I psiaka żeby nie zabił tez! :]

nom niesamowicie nieszablonowe zagranie ze strony scenarzystów, że Pani co się śpieszy do pracy:
a. najpierw dzień wcześniej wbija do baru se tak posiedzieć xd albo czekać, aż ją kto poderwie, ale w sumie poderwał, to jednak sie spieszyła do pracy xd
b. potem Pani co się spieszy do pracy wraca się po dobrych 20-30 minutach bo zapomniała telefonu xd, przy czym tak się spieszy, ze jeszcze szuka niespodzianek w domu na paluszkach bo pies szczekał.
Nie no sztampowe to było opór.
Jedyna zaleta ze teraz kai będzie miał okazję pokazac, że jest mega twardy, nie to co Werner ten mięczak za miękki.

„Wbija do baru tak posiedzieć albo czekać aż ja ktoś poderwie” cieszę się ze zaprezentowałeś przykład nie sztampowego rozumowania :]

Nie no, to ze poszla se wypic do baru nie bylo jednoznaczne, ze ma zamiar kogos poderwac i "siedziec" z kims do rana. Ot pewnie wpadla na luznego drina, a ze urok Lalo zadzialal to chill out sie troche przedluzyl.

No i to ,ze przeszukuje mieszkanie mimo rzekomego pospiechu do pracy, to kwestia sprawdzenia mieszkania przed intruzem, bo takie miala ewidentnie podejrzenia.

Mnie cos innego ubodlo - skoro Lalo znalazl Pania Ziegler, to na 100% wiedzial gdzie ona mieszka. Dlaczego w takim razie nie poczekal do rana i nie wszedl do mieszkania tylko jego planem A byla proba podrywu i liczenie na to, ze go zaprosi na noc. Jak by wowczas dokonal przeszukania? Jak zasnie?
Bardziej logiczne i bezprzypalowe byl od razu wlam. A tak to teraz Pani Ziegler wie jak wyglada.

Na filmwebie od 10 maja 2022. Eses85 założyłeś kolejno konto żeby mi odpowiedzieć jako inna osoba. „Nie no” „Pani” o Margarethe „se”. Na przyszłość postaraj się używać innego języka jak chcesz podejmować takie próby.

Nie trolluj. Dobranoc

Hmm nie powinno Ci się tak wyświetlać - mnie jak siebie samego kliknę wyświetla się 21 grudnia 2015 r. i tak powinno być - moje wpisy (pod takim samym nickiem eses85) sądzę ze bez problemu znajdziesz pod 4, a juz na pewno pod 5 sezonem (zresztą wyżej koledze dałem linka).

o kurde nie skumałem xd
w kazdym razie araneus666 to nie ja i chyba on broni fabuły raczej niż ją atakuje? i prowadzi bardziej polemikę ze mną nie z Tobą?
Natomiast ja sobie lubię pisać mową potoczną, bez znaków interpunkcyjnych, albo w locie bez poprawiania literówek, bo i co mi grozi, jak będę tak pisał, poza odrzuceniem przez rozmówców? I to chyba nie jest jakiś wyróżnik w Internecie czy nawet tu.

: D no niezle. generalnie ja to ja. swiezy jestem.poza tym moj komentarz nie mial na celu "dopieprzania" sie tylko wyminilem sie spostrzezeniami :). pozdrawiam

tak - odpowiedz byla do eses. zle otagowalem

Tutaj nie chodziło o dostanie się do domu tylko wyciągnięcie z niej wszystkich informacji. Gdyby ją zabił, torturował etc gus moglby coś podejrzewać. Informacja o „prawnikach” oszczedzila mu sporo czasu.

Hmm no tak to chyba nie było, skoro to, co mu podpowiedziało, o co biega, to była suwmiarka a raczej podpis pod nią, zapewne wskazujacy, kto ją wykonał. Czekał też aż wdowa se pójdzie zeby połazić po chałupie, bo ustnie się już niczego nie był w stanie dowiedzieć na etapie wychodzenia z baru. Lalo teraz se pojedzie tam, spyta, kto ją zlecił, a potem dorwie Kaia i sprawdzi, czy twardszy niż werner.

Jaka suwmiarka? Toż to suwak logarytmiczny. Oj młodzi, młodzi. Suwaka nie znajo.

no w sumie tak. przeciez wdowa mogla wiedziec cos co nie ma pokrycia w "dowodach" w mieszkaniu. slusznie

Z tym napięciem bym nie przesadzał, żona Wernera była postacią kompletnie anonimową, z którą w żaden sposób widz nie jest związany emocjonalnie, więc jej śmierć nie byłaby wielkim szokiem (przynajmniej dla mnie).

Ale ja nie o tym, korzystając z okazji pozwolę sobie na parę rzeczy ponarzekać.

Po pierwsze - być może pewne kwestie zatarły mi się w pamięci, ale czy ktoś może mi w logiczny sposób wyjaśnić, skąd Lalo mogło przyjść do głowy, że akurat żona Wernera to jest trop, który może doprowadzić go do dowodów przeciwko Gusowi i w jaki sposób udało mu się ją zlokalizować? Zawsze ceniłem sobie w tym serialu, że nie robi z logiki "damy lekkich obyczajów", a tutaj mamy gościa, który ni z gruchy ni z pietruchy ubzdurał sobie, że to akurat jacyś wynajęci przez Gusa robole z Niemiec mogą pozwolić udupić mu gościa od kurczaków.

