia w kuchni i widać ich odbicie w lustrze powodując, że mamy "symetryczność" sceny. Niby nic, a cieszy oko - dzięki czarnobiałym scenom ogląda się to jak jakąś oscarówkę ze Złotej Ery Hollywood :) Jeden z najlepszych odcinków serialowych jakie kiedykolwiek oglądałem. Myślałem, że nie da się mnie już niczym zaskoczyć, a jednak ;) Widać, że twórcy chcą "odejść" z klasą - pokazując pełnie swoich możliwości.

Dokładnie.

Ledwo do top 1000 sie zalapalo.