To zresztą jest jeszcze nic. Z drugiej strony mamy Gusa, który z całą stanowczością mówi, że Lalo żyje, choć nie ma na to żadnych dowodów, a całe swoje przekonanie buduje tylko i wyłącznie na jednym tajemniczym uśmiechu Hectora. Mało tego - w odcinku mamy pokazanego Gusa mającego kompletną paranoję na punkcie budowanego laboratorium, mimo, że Mike zapewnił go, że ślady po jego budowie zostały dobrze zatarte, i nie ma opcji, aby ktoś je zlokalizował. Oczywistym jest, że z perspektywy budowania narracji serialu można na to przymknąć oko, ale z drugiej strony... Giligan wcześniej szedł w ten sposób na skróty bardzo, bardzo rzadko.

Póki co rozczarowuje mnie też wątek Howarda. Tutaj znowuż scenarzyści przez 4 odcinki poświęcają lwią część czasu antenowego na pokazanie, jak w misterny i finezyjny sposób Jimmy z Kim obrabiają za plecami Howardowi dupę, tylko po to... aby wszystko się wydało w jedną minutę w piątym odcinku, a Howard dzięki temu mógł posparować z Jimmym? Tzn. oczywistym jest, że ten wątek będzie kontynuowany, tylko zastanawiam się, po co były te szopki przez 4 odcinki, skoro do tego punktu, w którym jest teraz Jimmy i Howard, można było doprowadzić w o wiele szybszy i mniej zagmatwany sposób?

Nie zmienia to faktu, że serial nadal stoi na mega wysokim poziomie, tylko, że do końca zostało już tylko 9 odcinków - a po mocnym początku, obecnie mamy tempo jak w początkowych odcinkach pierwszego sezonu. Oby to była cisza przed burzą.

Gus buduje laboratorium w tajemnicy przed kartelem, nie ma na to "zgody" więc to jest pewnie ten tok rozumowania Lalo, dlaczego miałoby go to udupic, bądź sam fakt ze znając plany Gusa będzie mógł je w odwecie pokrzyżować.

Moim zdaniem reakcja zarówna Jimmiego jak i Kim, a w zasadzie brak tej rekacji na to ze Howard wie oznacza, ze spodziewali się ze Howard się zorientuje i to tez jest część szerszego planu. Howard powiedział "nawet nie próbowałeś zatrzeć śladów" - no właśnie! Ostatecznie dla samego Howarda domyślenie się kto za tym stoi było stosunkowo łatwe. Tylko co z tego. Chuck tez wiedział ze to było 1216, ale nie mógł tego udowodnić i wyszedł na wariata choć mówił prawdę. Ponad to gdy Jimmy zastawia się głośno dlaczego zdecydował się na "gierkę" Howarda i wszedl na ring, Kim odpowiada "wiesz dlaczego" na co Jimmy z ciężkim westchnieniem przytakuje. Jakbym miała zgadywać to za Jimmym przemówiły wyrzuty sumienia bo to wie ze dalszy ciąg będzie dla Howarda jeszcze gorszy a jego wiedza na temat faktycznych sprawców mu nie pomoże.

W ogóle te pojedyncze zdania wypowiadane przez bohaterów maja chyba nie raz większe znaczenie niż się może wydawać.

W odcinku, w którym zginął Nacho, Kim informuje Jimmiego o swojej rozmowie z prokuratora i jej podejrzeniach, i Jimmy pyta "Jak myślisz co MY powinnismy zrobić" na co Kim szybko odpowiada " TY powinieneś zrobić co tylko chcesz Jimmy". Nie zgaduje co to oznacza, ale w tak przemyślanym serialu takie szczegóły nie są chyba przedstawiane bez powodu.

Lalo i Werner - przecież ten wątek nie był zakończony. Lalo dowiedział się pod koniec 4 sezonu, że Niemiec coś budował, ale nie mógł przez cały 5 sezon kontynuować poszukiwań przez najpierw więzienie a potem ucieczkę do Meksyku. Teraz podążył za tropem. Namiar na żonę miał na tacy w danych z przelewu.

Howard - ja mam podejrzenie, że ujawnienie tych szopek było wpisane w plan Jimmiego i Kim.

Faktycznie, nie wiem czemu aż tak mi ten wątek Lalo/Wernera zatarł się w pamięci. Nie ma tematu, choć swoje zdanie odnośnie skali paranoi Gusa podtrzymuję.

A co do wątku Howard - Kim/Jimmy trzeba poczekać na dalszy rozwój wypadków, mam tylko nadzieję, że sceny z czterech pierwszych odcinków będą elementami większej, spójnej całości, a nie tylko zapełniaczami w początkowej fazie sezonu. Generalnie bym się nie czepiał, ale c'mon, to jest dzieło Gilligana, trzeba wymagać więcej, niż w przypadku innych seriali.

Polecam streszczenie poprzednich sezonów BSC na youtubie

Co do wątku Howarda mam takie samo zdanie. Na razie ten ich plan to wygląda na taki sobie, ale mam nadzieję na odpalenie bomby. Podobnie miałem w poprzednim sezonie - przez większość nie rozumiałem postępowania Kim i dopiero na koniec rozjaśniło mi się wszystko. I podczas powtórki wszystko okazało się bardzo spójne a sezon genialny.